Ciekawostki technologiczne

Anker wycofuje power banki z rynku. Stanowią zagrożenie dla użytkowników

Kamil Świtalski
Anker wycofuje power banki z rynku. Stanowią zagrożenie dla użytkowników
Reklama

Anker ogłosił program wycofywania z rynku serii swoich power banków. Korzystanie z produktów z wadliwej partii może okazać się niebezpieczne!

Kilka tygodni temu pisałem o aplikacji, która informuje użytkowników o wycofanych z polskich sklepach produktach. Jest niepozorna i niezwykle efektywna w swoim działaniu, bo komunikaty sklepowe o wycofanych produktach łatwo przeoczyć. Dzisiaj jednak nie o artykułach spożywczych, a power bankach popularnej firmy Anker. Jeden z modeli ma wadę fabryczną, przez którą istnieje ryzyko że power bank stanie w ogniu.

Reklama

Anker wycofuje power bank. Sprawdź czy masz ten model!

Power bank o którym mowa to Power Bank 321 (numer modelu: A1112). Niewielkie urządzenie z dwoma portami, które przez wadliwe akumulatory litowo-jonowe może okazać się ogromnym zagrożeniem. Firma w oficjalnym komunikacie informuje:

Okazało się, że niektóre akumulatory litowo-jonowe używane w naszych power bankach A1112 Anker 321 (PowerCore 5K, Black) mogą stwarzać zagrożenie pożarem z powodu wady produkcyjnej. Akumulator litowo-jonowy w powerbankach, których to dotyczy, może się przegrzać, potencjalnie powodując stopienie plastikowych elementów, dym i zagrożenie pożarem.

Chociaż problem ten może dotyczyć tylko niewielkiej liczby akumulatorów (partia używana w produktach po marcu 2023 r.), z nadmiaru ostrożności zwracamy się do wszystkich klientów, rozpoczynając program wycofywania produktów z rynku.

Jeżeli posiadacie wspomniany model power banka, na oficjalnej stronie producenta możecie wpisać numer seryjny urządzenia by sprawdzić, czy wasz konkretny egzemplarz stanowi zagrożenie. Jeżeli okaże się że tak właśnie jest — Anker krok po kroku pokieruje was jak dalej postępować z urządzeniem. Jeżeli jednak trafił wam się jeden z niebezpiecznych egzemplarzy: zabezpieczcie go czym prędzej i skorzystajcie z programu zwrotów, a przede wszystkim: nie używajcie go!

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama