Nikogo nie trzeba przekonywać o tym, że Apple świetnie sobie radzi w prawie każdym segmencie rynku. Ale w tym konkretnym zamiata konkurencję i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się kiedykolwiek zmienić.
Counterpoint Research przygotował raport dotyczący rynku smartwatchy w 4 kwartale 2020 roku. Wyniki nie powinny nikogo zaskakiwać, bo choć Samsung od wielu lat inwestuje w kolejne urządzenia, a ostatnio jak grzyby po deszczu pojawiają się kolejne smartwatch popularnych producentów smartfonów, to Apple zgarnęło prawie połowę światowego rynku.
W czwartym kwartale 2020 roku Apple Watch miał udział w rynku na poziomie 40%, a jego najbliższy rywal - Samsung, jedynie 10%. Obu firmom "urosło", jednak to Apple zanotowało wzrost z 34% do 40%, w tym samym czasie (czyli względem analogicznego okresu wcześniejszego roku) udział w rynku Samsunga zwiększył się z 9% do 10%. Ogólna sprzedaż smartwatchy jednak nieco spadła z uwagi na pandemię koronawirusa, która dotknęła chyba każdą gałąź branży elektronicznej, która nie zajmuje się pracą i nauczaniem zdalnym. Trzeci w zestawieniu jest Huawei z 8%, za nim natomiast Fitbit z 7%.
W przeciągu IV kwartału ubiegłego roku Apple Watch 6 oraz Apple Watch SE sprzedały się łącznie w 12,9 milionach egzemplarzy.
Dlaczego Apple Watch jest tak popularny?
Korzystałem z różnych smartwatchy i opasek, najdłużej z LG G Watch R, Samsunga Galaxy S2 i Mi Band. Po przesiadce na iOS zdecydowałem się też na zakup Apple Watch 4 i od tego czasu regularnie mam zegarek na nadgarstku. Właśnie zaliczyłem 500 dni codziennego treningu, więc w jakiś tam sposób sprzęt motywuje mnie do ruchu, co jest szczególnie istotne w aktualnej sytuacji na świecie i pracy z domu. Jednocześnie lubię na nim odbierać rozmowy, podglądać wybrane powiadomienia, korzystać z budzika. Generalnie bardzo podoba mi się w jaki sposób Apple Watch zgrabnie wchodzi w ekosystem Apple i stanowi naturalne przedłużenie smartfona.
I choć na rynku jest masa lepszych zegarków sportowych albo tańszych alternatyw posiadających wiele funkcji AW, to jednak sposób, w jaki zegarek Apple łączy się z pozostałymi urządzeniami firmy nie ma swojego odpowiednika w świecie Androida. Jednocześnie żaden zegarek nie działa tak dobrze z iOS, nawet jeśli z systemem Google radzi sobie całkiem sprawnie. Podejrzewam więc, że popularność Apple Watch wynika z jednej, bardzo prostej rzeczy - jeśli ktoś ma iPhona i myśli o smartwatchu, to najlepszym i najbardziej naturalnym wyborem jest właśnie Apple Watch. Ot i cała tajemnica, a skoro popularność telefonów Apple cały czas rośnie, to rośnie również popularność zegarków mimo tego, że kolejne modele nie są ani dla serii, ani dla branży rewolucyjne.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu