Niektóre z pomysłów technologicznych gigantów są dość... dyskusyjne. Tak bez wątpienia sprawy mają się w przypadku monitorów, które zastępują jeszcze jedno urządzenie. I to niekoniecznie kojarzące się z technologicznym gadżetem, a tym bardziej branżą IT. Ale jednak bez wątpienia jest jednym ze sprzętów, które warto mieć w domu. Mowa o oczyszczaczu powietrza.
Asus prezentuje niezwykłe monitory. Mają wbudowane w sobie jeszcze jedno urządzenie

Asus zaprezentował właśnie zupełnie nową linię monitorów VU Air Ionizer. To monitory, które wyposażone zostały w oczyszczacze powietrza. Tak: oczy was nie mylą. Co więcej: modele te nie zabijają ceną, a dostępne są w trzech rozmiarach.
Oczyszczacz powietrza w monitorze. Jak to działa?
Asus zaprojektował serię VU Air Ionizer z myślą o... poprawie samopoczucia użytkowników. I patrząc na to jak fatalnie wypada lwia część świata w kwestii jakości powietrza - trudno się dziwić, że tak to prezentują. Kluczową funkcją monitorów nie jest super najwyższa jakość ekranów, fenomenalne odwzorowanie barw i inne elementy, którymi najczęściej producenci sprzętów je reklamują. A wbudowany oczyszczacz powietrza, który według producenta skutecznie usuwa pyłki, alergeny i inne zanieczyszczenia. Redukuje aż 90% kurzu unoszącego się w powietrzu w ciągu trzech godzin. Urządzenie działa na powierzchni metra sześciennego, co jest wystarczające dla osób siedzących przed ekranem. Warto także zaznaczyć, że sprzęt ten nie wymaga wymiany filtrów, dzięki czemu nie trzeba obawiać się dodatkowych kosztów.
Co oferują nowe monitory Asusa poza oczyszczaniem powietrza?
Monitory Asus z tej serii dostępne są w trzech wariantach. Te różnią się nie tylko wielkością, ale również typem zastosowanej matrycy.
- 23,8-calowy Asus VU249HFI-W oraz 27-calowy Asus VU279HFI-W: wyświetlacze IPS o rozdzielczości full hd (16:9), jasność 250 nitów, kontrast 1300:1, kąty widzenia 178°, częstotliwość odświeżania do 100 Hz.
- 34-calowy Asus VU34WCIP-W: panel VA o rozdzielczości ultrapanoramicznej 3440 x 1440 (21:9), kontrast 3000:1, jasność 300 nitów, odświeżanie 100 Hz oraz czas reakcji 1 ms MPRT.
Asus przy okazji chwali się również, że dba nie tylko o zdrowie użytkowników, ale także o ekologię. Opakowania monitorów zostały zaprojektowane w taki sposób, by można było je ponownie wykorzystać. Zamiast wyrzucać karton do recyklingu, można go przekształcić w akcesoria biurowe, takie jak: stojak na telefon, organizer na biurko, podstawkę pod laptopa (dostępna dla wszystkich modeli) czy stojak na dokumenty (tylko dla największego modelu 34-calowego). Fajne i kreatywne podejście do tematu tak, na pozór, nieistotnego, jak opakowanie.
Ile to kosztuje? Ceny nowych monitorów okazują się sporym zaskoczeniem
Patrząc na to że Asus pokusił się na dość nietypowy produkt, spodziewałem się dość kosmicznych cen. Jednak te są bardzo przyziemne - i okazały się bardzo miłym zaskoczeniem. Na tę chwilę nie wiemy jeszcze przyjdzie nam za nie zapłacić w Polsce, ale w Stanach Zjednoczonych wyglądają one następująco:
- Asus VU249HFI-W (23,8 cala) – 129,99 dolarów (ok. 500 zł),
- Asus VU279HFI-W (27 cali) – 159,99 USD (ok. 615 zł),
- Asus VU34WCIP-W (34 cale) – 359,99 USD (ok. 1400 zł).
Dodatkowym bonusem jest jeszcze miesiąc darmowego dostępu do subskrypcji Adobe Creative Cloud.
Jestem bardzo ciekawy jak będą miały się sprawy z efektywnością tego rozwiązania i czy sprzęt ten będzie czymś więcej, niż tylko ciekawostką. Jakiś czas temu Asus zaserwował nam myszkę komputerową, która emitowała rozmaite zapachy. Ta jednak nie okazała się specjalnym hitem. Tutaj jednak chodzi o nasze zdrowie, więc kto wie, może faktycznie w tym szaleństwie jest metoda?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu