Apple

Nie, Wasze bagaże nie są bezpieczne. Kobieta AirTagiem przyłapała linie lotnicze na kłamstwie

Patryk Koncewicz
Nie, Wasze bagaże nie są bezpieczne. Kobieta AirTagiem przyłapała linie lotnicze na kłamstwie
12

Spokojnie, Twoja torba jest bezpieczna w centrym dystrybucyjnym – usłyszała kobieta, której bagaż zwiedzał właśnie sklepy na przedmieściach

Znam ludzi, którzy namiętnie wrzucają AirTagi do swoich walizek podróżnych, by śledzić ich lokalizację. Zawsze wydawało mi się to trochę przesadzone – wszakże jeszcze nigdy nie zdażyło mi się zgubić bagażu na lotnisku. Jednak po zapoznaniu się z historią, o której za chwilę przeczytacie, chyba zmienię zdanie i dorzucę lokalizator od Apple do torby.

Walizka zwiedzała sklepy na przedmieściach

Valerie Szybala podzieliła się na Twitterze opowieścią o zagubionej walizce po locie obsługiwanym przez United Airlines. Kobieta tuż po podróży skontaktowała się z centrum obsługi klienta linii lotniczych, gdzie poinformowano ją, że „nie ma się czym martwić” i że „torba zostanie dostarczona”, bo obecnie znajduje się w bezpiecznym centrum dystrybucyjnym. Pracownik nie wiedział jednak, że kobieta tylko sprawdzała wiarygodność firmy.

W rzeczywistości Valerie wiedziała, że bagaż podróżuje po kraju w kompletnie nieuzasadnione miejsca. Kobieta śledziła bowiem znajdującego się w środku AirTaga przez aplikacje „Znajdź”, ujawniając tym samym kłamstwa United Airlines.

Co tak naprawdę działo się z walizką? Cóż, na początku było to ciężkie do zweryfikowania. Z relacji kobiety wynika, że bagaż zatrzymał się na przedmieściach – ponad 25 kilometrów za miastem – skąd udał się do kilku innych lokalizacji, między innymi do znajdującego się w okolicy McDonald’s.

W międzyczasie Valerie wciąż pozostawała w kontakcie z liniami lotniczymi, które uważały, że nie ma powodu do obaw. Bagaż kilkukrotnie zmieniał lokalizację i ponownie wracał do kompleksu mieszkalnego na przedmieściach.

Valerie postanowiła więc samodzielnie udać się na miejsce, by rozwiązać zagadkę podróżującej walizki. Gdy dotarła do lokalizacji wskazywanej przez AirTaga, otrzymała wiadomość od kuriera, który wytłumaczył, że przesyłka została błędnie dostarczona do innego klienta, co nie pokrywa się ze zmieniającą się lokalizacją i nie wyjaśnia, dlaczego walizka wędrowała po sklepach i lokalach z fast foodami. Kobieta odnalazła kuriera tuż za rogiem, odzyskując mocno sfatygowany bagaż po kilku dniach od powrotu z podróży.

Źródło: Depositphotos

Czy w polskich realiach sytuacja skończyłaby się podobnie? Wątpię, bo AirTag korzysta z zasięgu iPhone’ów znajdujących się w pobliżu, przez co nie działa to idealnie. Jednak jeśli wybieracie się na zagraniczne wakacje (do krajów zdominowanych przez urządzenia od Tima Cooka), to lokalizator od Apple może zaoszczędzić wiele nerwów.

Stock image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

news