Apple

Apple ma pracować nad podwójną ładowarką USB-C. Dla kogo? Nie wiem

Kamil Świtalski
Apple ma pracować nad podwójną ładowarką USB-C. Dla kogo? Nie wiem
Reklama

Według najświeższych informacji Apple pracuje nad nową ładowarką. Dla miłośników ładowania kablami, do tego z rewolucyjnością nie mającą absolutnie nic wspólnego.

Ładowarki w wydaniu Apple to rzecz... delikatnie mówiąc: dyskusyjna. Przez lata gigant z Cupertino w pudełkach ze smartfonami serwował akcesoria, które budziły co najwyżej uśmiech politowania. Ale później nawet tego zabrakło, kiedy firma zdecydowała się nie dołączać ładowarek w pudełku w ogóle, za to zmienić standard wtyczki na USB typu C. Kiedy więc przedstawiciele firmy opowiadali jak to dbają o ekologię, a wszyscy mają wiele ładowarek w domach, można było tylko rozłożyć ręce. Bo ładowarki może i mieli - stare, w standardzie USB typu A. Nie mówiąc już o bezprzewodowej propozycji Apple, do której trzeba dokupić zasilacz... a teraz okazało się, że z oficjalnymi etui iPhone 13 nie współgra ona jakoś specjalnie dobrze.

Reklama

Teraz Apple ma pracować nad nowym akcesorium, które pozwoli podłączyć doń dwa urządzenia z wtyczkami USB typu C. Ładowarka miałaby pozwalać na ładowanie dwóch urządzeń mocą (sumarycznie) 35W.

Fajnie, tylko po co, skoro konkurencja ma już lepsze rozwiązania?

Ładowarki pozwalające ładować kilka urządzeń jednocześnie to już rynkowy standard. Nie kupujemy ich od Apple, to prawda, ale wiele firm produkuje takie rozwiązania z trzema, a nawet pięcioma, gniazdami. Sam korzystam z nich od lat — dzięki czemu mój przybornik wyjazdowy został znacząco odchudzony. Ładowarka Ugreen podczas wyjazdów dba o ładowanie nie tylko smartfona, tabletu czy zegarka, ale także komputera. Ta którą rzekomo ma przygotowywać Apple nie będzie aż tak praktyczna - bo 35W to jednak zbyt mało, by komfortowo zasilać nią komputer. O komputerze i innych sprzętach nie wspominając.

Czasem odnoszę wrażenie, że Apple jest kompletnie oderwane od rzeczywistości. Patrząc na to jak wolno ładowane są iPhone'y z porównaniem do rynkowej konkurencji można złapać się za głowę, ale czytając o takiej innowacji od Cooka i spółki nie pozostaje mi nic innego, jak tylko rozłożyć ręce. Wykorzystanie technologi GaN czy olśniewający design niczego nie zmieniają w tym, że nijak nie będę potrafil usprawiedliwić takiego sprzętu w 2022 roku jako czegoś niesamowicie fajnego. Tym bardziej, że pewnie będzie on swoje kosztował. Dla przypomnienia - 20W ładowarka USB C u Apple to koszt 99 zł. Taka najprostsza z prostych...

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama