Apple

iPad z plastikowymi pleckami? Apple woli mieć droższe tablety, które są bardziej “premium”

Kacper Cembrowski
iPad z plastikowymi pleckami? Apple woli mieć droższe tablety, które są bardziej “premium”
4

Ceny nowych iPadów Was przerażają? Nic dziwnego. Apple jednak świadomie podjęło taką decyzję.

Zapowiedź iPadów 10. generacji to nieśmieszny żart. Apple jednak wiedziało, co robi

Tak jak w swoim felietonie napisał Kamil Pieczonka, Apple zwyczajnie zepsuło iPady przez to, że podniosło ceny nowych tabletów do granic absurdu. “Odświeżenie” najtańszego iPada sprawiło, że ten nie jest ani świeży, ani tani - co jest zwyczajnie bez sensu.

Ile więc trzeba zapłacić za nowe “cacka” z nadgryzionym jabłkiem na pleckach? Cennik w Polsce prezentuje się następująco:

  • 64 GB z łącznością Wi-Fi - 2899 zł
  • 256 GB z łącznością Wi-Fi - 3899 zł
  • 64 GB z łącznością Wi-Fi + Cellular - 3899 zł
  • 256 GB z łącznością Wi-Fi + Cellular - 4899 zł

Jeśli chodzi o model Pro z chipem M2, przyjdzie nam zapłacić za niego kolejno 5199 zł za opcję 11-calową (128 GB, WiFi) i 7199 zł za wersję 12,9 (128 GB, WiFi). Najbardziej rozbudowana wersja dużego iPada z pamięcią 2 TB to koszt 14 399 zł. No chyba, że zależy Wam na opcji z cellularem. Wtedy trzeba liczyć się z dopłatą na poziomie 1050 zł - i koszt przekracza przerażającą granicę 15 tysięcy złotych. Za tablet.

Cóż, nie pozostaje zatem nic innego, jak zdecydować się na zakup iPada 9. generacji z chipem A13 Bionic, póki jeszcze jest dostępny - bo nowości od giganta z Cupertino zwyczajnie nie mają większego sensu.

Apple miało opcję obniżenia kosztów tabletów. Plastikowy tablet z klawiaturą w zestawie “za grosze” faktycznie brzmi kusząco

Jak donosi Mark Gurman z Bloomberga w ramach swojego Power On, firma na której czele stoi Tim Cook myślała o tym, żeby zrobić plastikowe iPady. Plecki z takiego materiału, przywołujące wspomnienia z iPhone’a 5C, miały w znacznym stopniu ograniczyć koszty produkcji, a co za tym idzie, poskutkowałyby mniejszą ceną zakupu dla klientów. Plastikowy iPad z dołączaną klawiaturą w zestawie miał kosztować mniej niż 500 dolarów amerykańskich.

Z raportu Gurmana wynika jednak, że główną motywacją takiego pomysłu Apple nie było obawianie się o kieszenie klientów, a chęć konkurowania z Chromebookami i stania się pierwszym wyborem jako “tablet do szkoły”. Ma to faktycznie sens, bowiem iPady nigdy nie były sprzedawane w zestawie z dodatkowymi akcesoriami - w pudełku mogliśmy znaleźć co najwyżej kabelek. Tablet z klawiaturą za mniej niż 500 dolarów faktycznie zatem brzmi jak idealna opcja dla uczniów oraz studentów.

Apple stwierdziło, że woli być bardziej “premium”. Plastik jest już ​​passé

Zdaje się jednak, że kalifornijska firma postanowiła obrać inny kierunek, który w stu procentach skupia się na urządzeniach “premium”. Chociaż zestaw iPad 10. generacji wraz z klawiaturą miał być dostępny za mniej niż 500 USD, to w istocie za zestaw podstawowego tabletu z Magic Keyboard Folio i Apple Pencilem (pierwszej generacji, żeby było taniej) przyjdzie nam zapłacić 800 dolarów - a na polskie realia jest to około 5 400 zł.

Oczywiście nie musimy decydować się na dodatkowe akcesoria, jednak spójrzmy prawdzie w oczy - jeśli chcemy korzystać z tabletu w celach edukacyjnych czy po prostu będzie to nasze narzędzie do pracy, to samym mizianiem palcem po ekranie niewiele wskóramy. Zwyczajnie jedynym wyjściem jest dokupienie dodatkowych akcesoriów - ale wtedy robi nam się już kolosalny koszt, za który możemy wyrwać MacBooka z procesorem M1. Jaki więc to ma sens? Czyste szaleństwo.

Czy Apple podjęło dobrą decyzję? Ciężko ocenić - z jednej strony nic nie dzieje się bez przyczyny, jednak z perspektywy klienta zwyczajnie przykro się na to wszystko patrzy.

Źródło: Mark Gurman - Power On

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu