Motoryzacja

7-miejscowa Dacia Jogger TCe 110 – zużycie paliwa, przestronność i praktyczność wnętrza. Test

Tomasz Niechaj
7-miejscowa Dacia Jogger TCe 110 – zużycie paliwa, przestronność i praktyczność wnętrza. Test
19

Dacia Jogger to obecnie najtańsze 7-miejscowe auto. Z silnikiem TCe 110 jest też bardzo oszczędne, a wybrać można także wersję zasilaną LPG. Sprawdziłem nie tylko zużycie paliwa i dynamikę tego samochodu, ale również to co oferuje pod względem nowoczesnych systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. Zapraszam na test.

Swoją premierę Dacia Jogger miała we wrześniu 2021, kiedy to po raz pierwszy mieliśmy okazję zapoznać się z wnętrzem tego samochodu. Już wtedy Jogger potwierdził, że przestrzeni w jego wnętrzu jest mnóstwo, szczególnie jak na cenę tego samochodu, która na przełom kwietnia i maja 2022 startuje od kwoty ~70 tys. zł. Warto mieć tę cenę w świadomości czytając dalszą część materiału – szczególnie przy obecnej sytuacji na rynku.

Przy moim wzroście – 1,84 m – siedząc za kierownicą miałem ponad 10 cm wolnej przestrzeni. Z tyłu, w systemie „sam za sobą” przed kolanami wciąż pozostało mi kilka centymetrów, a nad głową około 10 cm „luzu”. Co ważne, siedzisko z tyłu jest wyraźnie uniesione, przez co dobrze się tam siedzi nawet wyższym pasażerom. No ale, Jogger to auto, w opcji, 7-osobowe…


7-osobowa Dacia Jogger

Za dodatkowe 4000 zł Dacia Jogger może być 7-osobowa, minimalna cena wynosi wówczas ~74 tys. zł. Dostęp do trzeciego rzędu siedzeń jest rozsądnie wygodny. Najlepiej jest nie tylko złożyć oparcie fotela przy drzwiach, ale również unieść jego siedzisko, co jest bardzo łatwe, wówczas wejść może nawet wyższa osoba. Co ważne, jest tam wystarczająco miejsca nawet dla mnie! Nad głową wciąż miałem trochę miejsca, na kolana również, a podłoga jest nieco obniżona w miejscu, gdzie pasażerowie tam siedzący mają stopy, dzięki czemu nie siedziałem z mocno podniesionymi kolanami.


W takiej, 7-miejscowej konfiguracji Dacia Jogger miejsca na bagaże zbyt wiele już niestety nie zostaje – 160 litrów. Oczywiście przy rozłożonych wszystkich rzędach, bo przy złożonym trzecim rzędzie pojemność rośnie do ~565 litrów. To trochę mniej niż oferuje 5-miejscowy Jogger: 607 litrów. Warto jednak zwrócić uwagę, że te fotele można całkowicie wymontować, co jest stosunkowo łatwe i trwa najwyżej kilka minut.





Komfort wnętrza

Biorąc pod uwagę wyjątkowo niską cenę Joggera, nie można spodziewać się wysokiej klasy wykończenia. Z przodu miękkie materiały znajdują się w zasadzie wyłącznie pod łokciami pasażerów (na drzwiach oraz na podłokietniku, niestety w żadnym stopniu nieregulowanym), reszta to twarde, choć akceptowalne w dotyku tworzywa. Warto zwrócić uwagę na kierownicę obszytą skórą (od wersji Comfort w górę) – całkiem dobrą jakościowo, za co plus.


Mówiąc o przednim rzędzie: do Dacii Jogger wsiada się praktycznie jak do SUV-a. Jest to zasługa nie tylko podniesionego zawieszenia (prześwit wynosi ~20 cm), ale także wysoko osadzonych foteli. Niestety mają one bardzo ograniczony zakres regulacji: zmieniać można wyłącznie wysokość siedziska oraz kąt oparcia wraz z wysokością zagłówka. Niestety brak możliwości dopasowania wysokości przedniej części siedziska sprawia, że przy moim wzroście (1,84 m) uda nie spoczywały na siedzisku, co w dłuższej trasie zdecydowanie nie poprawia komfortu. Oczywiście to kwestia bardzo indywidualna i warto się przymierzyć przed zakupem, najlepiej przejechać się.


Z tyłu miękkie są niemal wyłącznie fotele, ale niczego innego spodziewać się nie mogliśmy. Warto jednak zwrócić uwagę, że choć Dacia Jogger oferuje klimatyzację (automatyczna w najwyższej wersji wyposażenia), to jednak nawiewów z tyłu nie ma – latem pasażerom jadącym w drugim/trzecim rzędzie będzie więc wyraźnie cieplej niż tym z przodu. Szkoda. Plus, że jest przynajmniej oświetlenie kanapy drugiego rzędu, a tunel środkowy jest naprawdę niski, wręcz symboliczny, co poprawia komfort podróżowania.


Dla pasażerów z tyłu przewidziano również tylko jedno gniazdo zasilające: klasyczne 12 V („zapalniczka”). Z przodu znajdziemy dodatkowe takie złącze, a także dwa porty USB typu A. Android Auto oraz CarPlay są obsługiwane.

Z punktu widzenia kierowcy Dacia Jogger oferuje naprawdę świetną widoczność we wszystkie strony. Nawet po skosie do tyłu jest bardzo dobrze, w czym zasługa okna w słupku C. Zaskakujące może także być całkiem dobre, jak na ten segment rzecz jasna, wygłuszenie pojazdu. Silnik jest oczywiście słyszalny, szczególnie na wyższych obrotach, ale dopóki jedziemy spokojnie i nie przekraczamy 100 km/h jest stosunkowo cicho. Wyraźnie głośniej jest dopiero przy prędkościach autostradowych, jednak nawet wtedy z powodzeniem da się rozmawiać z pasażerem bez podnoszenia głosu. Co zaskakujące, Dacia Jogger miała jeden z lepszych mikrofonów. Jakość rozmów telefonicznych wg moich rozmówców była jedną z najlepszych spośród testowanych przeze mnie aut!

Fabryczny system audio… jest i gra sensownie. Oczywiście głębokich basów nie doświadczymy, a muzyka brzmi stosunkowo „płytko”, ale dźwięki odtwarzane są akceptowalnie dobrze.

Fabryczny system inforozrywki jest naprawdę podstawowy. Od wersji „Comfort” jest wyposażony w 8-calowy ekran. Pozwala na zmianę ustawień, dostęp do multimediów itd. W praktyce jednak najpewniej będziemy wyświetlać na nim Android Auto lub CarPlay. Niestety nie obsługuje multidotyku (powiększenie/pomniejszanie mapy odbywa się dzięki przyciskom +/-). Dopłata 1100 zł do fabrycznej nawigacji jest moim zdaniem całkowicie zbędna.


Jak jeździ Dacia Jogger?

Myślę, że nikt na to nie liczył, ale żeby się upewnić: Dacia Jogger to nie jest samochód do dynamicznej jazdy. Auto ma komfortowo zestrojone zawieszenie, a opony cechują się wysokim profilem – jak na dzisiejsze standardy oczywiście. Testowane auto poruszało się na oponach Continental EcoContact 6 205/60 R16, co oznacza ponad 12 cm „gumy” między asfaltem a felgą. W efekcie wybieranie nierówności stoi na naprawdę wysokim poziomie, choć oczywiście dźwięki dobiegające pracującego zawieszenia są słyszalne w kabinie. Do tego: progi zwalniające nie stanowią większego wyzwania!

Nie można jednak powiedzieć, że Dacia Jogger jeździ „jak ponton”. Auto jest wystarczająco precyzyjne i posłusznie podąża w wyznaczonym przez kierowcę kierunku, oczywiście z naturalną podsterownością. Na szybko pokonywanych łukach oczywiście się przechyla, ale nie na tyle by było to odbierane przez kierowcę jako niekomfortowe. Układ kierowniczy jest lekki, mocno wspomagany, ale przekazuje akceptowalny zestaw informacji na temat tego co dzieje się z kołami. Jego przełożenie jest raczej mało bezpośrednie.

W efekcie, próbując dynamiczną jazdę Joggerem nie ma się wrażenia, że auto się przewróci. Prędkość osiągana w zakrętach była całkiem słuszna, a stabilność poprawna i przewidywalna. Nie miałem też większych problemów z nerwowością tylnej osi (zależne zawieszenie) i nawet na nierównej drodze naprawdę trudno było go wyprowadzić „z równowagi”, co uważam jest bardzo dużym plusem, bo wiele dużo droższych samochodów ma z tym problem. ESC reaguje stosunkowo późno, ale bardzo skutecznie.


Hamulce Dacii Jogger są bardzo skuteczne, co w dużej części jest zasługą wspomnianych opon Continentala – producent zawsze dba o ten aspekt. Oczywiście odporność hamulców (małe tarcze z przodu, z tyłu bębnowe) na forsowną jazdę jest niska. Niemniej 2/3 gwałtowne zatrzymania z prędkości autostradowej nie stanowią żadnego problemu.

Silnik 1.0 TCe 110, który zgodnie z nazwą oferuje 110 KM (81 kW) napędza Dacię Jogger całkiem sprawnie. Wiadomo, przyspieszenie do 100 km/h nie imponuje (ponad 11 sekund), ale da się z tym silnikiem żwawo jechać po mieście, a wyprzedzenie ciężarówki na trasie nie będzie też niemożliwym wyzwaniem. Oczywiście, wraz z dociążeniem auta pasażerami sytuacja będzie się pogarszać. Z kompletem obciążenia raczej można zapomnieć o wyprzedzaniu szybkobieżnych pojazdów. Wyraźna chęć do przyspieszenia pojawia się powyżej mniej więcej 1500-1600 obr./min, a „odcięcie” występuje przy ~6200 obr./min. Co ciekawe, ruszenie używając samego tylko sprzęgła jest stosunkowo proste i przypadki zgaszenia samochodu w takiej sytuacji raczej rzadkie.

3-cylindrowy silnik oferuje akceptowalną kulturę działania. Oczywiście słychać i czuć mniejszą liczbę cylindrów, ale wibracje są w pełnie akceptowalne. Nie jest też przesadnie głośny przy wyższych prędkościach obrotowych. Z silnikiem współpracuje 6-stopniowa, ręczna skrzynia biegów o stosunkowo krótkim zestopniowaniu. „Szóstkę” da się używać już przy około 60 km/h! Z drugiej strony: „jedynka” wskoczy nawet przy prędkości typu 20 km/h, co w efekcie pozwala na przebijanie się przez progi zwalniające na tym właśnie biegu. Precyzja lewarka jest OK, choć zdarzało mi się ponownie „wbijać” wsteczny, bo nie byłem przekonany że dobrze trafiłem.


Dacia Jogger oferuje system zapobiegający cofnięciu się podczas ruszania z miejsca na wzniesieniu – trzyma on hamulce jeszcze przez kilka sekund po zdjęciu nogi z pedała hamulca.

Dacia Jogger TCe 110 – zużycie paliwa

W testach homologacyjnych WLTP Dacia Jogger z silnikiem TCe 110 uzyskała średnią 5,6-5,7 l/100 km i wartości te są jak najbardziej do uzyskania! W moim, miejskim teście Jogger potrzebował 5,4 l/100 km, a na trasie, przy 90 km/h zaledwie 4,5 l/100 km!

Oczywiście żwawa jazda, bądź obsadzenie auta kompletem pasażerów podniesie te wyniki, co oczywiście dotyczy wszystkich samochodów. Trzeba jednak zauważyć, że jak na tak przestronne auto, Dacia Jogger oferuje naprawdę oszczędny napęd.

Opcją, do tego tańszą, jest napęd Eco-G 100, który choć jest słabszy (100 KM) wyposażony jest seryjnie w instalację gazową (LPG). Zamiast bezpośredniego wtrysku jest pośredni wtrysk wielopunktowy, a zużycie benzyny nieco większe (mniej więcej o 0,5 litra). Zużycie gazu wynosić ma 7,7-7,8 l/100 km.


Nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy

Jak każdy samochód, tak i Dacia Jogger została przeze mnie sprawdzona pod kątem nowoczesnych systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. Tych niestety jest naprawdę niewiele. Standardem każdej wersji jest system wspomagania nagłego hamowania AEBS, który nie tylko ostrzega o ryzyku kolizji, ale może też interweniować w układ hamulcowy i zatrzymać pojazd. Reaguje na poruszające się pojazdy przy prędkości 7-170 km/h, a na stojące między 7 a 80 km/h.

Drugim systemem bezpieczeństwa jest opcjonalny – nawet w najwyższej wersji wyposażenia SL Extreme – asystent kontroli martwego pola BSW, który ostrzega o pojazdach obok nas. W odpowiednim lusterku miga kontrolka, ale nie następuje żadna ingerencja w układ kierowniczy gdyby kierowca to zignorował.

Z innych rozwiązań oferowanych dla Dacii Jogger wymienić można byłoby kamerę cofania, oczywiście mocno „wczorajszej” jakości i rozdzielczości, ale wystarcza. Ważne że ma szeroki kąt widzenia.

Jest też system eCall, który pozwala wykonać (w razie wypadku automatycznie) połączenie do centrum pomocy. I to by było na tyle jeśli chodzi o aktywne systemy bezpieczeństwa. Nie ma asystenta pasa ruchu, nie ma ostrzegania o ruchu poprzecznym, nie ma systemu wykrywającego ograniczenia prędkości czy monitorującego zmęczenie kierowcy.

Tempomat? Jest, pasywny. Począwszy od wersji Comfort w standardzie.

Światła mijania, we wszystkich wersjach wyposażenia LED-owe, świecą całkiem dobrze, dosyć szeroko. Światła drogowe (tzw. długie) są już niestety na klasycznej żarówce i świecą raczej przeciętnie, ale widoczność oczywiście się poprawia, nie jest więc źle.

Cena

Cennik Dacii Jogger zaczyna się od ~70 tys. zł. Za wersję Comfort z silnikiem TCe 110 trzeba dać ~80 tys. zł. Jogger SL Extreme (na zdjęciach) w wersji 7-miejscowej to wydatek minimum 88 tys. zł. Dopłaty wymaga wówczas lakier metalizowany (2300/2500 zł), podgrzewanie przednich foteli (700 zł). Warto też dokupić pakiet „Komfort premium”, który za 2500 zł daje podłokietnik ze schowkiem, system kontroli martwego pola, automatyczny hamulec ręczy oraz czujniki parkowania z przodu. Jak więc widać, 95 tys. zł raczej nie uda się sięgnąć.


Podsumowanie i opinia

Dacia Jogger to samochód oferujący maksimum przestrzeni za możliwie małe pieniądze. Świetnej relacji tych dwóch wartości podporządkowano całą resztę. Choć wielu mogłoby uznać, że wyposażenie wnętrza jest skąpe, to jednak większość naprawdę potrzebnych rzeczy jest tutaj oferowana. Wnętrze wykonano oczywiście głównie z twardych materiałów, ale są one solidnie spasowane i rokują dużą trwałość. Choć paleta silników ogranicza się w praktyce do dwóch wariantów tej samej jednostki, to jest to zestaw wystarczający. Za kilka miesięcy dołączy około 140-konna hybryda znana z Renault Clio czy Arkany. W kwestii wyposażenia w nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy dostrzegamy pewne istotne braki (np. brak asystenta pasa ruchu). Wyższy kierowca może narzekać na konfigurację fotela i kierownicy, a pasażerom z tyłu może brakować nawiewów klimatyzacji. Jeśli jednak wszystko to zestawimy z wcześniej wspomnianą ceną, dosyć szybko okaże się że zamiast Joggera z tym wydawałoby się skąpym wyposażeniem rozglądać można się za… jeszcze mniej wyposażonymi i dużo mniejszymi autami konkurencji.


Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu