Apple

Miał się łamać od patrzenia, a tu zaskoczenie

Krzysztof Rojek
Miał się łamać od patrzenia, a tu zaskoczenie
3

Czy najnowszy produkt Apple jest w stanie się złamać jak zapałka? Odpowiedź jest bardziej skomplikowana...

Apple jest firmą, która bardzo często wzbudza swoje kontrowersje i, zależenie od tego, jak na nią spojrzeć, jest to marka która albo przesuwa granice tego, co jest możliwe, jeżeli chodzi o elektronikę konsumencką, bądź też - jest daleko w tyle za innymi rozwiązaniami.

Z jednej strony - firma nie może się pochwalić posiadaniem części rozwiązań, które ma konkurencja, w szczególności jeżeli chodzi o składane smartfony, a w adaptacji wszystkich innych rozwiązań (wysokie odświeżanie, szybkie ładowanie, 5G) marka jest w ogonie stawki. Z drugiej, w pewnych kwestiach Apple wyprzedza konkurencję o lata świetlne.

Źródło: Apple Insider

Błyskawiczne przejście macOS na ARM i włożenie chipów Apple M do iPadów spowodowało, że laptopy i tablety marki to zupełnie inna liga, jeżeli chodzi o wydajność, czas pracy i możliwości. Podobnie w przypadku iPhonów, gdzie SoC z serii Apple A co roku są gonione przez konkurencję i co roku nikomu się nie udaje ich "dogonić", a w ostatnim czasie Apple odjechało jeszcze mocniej, prezentując gry konsolowe działające natywnie na telefonie. I oczywiście, marka liczy sobie za takie sprzęty po cenie "premium", ale jeżeli brać pod uwagę flagowe modele, to bazowy iPhone 15 jest dziś najtańszym flagowcem, co jeszcze kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia.

Źródło: Depositphotos

Po co jednak cały ten przydługi wstęp? Ano po to, żeby pokazać, dlaczego wiele osób z rezerwą podchodzi do Apple, pokazując, że często dla nich forma jest ważniejsza od funkcjonalności. Tak, jak w przypadku iPhone'ów 6, gdzie dążenie do jak najsmuklejszej konstrukcji miało prowadzić do masowego wyginania się telefonów. Teraz Apple znów chwali się wymiarami swojego urządzenia, a najnowsze iPady z M4 mają mieć zaledwie 5,1 mm grubości. To wzbudziło fale komentarzy o to, że te urządzenia będą giąć się i łamać jak zapałki.

Czy taki sprzęt w ogóle można używać? Zadziwiająco - tak

Naturalnie najbardziej odpowiednią osobą do testów nowego sprzętu Apple jest Zack Nelson z kanału JerryRigEverything. Przetestował on już wiele urządzeń pod kątem wytrzymałości na uszkodzenia i dzięki temu trafnie jest w stanie ocenić, czy dany sprzęt wytrzyma trudy dnia codziennego. Nowe iPady musiały oczywiście znaleźć się na jego biurku.

Czy iPad finalnie się złamał? Owszem, tutaj nie ma żadnego zaskoczenia, że w przypadku zaaplikowania odpowiedniej siły urządzenie się poddało. Jednak dzięki zastosowaniu specjalnych wzmocnień konstrukcyjnych iPad wytrzymał zginanie "wzdłuż". Jest to bardzo imponujące, patrząc na jego grubość i pokazuje, że Apple konstrukcję nowego urządzenia dosyć dobrze przemyślało.

To, gdzie urządzenie się poddało, to zgięcie "w poprzek", gdzie słabym punktem okazał się port USB-C. Tutaj nie ma zaskoczenia, ponieważ porty USB w takich konstrukcjach zazwyczaj są miejscami, w których mamy najmniej materiału, jeżeli chodzi o metalowe ramki, a więc — najmniejszą trwałość całej struktury. Jednocześnie warto zaznaczyć, że iPad poddał się w przypadku ruchu wyginającego ekran na zewnątrz, ponieważ moduł USB przebił się przez matrycę.

Nie jest to pierwszy przypadek "słabego punktu". Wiele urządzeń, jak pokazany powyżej Lenovo Legion 2 ma podobne wady konstrukcyjne (w tym wypadku - anteny). To, co jednak powinno niepokoić, to fakt, że nowy iPad, choć jest w stanie przetrwać więcej, niż się od niego oczekuje, przyjeżdża z fabryki... wygięty. W przypadku Jerrego było to bardzo małe, ale zauważalne wygięcie o 0,1 stopnia. To może oznaczać, że w codziennym użytkowaniu konstrukcja będzie wyginała się mocniej i mocniej z czasem, aż do momentu, w którym uszkodzeniu ulegnie któryś z wewnętrznych komponentów.

Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie, ponieważ wtedy dopiero konkurencja będzie miała używanie...

Źródło: Depositphotos

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu