Nauka

WHO chce naprawić powietrze. Tylko kilka krajów ich posłuchało

Patryk Koncewicz
WHO chce naprawić powietrze. Tylko kilka krajów ich posłuchało
Reklama

Każdego dnia wdychamy zanieczyszczone powietrze, powodujące poważne choroby. Tylko w 7 krajach dopuszczalny poziom PM2.5 nie jest przekroczony.

Czy Wy też borykacie się z nieustanną chrypką i problemami z górnymi drogami oddechowymi? Czy wy też otwierając okno macie wrażenie, że wietrzcie miasto, a nie własne mieszkanie? Czy Wy też wychodząc wieczorem z domu czujecie, że powietrze trzeba przegryźć? Nic dziwnego, bo jego jakość jest fatalna i nie dotyczy to tylko naszego kraju, a niemalże całego świata. Tylko 7 państw spełnia wytyczne WHO co do średniorocznego poziom PM2.5. Sytuacja jest fatalna, a bardziej coraz gorzej.

Reklama

Gdzie da się oddychać? Liczba krajów spełniających wymogi jest znikoma

O tragicznej jakości powietrza i zdrowotnych konsekwencjach tego zjawiska mówi się już od lata, ale wciąż mało kto traktuje ostrzeżenia naukowców poważnie. Szwajcarska firma IQAir – zajmująca się badaniem jakości powietrza – sprawdziła, jak kraje podchodzą do wytycznych WHO, według których średnioroczny poziom PM2.5 nie powinien przekraczać 5 µg/m³. Okazało się, że tylko w 7 państwa powietrze jest akceptowalne.

Najbardziej zanieczyszczone kraje to Czad, Bangladesz, Pakistan, Demokratyczna Republika Konga i Indie – poziomy PM2.5 zostały przekroczone tam co najmniej dziesięciokrotnie, a to oznacza, że żyjący tam ludzie każdego dnia po prostu wdychają truciznę – według badaczy zanieczyszczone powietrze jest drugim największym czynnikiem ryzyka śmierci zaraz po nadciśnieniu.

„Zanieczyszczenie powietrza nie zabija nas natychmiast — jego skutki zdrowotne pojawiają się po dwóch, trzech dekadach, chyba że jest ekstremalnie wysokie. Unikanie go to jedno z tych działań zapobiegawczych, o których ludzie nie myślą, dopóki nie jest za późno” – Frank Hammes

Gdzie da się oddychać? Według raportu w Australii, Estonii, Nowej Zelandii, Islandii i kilku wyspiarskich państewkach, takich jak Barbados czy Bahamy. W pierwszej 10 krajów znalazły się też Brazylia, Szwecja i Finlandia, które nieznacznie przekraczają 5 µg/m³.

Źródło: IQAir

A co z Polską? Znaleźliśmy na 10 miejscu w rankingu europejskich państw z najgorszym powietrzem. Na podium stanęły zaś Bośnia i Hercegowina, Macedonia Północna i Serbia – jeśli zależy Wam na zdrowych płucach, to trzymajcie się z daleka od serbskiego miasta Novi Pazar, bo tam poziom wskaźniki PM2.5 wykazały aż 38 µg/m³.

Czy jest nadzieja na lepsze powietrze?

Cóż, to zależy. Raport wykazał pewne obszary postępu – udział miast spełniających standardy PM2.5 wzrósł z 9% w 2023 roku do 17% w 2024 roku, a w Indiach (czyli jednym z najbardziej zanieczyszczonych rejonów świata) zanieczyszczenie spadło o 7% w latach 2023–2024. To wciąż jednak kropla w morzu potrzeb. Jeśli chodzi o Europę, to temat skażonego powietrza jest szczególnie bagatelizowany na Bałkanach, zarówno przez obywateli, jak i przez rządzących. Podobnie jest w Chinach, gdzie pomimo poprawy w porównaniu do lat 2013–2020, w wielu miejscach zanieczyszczenie jest wręcz ekstremalne.

Źródło: Depositphotos

Badacze zalecają wprowadzenie finansowania projektów związanych z energią odnawialną i transportem publicznym, budowanie infrastruktury zachęcającej do chodzenia pieszo i jazdy na rowerze czy zakaz masowego spalania odpadów rolniczych. Najważniejsza jest jednak świadomość problemu i to głównie dzięki niej możemy zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka płuc, choroby serca czy przewlekłe infekcje dróg oddechowych, które są wynikiem długotrwałej ekspozycji na PM2.5.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama