Felietony

Obecnie mam na telefonie 8 apek od tego samego. Absurd

Krzysztof Rojek
Obecnie mam na telefonie 8 apek od tego samego. Absurd
Reklama

Ile potrzebujemy komunikatorów na naszym telefonie? Teoretycznie jeden wystarczy, w praktyce — jak jest, sami widzimy.

Duża część świata żyje obecnie "aferą" z komunikatorem Beeper Mini, który dał radę wgryźć się od zewnątrz w ekosystem Apple i przetransferować iMessage na Androida. Cóż, wyszło to tak sobie, bo o ile Beeper Mini działał, to tylko przez chwilę, bo reakcja Apple była taka, jak można było przewidzieć. Korporacja stwierdziła, że takich zagrywek tolerować nie będzie i odcięła Beepera.

Reklama

To oczywiście na nowo rozbudziło dyskusję o tym, że Apple jest monopolistą, że Ustawa o rynkach cyfrowych (i pozycja Gatekeepera) za chwilę zrobi z tym porządek, a w ogóle to Apple wdraża RCS do iMessage, więc używanie Beepera i tak jest zbędne. Dla mnie jednak to zamieszanie pokazało też jeden z absurdów współczesnej technologii, którego chyba każdy z nas jest współuczestnikiem.

Ile macie komunikatorów? Ja u siebie naliczyłem 8

Sytuacje z Beeperem zwróciła moją uwagę na to, że, nawet jeżeli z jakichś nieokreślonych względów chciałbym go zainstalować, to byłby on już kolejną aplikacją do... tak naprawdę tego samego. Wszyscy śmiejemy się z Google, że utrzymuje szereg dublujących funkcjonalność komunikatorów, a sami na telefonach mamy bardzo podobnie. Sam, mając Androida, naliczyłem 8 apek, które służą tylko i wyłącznie do wymieniania wiadomości.

Jest więc to Signal (1), Telegram (2), Messenger od Facebooka (3), WhatsApp (4), Slack (5), Discord (6), Instagram (7, też pozwala na wymianę wiadomości) i Wiadomości z RCS (8). A i tak przecież nie mam części popularnych aplikacji, jak chociażby Snapchat, Session i inne, więc zakładam, że u niektórych liczba takich aplikacji może być jeszcze większa.

I oczywiście — nikt przecież nie zmusza nikogo do instalacji takich programów, jednak prawda jest taka, że jeżeli tylko mamy różnych znajomych, jest duża szansa, że poszczególne grupy będą korzystały z różnych rozwiązań. Nawet jeżeli niektórych aplikacji używam sporadycznie, to ich odinstalowanie nawet nie wchodzi więc w grę.

Jeżeli na to spojrzeć, część programów może pochwalić się pewnymi unikatowymi funkcjami (mowa tu o Slacku i Discordzie), jednak komunikatory takie jak Telegram, Messenger, WhatsApp i inne zwyczajnie się dublują, nie oferując nic szczególnego (dziś nawet Messenger jest już szyfrowany). I o ile nie jest tak, że można tu mówić o jakichś dużych minusach (bo przecież ani apki nie zajmują dużo miejsca, ani też korzystanie z nich nie boli jakoś specjalnie), o tyle patrząc na to zadaję sobie pytanie — po co?

Źródło: Depositphotos

To pozwala też zrozumieć, dlaczego w środowisku Apple taką popularnością cieszy się iMessage - po prostu ma je każdy posiadacz iPhone'a i w wielu wypadkach nie trzeba sobie zaprzątać głowy na jakim komunikatorze do siebie napisać. Gdyby Google coś takiego rozwinęło od początku w przypadku Androida, to podejrzewam, że wiele marek jak Telegram nigdy by nie powstało, bo nie byłoby takiej potrzeby.

A tak - pozostaje nam żonglerka, która patrząc, jak mało popularne jest RCS, raczej szybko się nie skończy

Reklama

Źródło: Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama