W sieci pojawił się nowy trend – usuwanie uszczelek świetlnych z Apple Vision Pro. Pytanie tylko, czy to na pewno bezpieczne?
Premiera Apple Vision Pro za nami, „rewolucyjne” gogle VR trafiły do pierwszych klientów, a ci już zaczęli eksperymentować z urządzeniem, rozbierać go na części i wyciągać z niego elementy, by rzekomo zapewnić sobie lepsze wrażenia z użytkowania. Chodzi tutaj głównie o uszczelkę, blokującą niepożądany dostęp światła do Vision Pro. Po co to robią?
Chałupnicze sposoby na ulepszenie gogli od Apple
Technologiczny świat żyje teraz jednym akcesorium – nowymi goglami VR od Apple, które mają wnieść multitasking i wirtualną rozrywkę na nowy poziom. Pierwsze recenzje wskazują jednak, że Apple Vision Pro – choć to sprzęt świetnie wykonany – boryka się z licznymi mankamentami. Internet zalał się już nagraniami wideo, ukazującymi przechodniów z goglami na głowie, a nawet takich, którzy mieli na tyle odwagi – lub bezmyślności – by prowadzić w nich auto. Testowanie w codziennych warunkach idzie więc pełną parą, a dzięki temu dowiadujemy się o rzeczach, które Apple mogło zrobić lepiej.
Jedną z nich są uszczelki świetlne, zabezpieczające oberwanym przez gogle obraz przed światłem wpadającym z zewnątrz, mogącym negatywnie wpływać na działanie urządzenia. Sęk w tym, że część użytkowników twierdzi, że przynoszą one zupełnie odwrotny rezultat.
Na Reddicie pojawił się wątek, którego autor zachęca do demontażu uszczelek. Po co? Rzekomo w celu poprawienia wrażeń z korzystania z Apple Vision Pro i zapewnienia „dużo lepszego czucia otwartej przestrzeni”. Musicie bowiem wiedzieć, że to, co widzimy przez gogle, przypomina nieco obserwowania świata przez lornetkę. Dzieje się tak dlatego, że uszczelki, stanowiące niejako miejsce na oczy, zmniejszają pole widzenia o kilkanaście procent. Z uwagi na to pojawił się więc pomysł, by owe uszczelki zdemontować, co w rezultacie daje poczucie obcowania z Vision Pro jak ze zwykłymi okularami.
Demontaż uszczelek może negatywnie wpływać na wzrok
Pomysł ten został z entuzjazmem podchwycony przez innych redditowców, którzy podzielają zdanie autora postu, a przynajmniej niektórych. Część z nich zwraca bowiem uwagę, że takie rozwiązanie jeszcze mocniej przybliża gogle do oczu, co w rezultacie może powodować ich większe zmęczenie, a w przyszłości – kto wie – może nawet uszkodzenie wzroku. Inni zaś informują, że przez zdjęcie uszczelek zahaczali o wbudowany ekran rzęsami, co powodowało jeszcze większy dyskomfort, a przy okazji delikatnie rozmawiało krawędzie wyświetlanych treści.
Pojawiły się nawet teorie spiskowe, że uszczelki są pomysłem Apple na dodatkowy zarobek, bo w przyszłości gigant może wypuścić alternatywne rozmiary, które – jak to Apple ma w zwyczaju – mogą kosztować fortunę. Autor wspomnianego wątku wezwał nawet osoby parające się drukiem 3D do stworzenia akcesoriów konstrukcyjnych, przypominających te z Quest Pro, stawiając go jako wzór wygody i komfortu użytkowania.
Cóż, ja jednak z nieco większą dozą ostrożności podchodziłbym do modyfikowania urządzenia, które ma tak bezpośredni wpływ na wzrok – po coś inżynierowie Apple te uszczelki tam umieścili. Wciąż bowiem nie wiemy, jakie konsekwencje dla oczu w dłużej perspektywie może nieść codzienne korzystanie z Vision Pro.
Jeśli zaś chcecie posłuchać o naszych odczuciach po pierwszych recenzjach tego sprzętu, to zachęcam do przesłuchania najnowszego odcinka Podcastu Antyweb po godzinach, w którym wraz z Konradem Kozłowskim dzielimy się swoimi przemyśleniami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu