Photoshop firmy Adobe to jedno z najlepszych, o ile nie najlepsze, narzędzie do tworzenia grafiki rastrowej. Przez wiele lat musiałem korzystać z wersji próbnych, bądź innych darmowych aplikacji, by móc w ogóle wykonać jakiś obrazek, avatar czy banner. Im dalej tym apetyt rósł, ale doskonale zdawałem sobie sprawę, że bez pełnej wersji będzie ciężko. Pojawiały się małe zlecenia, a i sam chciałem dalej rozwijać swoją pasję.
Płacę za Photoshopa w formie abonamentu, dla amatora to wspaniała sprawa
Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...
Autorem tekstu jest Artur Janczak. Student Uniwersytetu Łódzkiego, programista-amator i pracownik sklepu z grami. Piszę o tym, co uważam za ciekawe.
Niestety, przez pewien czas musiałem z niej zrezygnować, na rzecz innych spraw. W tamtym okresie w sieci zagościła pełna, legalna wersja Photoshop CS2, aczkolwiek nie była dobrze zoptymalizowana z najnowszym systemem operacyjnym. Po głowie ciągle mi chodził pomysł, czy nie da się w przystępnej cenie nabyć wspomnianego oprogramowania. Pewnego dnia dostałem mail z ofertą od Adobe, gdzie proponowano abonament na 12 miesięcy po 9,99 euro. Niecałe 50zł, co 30 dni wydało mi się wręcz nierealna kwotą za tego typu program i wyczuwałem jakiś podstęp. Mimo wszystko zaryzykowałem i jestem bardzo zadowolony z tejże decyzji.
Pakiet „Plan dla fotografów” zawierający Adobe Photoshop CC i Lightroom CC był dla mnie rozwiązaniem, którego szukałem. Bez półśrodków i ograniczeń, które napotykałem w wersjach próbnych, czy też innych, darmowych programach. Oprócz wymienionych narządzi, dostałem do dyspozycji także CreativeCloud, chmurę, dzięki której mam dostęp do wszystkich plików i materiałów z poziomu przeglądarki, komputera i smartfona. Wydawca oferuje jeszcze stronę portfolio na www.myportfolio.com, a także Adobe Type, gdzie można zarządzać bazą czcionek. To wszystko w ramach abonamentu bez jakichkolwiek dodatkowych kosztów. Dla amatora takiego jak ja, na chwilę obecną nie ma lepszego rozwiązania, gdyż w Photoshopie da się zrobić naprawdę wiele.
Możliwości są ogromne, a materiałów do nauki nie brakuje. Takowe da się znaleźć zarówno na stronie producenta w formie wideo, jak i na YouTube, a także na wielu stronach poświęconych grafice. W pewnym sensie, ograniczeniem jest jedynie nasza wyobraźnia, aczkolwiek pewne rzeczy łatwiej zrobić w Illustratorze. Pakiet zawsze można zwiększyć i nadal nie trzeba płacić tysięcy złotych, za sam fakt, że mamy dostęp do legalnego oprogramowania. Mnie wystarczy ten najtańszy. Spokojnie mogę tworzyć szablony stron internetowych, mniejsze i większe projekty, czy też proste prace z użyciem technologi 3D, gdyż wersja CC ją obsługuje. Zapewne profesjonaliści nie podzielają mojego entuzjazmu, gdyż wspomniana edycja Photoshopa posiada także trochę ograniczeń, tylko, że z tych najbardziej zaawansowanych funkcji nie muszą korzystać ci mniej wdrożeni. Mowa tutaj przecież o narzędziu, które docenia wiele osób i decydując się na przystępny abonament mają jednocześnie lepszy start, jeżeli działają samodzielnie.
Nie wszyscy wiedzą, że pakiety, które trzeba firmie Adobe opłacać pozwalają na wykonywanie prac komercyjnych. Sam nie miałem pewności, więc specjalnie sprawdziłem, czy to wszystko nie mija się z prawdą. Przewertowałem regulamin, fora i uderzyłem bezpośrednio do producenta. Wynik okazał się pozytywny. Dlatego też, jeżeli ktoś zakłada działalność, czy też dołącza do niezależnego zespołu, to może bez problemu używać licencji, za którą regularnie płaci. Przecież takich osób jest naprawdę wiele, zarówno ci co dopiero zaczynają swoją karierę, jak i ludzie, których kariera jest już na wyższym poziomie. Nie ma sensu się ograniczać, jeżeli można skorzystać i przy tym nie wydawać majątku. Często bywa tak, że w małych studiach deweloperskich pracuje zaledwie jeden grafik, tak samo, jak w firmie, która startuje z tworzeniem prostych stron internetowych. W tych miejscach nie ma całych sztabów, a przecież każdemu lepiej się wykonuje projekty, jeżeli ma do dyspozycji aplikację z najwyżej półki.
Nie można tutaj także zapomnieć o fotografach. Ich rola nie jest już tak wielka jak kiedyś, ale nadal wykonują wiele zleceń, a najczęściej robią to sami, lub z małą pomocą. Tutaj plan, na który sam się zdecydowałem – „Plan dla fotografów”, sprawdza się idealnie. Podaje jedynie przykłady, bo tych może być o wiele więcej, ale chce udowodnić, iż warto się zastanowić nad tym, co daje cały ten abonament. Idealnych rozwiązań nie ma, bo i tutaj mamy pełen dostęp do programów póki płacimy. Podobnie jest z ofertami od operatorów, tylko tutaj, nie ma za bardzo gdzie pójść, bo równorzędnej konkurencji nie ma. Natomiast nie sądzę, aby nagle każdy przerzucił się na tradycyjne doładowania, czy też w ogóle zrezygnował z telefonu komórkowego.
Nie ma róży bez kolców. Trzeba sobie zdawać sprawę, że wybierając abonament nie dostajemy produktu na własność, a jedynie licencje. Photoshop CC nie wymaga ciągłego podłączenia do sieci, a jedynie okresowego, chociażby na aktualizacje, które są bardzo istotne przy tego typu oprogramowaniu. Twórcy cały czas coś poprawiają, ulepszają tylko po to, aby ich narzędzie spełniało wymagania jak najszerszego grona odbiorców. Darmowych alternatyw niby nie brakuje, ale z doświadczenia wiem, że o wiele więcej i szybciej zdziałam w PS CC. Produkty Adobe można przypisać do dwóch komputerów, jeżeli zainstalujemy je na kolejnych, to trzeba dezaktywować poprzednie, ale zawsze można do nich wrócić. Po prostu w danym momencie musimy mieć zgodę na dwa stanowiska. Na przykład PC w domu i w pracy. Chmura tutaj pomaga, bo można jej używać tylko do prac graficznych, a jest w pakiecie. Jeżeli jednak ktoś zna lepsze rozwiązanie, równie tanie i wszechstronne, to niech podzieli się nim w komentarzach. Nikt nie jest ideałem, a tym bardziej ja.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu