O tym, że akcja rezerwacji częstotliwości z pasma 800 MHz i 2,6 GHz, zrealizowana przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), za czasów poprzedniego rządu, miała wiele znaków zapytania, wspominałem już w październiku 2015 roku, w artykule “Ile zapłacimy za politykę wokół LTE”.
Czy w budżecie na 2016 rok zabraknie 2 mld z aukcji LTE?
Pasjonat futurologii, nowoczesnej technologii i mu...
Następnie, w styczniu 2016 roku, wspominałem, że rządowy budżet na 2016 rok, zawiera kwotę 9,2 miliarda PLN, pozyskaną właśnie poprzez aukcję. Obiecałem też, że do tematu będziemy jeszcze wracać - no i wracamy, tym bardziej, że sprawa ma swój dalszy, nieoczekiwany zwrot akcji.
Spółka NetNet wycofuje się z zakupu bloku
2,05 mld zł - tyle miała zapłacić firma NetNet, za jeden blok 5 MHz. Przypomnijmy, że T-Mobile również ma zapłacić ponad 2 mld zł, jednak Orange tylko 1,59 mld zł i 1,483 mld zł, a Play tylko 1,5 mld zł. Owe “tylko” odnosi się do różnic, jakie przyszło zapłacić NetNet i T-Mobile, w stosunku do tego co wynegocjował Play oraz T-Mobile. Jeśli teraz T-Mobile pozyska drugi blok za 2 mld zł (ten który miał przypaść NetNet’owi), to okaże się, że T-Mobile zapłaci o niemal 1 mld zł więcej za dwa bloki, niż Orange.
W marcu 2015 roku, operator sieci Plus, firma Polkomtel, wycofała się z licytacji bloków 800 MHz, przy poziomie około 360 mln zł za blok. Analizy wskazywały, że koszt takiego bloku powinny oscylować w przedziale 300-500 mln zł, zaś Skarb Państwa spodziewał się wpływów na poziomie około 1,8 mld zł z całej aukcji. Jak już wiemy, taki poziom osiągnął pojedynczy blok - 1,5-2,1 mld zł. Zdaniem Polkomtela, są to ceny najwyższe w Europie i o kilkaset procent wyższe od planowanych. Można zadawać wiele pytań:
- czemu nie oszacowano poprawnie możliwych wpływów z aukcji?
- w jaki sposób operatorzy pokryją tak drogie zakupy i czy odbije się to na cenach usług operatorów komórkowych w Polsce, a więc na nas - Klientach?
- jakie były zasady aukcji, a w szczególności jaki jest sens aukcji, której wyniki wpływają na budżet kraju, lecz z której można się wycofać po jej zakończeniu?
- z czego wynikała ospałość realizacji aukcji i jej szybki finał, tuż przed zmianą władzy w Polsce?
W każdym razie status jest taki, że firma NetNet wycofała się z zakupu, a więc nie przekaże do Skarbu Państwa kwoty 2,05 mld zł. Co dalej? Zobaczymy - albo T-Mobile odkupi w tej cenie ów blok, albo potrzebna będzie nowa aukcja.
Strategia Szymona Ruty
Zabawne jest to, że media spekulują o powiązaniach firmy NetNet z Polkomtelem, w momencie, gdy pewne zależności są tutaj oczywiste. Prezesem firmy NetNet jest Szymon Ruta. Media, już w 2014 roku, podawały informacje o procesie łączenia Cyfrowego Polsatu z Polkomtelem. Funkcję dyrektora zarządzającego ds. strategii w powołanych, pięciu departamentach Cyfrowego Polsatu i Polkomtela, objął Szymon Ruta, który jest synem współwłaściciela obu firm, a więc Heronima Ruty.
Miałem okazję pracować z Szymonem i mogę potwierdzić, że od wielu już lat, realizuje innowacyjne i strategiczne projekty Grupy, pozostając przy tym sympatyczną osobą, działającą w cieniu, na wzór jego taty, który woli zarządzać rozrastającym się imperium firm, z tylnego siedzenia. Szymon nie boi się ryzyka, co udowadniał od najmłodszych lat, jako kierowca rajdowy startujący w tak niebezpiecznych rajdach jak np. Dakar. Jednak to co dla wielu może wydawać się nieprzemyślane i ryzykowne, w rzeczywistości, w przypadku Szymona, jest dobrze przeanalizowaną strategią, skonsultowaną z gronem najlepszych ekspertów, którzy od wielu lat, wspólnie, odnoszą spektakularne sukcesy, w pomnażaniu pieniędzy.
Jak niedawno podano, Grupa Cyfrowy Polsat zakończyła refinansowanie dotychczasowego zadłużenia wynikłego z kredytu na zakup firmy Polkomtel. Oczywiście, nie oznacza to całkowitej spłaty kredytu - nowy kredyt będzie spłacany do 2020 roku, jednak można przyznać, że zakup Polkomtela będzie powoli dobiegał końca. Tak więc czas zastanowić się, jakie nowe inwestycje mogą zostać zrealizowane w najbliższych latach, przez Grupę Cyfrowego Polsatu. Już teraz, Grupa posiada 5,9 mln klientów kontraktowych i świadczy 16,4 mln usług telefonii komórkowej, płatnej telewizji i dostępu do Internetu. Cyfrowy Polsat, Polkomtel z siecią Plus, telewizja Polsat oraz IPLA, to olbrzymie imperium medialne. Jednak Cyfrowy Polsat to nie tylko software i usługi związane z oprogramowaniem - firma posiada również własną fabrykę dekoderów w Mielcu. Najnowsze dekodery, takie jak Evobox PVR umożliwiają zapis aż trzech kanałów jednocześnie, mają nowoczesne menu i wygląd. Tak więc nawet ten obszar, który ostatnie lata, nie powalał technologicznie, obecnie wygląda nowocześnie i futurystycznie..
Wracając do Szymona Ruty i jego sztabu - myślę, że strategia postępowania w kwestii aukcji na blok 5 MHz powstała na początku 2015 roku i od roku można się było spodziewać takiego rozwiązania chociażby, gdy Polkomtel zdecydował się odstąpić od udziału w aukcji. Strategia to jak gra w szachy - dobry szachista ma z wyprzedzeniem przeanalizowane ruchy, swoje i przeciwnika. Szymon Ruta wie, czego możemy się spodziewać, jeśli blok przejmie T-Mobile, lub jeśli nastąpi ponowna aukcja (w co wątpię, bo ani Play w niej już nie wystąpi, przez brak środków, ani też Polkomtel i Grupa Cyfrowy Polsat, przez jasną strategię nakreśloną po ogłoszeniu wyników aukcji).
Co dalej w kwestii LTE w Polsce?
Zakładając, że strategią Grupy Cyfrowego Polsatu jest m.in. opóźnienie rozbudowy LTE w Polsce przez Play, T-Mobile i Orange, udało się to co zakładali - jeden blok nadal nie jest opłacony do Budżetu Państwa i co więcej, nie jesteśmy pewni, czy T-Mobile przygotował się na tak nagły i drogi wydatek w 2016 roku.
Podobnie, komplikuje się sytuacja dla nowego Budżetu Państwa na 2016 rok - w tym roku, może nie pojawić się tam 2,05 mld zł z zakładanych pieniędzy, jakie miały wpłynąć w wyniku aukcji (a przynajmniej teoretycznie, jest taka możliwość, co rodzi automatycznie spekulacje i krytykę przeciwników rządu). Nie wchodząc w kwestie polityczne, bo pewnie w najbliższych dniach, usłyszymy szereg negatywnych opinii o nowym Budżecie, sytuacja jaką dostała w spadku po poprzedniej władzy, Minister Cyfryzacji, może być dla niej niewygodna - w końcu to z jej obszaru zaksięgowano w Budżecie na ten rok tak niepewne pieniądze. Wychodzi na to, że pozostałe firmy biorące udział w aukcji, również mogą wycofać się z zakupu. Na szczęście, noty rezerwacyjne zostały już wysłane i Play, Orange i T-Mobile mają w najbliższych dniach opłacić zakupione bloki. Ale po co, w takiej sytuacji, tak wielki wydatek Playowi, biorąc pod uwagę, że przyjdzie się tu zmierzyć z koalicją Orange i T-Mobile? Playa nie było stać na dwa bloki, więc zagrywka Grupy Cyfrowego Polsatu była skierowana wyłącznie przeciwko Orange i T-Mobile. Ale czemu Play i Orange płacą 0,5 mld zł mniej? Orange być może dlatego, że wiadomo było wcześniej, że T-Mobile może wydać o 1 mld zł więcej na dwa kolejne? Tego się nie dowiemy. Ale coś mi podpowiada, że Grupa Cyfrowego Polsatu, w zasadzie nie biorąc udziały w aukcji, w praktyce zdrowo pomieszała szyki Orangowi i T-Mobile.
Zdaniem Ministerstwa Cyfryzacji, T-Mobile zakupi blok, który nie kupuje NetNet, zaś inny rozwój zdarzeń nie jest brany pod uwagę. Jako uzasadnienie, podaje się, że NetNet działa od niedawna, zaś T-Mobile jest wielką firmą, działającą od długiego czasu na rynku, więc nie ma możliwości, by nie kupił. Ciekawa historia, mówić o firmie jednego z najbogatszych ludzi w Polsce, jak o start-upie z niepewną płynnością...
Anna Streżyńska, Minister Cyfryzacji, zapytana przeze mnie o sprawę NetNet, odpowiada krótko: „NetNet, odstępując od zakupu, umożliwia przyznanie częstotliwości następnej w kolejności firmie T-Mobile. T-Mobile wyrażało zainteresowanie tymi częstotliwościami; jeśli nadal jest zainteresowane, kwota przekraczająca 2 mld wpłynie do budżetu zgodnie z planem. Jeśli nie, odbędzie się przetarg”.
Tak więc pozostaje nam czekać na ciąg dalszy zdarzeń, tym bardziej, że pośrednio pieniądze trafią do Skarbu Państwa, od zagranicznych operatorów komórkowych, ale w praktyce to my, klienci tych sieci, będziemy kolejne lata płacić do Play, Orange i T-Mobile, za tak drogie zakupy - jedne z najdroższych w Europie.
Całość tematu trafnie podsumowała jedna ważna osoba, która wolała pozostać anonimowa: (…)słusznie Pan zauważył, że jest to partia szachów, w dodatku ze szczególnymi zasadami i wygląda na to, parafrazując żargon komentatorów sportowych, uczestnicy grają na tyle, na ile pozwala przeciwnik. Póki co kolejny gracz odszedł od stołu, ale partia trwa nadal”.
Foto LTE base station via Shutterstock.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu