Wielkimi krokami zbliża się premiera nowej wersji Androida. Jesienią zadebiutuje system oznaczony numerem 15, a wraz z nim szereg nowych funkcji. Specyfikacja API w nowej wersji jest już sfinalizowana i przed deweloperami ostatnie miesiące na dopracowanie swoich aplikacji.
Z nowego Androida nigdy nie korzystało się lepiej. Wszystko dzięki tej zmianie
Android 15 z ciekawą nowinką
Android 15 powinien zadebiutować jesienią, wraz ze smartfonami Google Pixel 9. System dostępny jest już od kilku miesięcy w wersji beta, głównie dla deweloperów aby mogli testować swoje aplikacje z nowym API. Teraz to API jest już sfinalizowane i coraz bardziej zbliżamy się do ostatecznej wersji systemu. Wersja bliska finalnej powinna ujrzeć światło dzienne tuż po wakacjach. Wraz z zakończeniem rozwoju API, Google zamyka też etap dodawania nowych funkcji do systemu, a w Androidzie 15 będzie ich całkiem sporo. Mishaal Rahman odkrył na przykład, że w nowej wersji systemu pojawiły się linijki kodu zwiastujące bardzo przydatną funkcję.
Polecamy na Geekweek: Jesteś gwiazdą Facebooka i Instagrama? Ten quiz to sprawdzi
Być może nie dotyczy to wszystkich smartfonów, ale w Pixelach biometria działa bardzo słabo. Czytnik pod ekranem jest bez wątpienia wygodny, ale równie często potrafi irytować, gdy przykładam palec po 2-3 razy aby potwierdzić swoją tożsamość. Android 15 ma takie sytuacje odnotowywać i po pewnym czasie może zasugerować skasowanie odcisku palca i dodanie go na nowo. Taka operacja ma pomóc poprawić skuteczność odczytu odcisku i tym samym zadowolenia użytkownika. Nie wiem czy akurat pomoże też na kiepskiej jakości czytnik w Pixelu, ale może to jest jakieś rozwiązanie. Chyba będę musiał je przetestować na sobie.
Android 15 poprawi też UI
To jednak nie jedyna zmiana jaka pojawi się wraz z Androidem w wersji 15. Google chwali się miedzy innymi lepszym wsparciem dla logowania przy wykorzystaniu technologii passkey. Teraz do zalogowania wystarczy jedno tapnięcie na czytnik linii papilarnych, zamiast dwóch gestów obecnie. Niby mała zmiana, ale fajnie, że udało się ten proces jeszcze bardziej zoptymalizować. W nowej wersji systemu poprawiono też jednoczesną obsługę kilku aplikacji (szczególnie istotne na tabletach), dodano możliwość stworzenia chronionego obszaru, w którym możemy zamknąć najważniejsze aplikacje, do których dostęp będzie możliwy tylko po autoryzacji biometrią.
Pojawi się też funkcja pozwalają zajrzeć w przeszłość. Wykonując gest powrotu najpierw zobaczymy podgląd tego co było na wcześniejszym ekranie, nie musimy wykonywać całej operacji aby to zrobić, co czasami może być przydatne. Pojawi się też możliwość nagrywania tylko części ekranu, gdy chcemy np. pokazać komuś tylko część aplikacji, a nie cały ekran smartfona. Google planuje też zmienić slidery o ustawiania głośności, a nawet ustawić własne wibracje dla poszczególnych zdarzeń. Tak, dzwonki są już niemodne, teraz przychodzące połączenie od konkretnej osoby może wibrować w unikalny sposób ;-). W nowej wersji udoskonalono też ochronę przed kradzieżą. Telefon ma się sam zablokować gdy wykryje nagłą zmianę położenia (np. ktoś go nam wyrwie z ręki i zacznie uciekać), a także po wielokrotnych próbach wpisania błędnego PINu.
Oprócz takich widocznych zmian, sporo poprawiono również w samym jądrze systemu, który ma być teraz jeszcze mniej zasobożerny, bezpieczniejszy oraz wydajniejszy w operacjach związanych z przetwarzaniem wideo czy AI. Jak będzie w praktyce, przekonamy się już za kilka miesięcy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu