Apple zarabia gigantyczne pieniądze - to nie jest żadna tajemnica. Okazuje się, że w Chinach również nie ma sobie równych.
Gdzie ktokolwiek się bije, tam Apple korzysta. Firma króluje nawet w Chinach
Deklasacja konkurencji na giełdzie i ogromne zyski w Państwie Środka
Niedawno informowaliśmy, że pod względem wartości firmy, Apple zwyczajnie zjada konkurencję - firma z nadgryzionym jabłkiem w logo jest warta więcej niż Amazon, Facebook i Google łącznie. Należy przyznać, że Tim Cook nie jest geniuszem w kwestii kreatywności czy innowacji, jednak sprawia, że finanse są absolutnie ostatnim zmartwieniem Apple - a “dyplomacja” CEO kalifornijskiej firmy doprowadziła do tego, że Chiny dokładają ogromną cegiełkę do tego majątku.
Apple oficjalnie jest najbardziej dochodową firmą w Państwie Środka, na co wpłynęło podejście Cooka do Chin jeszcze w czasach przed pandemią oraz - paradoksalnie - sankcje nałożone przez USA na chińskie Huawei.
Apple zarabia w Chinach więcej, niż najbardziej potężne chińskie firmy
Co ciekawe, Financial Times ogłosiło, że Apple w Chinach zarabia więcej, niż Alibaba i Tencent… łącznie. Jeszcze niedawno było to zwyczajnie nie do pomyślenia - zresztą w kwestiach technologicznych przez długi czas niepodważalnym królem był Huawei, co jak komentuje Archie Zhang z Counterpoint, było pewnego rodzaju “dowodem miłości” do własnego kraju. Jak doszło więc do tego, że Apple teraz wygodnie rozsiadło się na szczycie podium?
Ogromny wpływ miały na to amerykańskie sankcje nałożone na Huawei, w konsekwencji których firmy z USA mają całkowity zakaz sprzedaży jakichkolwiek technologii firmom z Państwa Środka. Oczywiście ogromną rolę w tym odegrały zarzuty mówiące, że firma instalowała oprogramowanie szpiegujące w smartfonach sprzedawanych amerykańskim operatorom i żądała wsparcia finansowego dla Iranu - i w konsekwencji nawet zaoferowanie 5G w swoich smartfonach jest sporym wyzwaniem dla Huawei.
To jednak nie wszystko - w końcu chiński rząd nie ma problemu z tym, żeby nakładać mnóstwo ograniczeń na firmy, szczególnie te zagraniczne, obawiając się o to, że stanowią one “zagrożenie”. Jak więc doszło do tego, że Apple ominęły wszelkie regulacje ze strony Chin?
Co sprawiło, że Chiny nie blokują Apple?
Według Financial Times, za wszystko odpowiada Tim Cook. CEO Apple miał rzekomo bardzo często pojawiać się w Pekinie przed pandemią COVID-19 i widywać się z wieloma miejscowymi grubymi rybami w branży technologicznej. Kolejną cegiełką do tego sukcesu jest fakt, że Apple na terenie Chin przestrzega wszystkich zasad miejscowego rządu, między innymi zakazując VPN czy mnóstwa aplikacji. Kalifornijski gigant twierdzi, że nie ma innego wyjścia i zwyczajnie musi dostosowywać się do przepisów w wybranych państwach.
Poza tym, istotnym aspektem jest fakt, że obydwie strony są od siebie nieco “zależne”. W jaki sposób? Dla Apple Chiny są gigantycznym centrum produkcyjnym i niedawna fala koronawirusa, która przyniosła lockdown w Szanghaju, pokazała, jak Państwo Środka jest istotne dla Apple i jak ryzykowne jest przenoszenie produkcji do innych miejsc z perspektywy biznesowej. Dla Cooka Chiny są po prostu gwarantem spokoju i pewnej stabilności.
Co zyskują Chiny? Dzięki Apple w Państwie Środka znajduje się kilkaset tysięcy dobrze płatnych posad, na czym korzysta cała gospodarka. Praca dla Apple jest tam niezwykle ceniona i gwarantuje większą wypłatę, niż w innych firmach - z tego względu jest to współpraca, która opłaca się jednej i drugiej stronie.
Sankcje nałożone na Huawei przez Stany Zjednoczone i “dyplomatyczny talent” Tima Cooka sprawiły, że Apple ma się obecnie świetnie i deklasuje konkurencję na jednym z najtrudniejszych rynków.
Źródło: Financial Times
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu