Gry

"Apple okłamało i złamało obietnice" twierdzi CEO Epic Games

Kamil Świtalski
"Apple okłamało i złamało obietnice" twierdzi CEO Epic Games
21

Jeżeli liczyliście na to, że o konflikcie Apple i Epic Games już zapomnimy, to nic z tych rzeczy. Rozpoczęła się walka o powrót gry do ekosystemu Apple, ale wygląda na to, że nie idzie im to najlepiej.

Mogło wydawać się, że przepychanki Apple i Epic Games już za nami. Sąd orzekł, że twórcy Fortnite'a muszą zapłacić Apple 6 milionów dolarów, ojcowie iPhone'a zaś postanowili skorzystać ze swojego prawa i... nie odblokowywać konta deweloperskiego Epic. Dlatego też uważam, że w tym sporze tak naprawdę nie ma żadnych wygranych. Ale jeżeli mieliście nadzieję, że to będzie koniec tej historii i strony konfliktu rozejdą się w swoją stronę, to nie. Nic z tych rzeczy.

Epic Games nadal wojuje z Apple. Teraz o odblokowanie ich konta w AppStore

Apple kłamało. Przez rok rok mówili światu, sądom, i prasie, że "powrót Epic do App Store będzie mile widziany, jeśli zgodzą się grać według tych samych zasad, co wszyscy inni". Epic na to przystał, a teraz Apple nadużywa swojej swojej władzy monopolistycznej nad miliardem użytkowników.

— czytamy w pełnym żalu wpisie, jaki pojawił się na łamach bloga Epic Games. Tak było, ale teraz przedstawiciele Apple trochę zmienili front. 21 września poinformowali Epic Games, że ich konto w App Store zostanie odblokowane, owszem, ale... muszą poczekać na to, aż wyczerpią się wszystkie apelacje sądowe. A ten proces może potrwać nawet pięć lat.

Z jednej strony - żal Epic Games wydaje się być czymś naturalnym. Z drugiej strony - wszystko co zrobili twórcy Fortnite'a kosztowało Apple grube miliony dolarów — i nie mam tutaj na myśli samej potyczki sądowej, ale także zmianę podejścia do "apple taxu", czyli prowizji którą ściągają od każdej transakcji w App Store, o kwestii alternatywnych płatności już nawet nie wspominając. I ani trochę nie dziwię się, że będą tak długo blokować ich dostęp do usługi, jak tylko się da. Nie chcieli zarabiać milionów dolarów bo Apple miało z tego 30%? To teraz nie będą zarabiać tam ani grosza. To ich prawo, a rozsierdzony Tim Sweeney może tylko wylewać żale i mieć nadzieję, że ktoś w Apple pewnego dnia zmieni zdanie... na co bym specjalnie nie liczył.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu