Mobile

A kogo obchodzi, jaki ma system mobilny?

Kamil Mizera
A kogo obchodzi, jaki ma system mobilny?
Reklama

Dwa wielkie systemy mobilne: iOS i Android, oraz dwa waleczne obozy fanów tychże systemów. Tak można by opisać sytuację, jaka panuje obecnie w świecie...


Dwa wielkie systemy mobilne: iOS i Android, oraz dwa waleczne obozy fanów tychże systemów. Tak można by opisać sytuację, jaka panuje obecnie w świecie urządzeń mobilnych oraz między użytkownikami tabletów czy smartfonów. Ale jest to obraz niezwykle pozorny. Mimo przelewających się przez internet dysput, kłótni i komentarzy, przeważająca liczba użytkowników nie jest aż tak związana z danym systemem, jakby mogło się na ich podstawie wydawać.

Reklama

Ostatnie badania Accenture pokazują, że aż 66% procent użytkowników tabletów i smartfonów nie jest przywiązanych do systemu mobilnego, którego używa i nie widzi problemu w jego zmienieniu. Powodów ewentualnej decyzji jest wiele, ale w czołówce znalazły się: ciekawość innych rozwiązań, nadzieja na lepsze działanie urządzenia i co ciekawe, poszukiwanie bardziej innowacyjnego ekosystemu. Najciekawsze jednak jest to, że aż 20% respondentów stwierdziło, że nie ma preferowanego systemu, a 14% uznało, że nawet ich to szczególnie nie obchodzi, pod kontrolą jakiego softu działa ich urządzenie.

Co interesujące, na pięć najistotniejszych czynników decydujących o zakupie telefonu, jakimi są cena, bezpieczeństwo, rozmiar i rozdzielczość ekranu oraz design nie znalazła się odpowiedź na pytanie o system. Ledwie 54% pytanych uznało, że ten parametr odgrywa jakąś rolę w ich wyborze (o dziwo, w przypadku tabletu jest to 57%).

Co pokazują te dane? Że lojalność użytkowników danych systemów jest pozorna. Wielkie wojny między zwolennikami iOSa czy Androida toczyć się mogą wśród fanów technologii, ale „przeciętnemu” konsumentowi jest to raczej obojętne. Ważniejsze dla niego są takie parametry jak cena i rozmiar ekranu, w czym dominują urządzenia z Androidem. Ale dane te też pokazują, że jest potencjalne miejsce dla innych systemów, wystarczy, że spotkają się one z preferencjami konsumentów.


Skąd bierze się taka sytuacja? Moim zdaniem czynników jest wiele, ale można wymienić kilka się wyróżniających. Przede wszystkim warto spojrzeć na ten temat z perspektywy konsumenta, który chce kupić sobie nowy telefon, ale nie jest technologicznym geekiem. Ponieważ teraz w modzie są smartfony, to będzie poszukiwał właśnie takiego urządzenia. Ale przede wszystkim zwróci uwagę na cenę, potem na rozmiar, ewentualnie design urządzenia. System mobilny w tym przypadku jest drugorzędny, tak samo jak ekosystem, który go wspiera. Przeciętny konsument nie widzi większej różnicy między Androidem i iOSem, a co więcej, owe różnice nawet go szczególnie nie muszą obchodzić. On chce mieć działającego smartfona i już.

A jeżeli o tych różnicach mówimy, to obecnie systemy mobilne upodobniły się do siebie na tak głębokim poziomie, że trudno w tym momencie stwierdzić, który system jest lepszy. Fani Androida powiedzą: otwarty, fani Apple: stabilny. Ale i jeden i drugi system oferuje z grubsza te same funkcje, pod jednym i drugim dane urządzenia działa w podobny sposób i mają podobne możliwości, jeden i drugi oferują rozwinięte ekosystemy usług dodatkowych, a różnice w nich, które widoczne były jeszcze 2-3 lata temu, błyskawicznie się zacierają. W takiej sytuacji zmiana systemu, jak sugerują powyższe wyniki, nie jest żadnym przeskokiem, a jedynie drobną korektą.

Minął już czas wielkich różnic. Nawet tak wizualnie odmienny Windows Phone w żadnym razie nie zmienia tego, w jaki sposób korzysta się ze smartfonu, co więcej, podąża ścieżką rozwoju swoich „starszych kolegów”. Nie jest to dobry znak dla Apple, bo przewaga innowacyjności stopniała, a kwestia designu i systemu powoli odgrywa coraz mniejszą rolę, a na tym firma zbudowała popularność swojego iPhone’a. Może pora, aby jedni i drudzy w końcu zaoferowali konsumentom nowe rozwiązania? Bo bez nich, bez wyróżnika, żaden z nich nie będzie mógł liczyć na lojalność użytkowników.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama