Jak zrobić dobrze sprzedający się telefon z Androidem? Zobaczyć co robi Apple i to skopiować.
Aż oczy bolą. Kompleks Apple u producentów smartfonów jest mocniejszy niż kiedykolwiek
Firmy produkujące smartfony to często jedne z największych przedsiębiorstw na świecie. Xiaomi, Grupa BBK (Oppo, OnePlus, realme etc.), Samsung czy Apple posiadają niesamowite wręcz budżety i zatrudniają najwybitniejszych specjalistów, czy to z dziedziny elektroniki, fotografii czy też - designu i projektowania.
Polecamy na Geekweek: Latające statki w Gdańsku? Kilka obiektów unosiło się nad powierzchnią wody
Dlatego też współcześnie smartfony to małe dzieła sztuki, a to, jak elegancko się prezentują, jest wręcz często pomijane, ponieważ po prostu się do tego faktu przywykliśmy. Jednak w takiej sytuacji powinniśmy na rynku widzieć konstrukcje wyróżniające się, unikatowe, po których od razu widać, że mamy do czynienia z produktem danej marki.
I o ile tak jest w przypadku Apple, Samsunga, Google czy Huawei, o tyle wszyscy inni w mniejszym bądź większym stopniu... po prostu kopiują desing, starając się upodobnić do telefonu konkurencji. Celowo zastosowałem tu liczbę pojedynczą, ponieważ oczywiście, że chodzi tu o iPhone'a.
Producenci wciąż bezczelnie kopiują Apple na potęgę
Przeglądając rynek smartfonów nietrudno dostrzec telefony, których jedynym celem jest "wyglądać" jak iPhone. I nie mówię tu o konstrukcjach no-name'owych, ściąganych z Aliexpress czy Temu, ale o produktach w miarę uznanych marek. Jednym z ostatnich przykładów takiego oryginalnego designu jest Ulephone Note 18 Ultra, który wygląda... no właśnie.
Zaoblone krawędzie, płaskie wykończenie ramki, charakterystyczna wyspa na aparaty i ułożenie obiektywów. Owszem, ktoś kto zna się na technologii nie pomyli tego urządzenia z iPhone'm, ale patrząc na jego cenę (150 dolarów - mniej niż 600 zł) nie jest to na pewno urządzenie wycelowane w taką grupę konsumentów.
Jednak nie tylko Ulephone posiada w ofercie takie klony iPhone'a. Na polskim rynku też możemy je znaleźć, w postaci takich urządzeń jak Tecno Spark 10, 20 i 20 Pro, gdzie historia jest podobna, a pomysł na smartfona zdecydowanie był "inspirowany" tym, co robi firma z Cupertino.
Na rynku znajdziemy o wiele więcej urządzeń, które w mniej lub bardziej przekonujący sposób starają się udawać Apple. Niektórzy (jak LeEco S1 Pro) idą w tym bardzo daleko, ale najczęściej kopiowana jest jedna bądź dwie funkcje.
Zauważyliście, że dziś prawie wszystkie telefony nagle zyskały wypłaszczone ramki (w tym niektóre marki jak Samsung - zrobione z tytanu)? Zupełnie przypadkiem Apple dokładnie taki sam ruch przeprowadziło wcześniej w iPhone'ach. Co zrobił świat Androida, kiedy Apple zastąpiło notcha Dynamic Island? Oczywiście, że dużo marek zrobiło dokładnie to samo (tyle, że ich funkcjonalność jest dużo mniejsza).
Dlaczego tak się dzieje?
Apple produkuje sprzęty premium. Kiedy więc iPhone kosztował wielokrotność ceny flagowców innych marek w miarę zrozumiałe były (choć dalej naganne) próby upodobnienia się do droższego produktu. Jednak dziś podstawowy iPhone to jeden z najtańszych flagowców, i w obliczu tego, że telefony konkurencji są wielokrotnie droższe, nic w sprzętach Apple nie przemawia już za ich wyjątkowym statusem.
Tak oczywiście powiedzą ludzie, którzy znają rynek. Jednak u wielu wciąż pokutuje mit ekskluzywnego Apple jako symbolu statusu społecznego. I dlatego właśnie wszyscy producenci Androida, nie chcąc być postrzegani jako "niemodni" upodabniają swoje urządzenia do tego, co obecnie robi marka będąca wyznacznikiem "premium", nawet jeżeli oznacza to opcję kopiuj - wklej.
Widzimy to z resztą nie tylko w telefonach, ale też np. w zegarkach, gdzie coraz więcej firm zaczyna robić własne wersje Apple Watcha. Innymi słowy - w środowisku Androida wszystko po staremu i kompleksy względem Apple mają się dobrze jak nigdy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu