Apple Vision Pro nie będzie należeć do najbardziej rodzinnych sprzętów. Apple zaprojektowało go tak, by był urządzeniem przede wszystkim osobistym.
Czasy w których jeden sprzęt elektroniczny był szeroko współdzielony w gronie rodzinnym... może i nie odeszły w zapomnienie, ale zdecydowanie są mniej powszechne niż dwie dekady temu. Wówczas to współdzielenie komputera w gronie rodzinnym było czymś naturalnym dla wszystkich. Później tymi prywatnymi urządzeniami stały się smartfony, a od lat zarzutem ze strony wielu użytkowników jest podejście Apple do iPadów, które nie doczekały się systemu kont. Tym samym dość trudno współdzielić je w domostwie.
Polecamy na Geekweek: Elon Musk zabrał robota na spacer. Optimus wygląda imponująco
Jeżeli liczyliście że z nowym gadżetem sprawy będą się miały trochę lepiej, to nic z tych rzeczy. Z pierwszych informacji na temat urządzenia wynika, że jest ono zaprojektowane tak, by być wyjątkowo osobistym. I dodanie tam konta gościa, według użytkowników którzy mieli już styczność z goglami rozszerzonej rzeczywistości od Apple, w gruncie rzeczy niewiele zmienia.
Współdzielenie gogli Apple Vision Pro to nie bułka z masłem. Więcej w tym zachodu, niż cokolwiek warte
Specyfika urządzenia jest, jaka jest. Gogle — czy to wirtualnej, czy rozszerzonej, rzeczywistości od zawsze budzą sporo emocji — i to nie tylko pod względem tego jak działają. Wiadomo, że ich konfiguracja i dostosowania do każdego z użytkowników jest kluczowa. Tym bardziej w przypadku urządzeń, w których na stałe montujemy odpowiednie soczewki pozwalające pozostawić nam, okularnikom, pozostawić je poza urządzeniem. Do tego jest jeszcze kwestia rozmaitych regulacji i kalibracji. Każdorazowa konieczność rekalibracji przy zakładaniu gogli wydaje się być fatalnym pomysłem. Dlatego jestem przekonany, że lwia część właścicieli gogli Apple Vision Pro najzwyczajniej w świecie nie będzie ich dzielić z domownikami czy współpracownikami. W sytuacji gdy zajdzie potrzeba regularnego korzystania ze sprzętu w większym gronie... najzwyczajniej w świecie wygodniej będzie dokupić drugi zestaw.
Tryb gościa jest, ale mało gościnny
Z informacji podawanych przez osoby które miały już możliwość sprawdzenia gogli Vision Pro wynika, że... tak jak Apple zapowiadało: tryb gościa pozwala skorzystać z części aplikacji i jest bardziej czymś w rodzaju wersji demo, po którą sięgać będziemy od czasu do czasu. Dokonywane tam informacje dotyczące kalibracji nie będą zapisywane w pamięci urządzenia, tym samym każdorazowo decydując się na skorzystanie z tego trybu — trzeba będzie wszystkie dane wprowadzać od nowa. Od nowa trzeba będzie przejść przez cały proces konfiguracyjny i pozwalający dostosować gogle do osoby chcącej skorzystać z nich w trybie gościa.
Podobnie jak iPada, Apple postanowiło uczynić Vision Pro urządzeniem osobistym
Od lat słychać zarzuty kierowane ku iPadowi związane z brakiem kont. Tutaj... to będzie tylko kwestią czasu, bo przecież to żaden sekret, że Vision Pro również mogłyby posiadać profile z zapisanymi konfiguracjami pod kilkoro użytkowników. Wówczas to zarówno przelogowywanie jak i każdorazowa konfiguracja i kalibracja byłyby przynajmniej nieco łatwiejsze. Ale nie będą, bo przecież każdy sfrustrowany użytkownik to... to potencjalnie nowy klient, który by oszczędzić czas i nerwy po prostu kupi własny egzemplarz.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu