Konsole

Sprawdziłem 2DS XL. Już w lipcu zadebiutuje najlepsza duża wersja 3DSa!

Kamil Świtalski
Sprawdziłem 2DS XL. Już w lipcu zadebiutuje najlepsza duża wersja 3DSa!
39

Dziś miałem przyjemność po raz pierwszy sprawdzić jak w akcji sprawdza się zapowiedziany przed kilkoma tygodniami 2DS XL. I cóż mogę powiedzieć, wszystko wskazuje na to, że będzie to najlepszy wybór dla wszystkich, którym zależy na większych ekranach, a przy okazji będą w stanie obyć się bez 3D.

Przy okazji premiery 3DSa, firma jako główny atut swojej konsoli podawała obraz 3D bez okularów. Ten faktycznie jest i działa — raz lepiej, raz gorzej. Ale prawdą jest, że lwia część użytkowników nie korzysta z niego na co dzień. Prądożerne rozwiązanie, które wielu potrafi przyprawić o ból głowy nie sprawdziło się w codziennych bojach tak dobrze, jak zapowiadano. I wtedy, ku zaskoczeniu wszystkich, N zapowiedziało 2DSa. Pierwszą w rodzinie konsolkę nie tylko bez wspomnianego efektu, ale też o jednolitej, otwartej konstrukcji. I wydawało się wszystkim, że to byłoby na tyle — pięć konsol wystarczy. Aż tu nagle uderzyli znienacka zapowiadając 2DS XL, czyli tańszą alternatywę produktu bez 3D i... tym razem w doskonale wszystkim znanej, zamykanej formie.

Co to jest 2DS XL?

2DS XL to najnowsza propozycja na rynku, której najbliżej jest do serii konsol poprzedzonej dopiskiem new. Dlaczego? Oferuje te same podzespoły (tak, zagramy na nich w gry na wyłączność n3DS jak Xenoblade Chronicles 3D, będą też działały klasyki ze SNESa — jedynym brakiem będą gry z DSi Ware), ma wbudowany czytnik NFC i kilka innych usprawnień względem pierwotnego XLa. Jedynym "ale" z technicznego punktu widzenia jest właśnie brak wsparcia dla efektu 3D. Na plus zdecydowanie można zaliczyć jego naprawdę fajną cenę (sprzęt w polskich sklepach będzie można dostać za ok. 600 złotych), wybijające się na tle poprzednich wersji obudowy. Byłem też bardzo zaskoczony jakością ekranów. O ile w poprzednich edycjach sprzętu bywało z tym różnie, tutaj wyraźnie widać lepsze kąty — i wygląda to zaskakująco dobrze. Czyżby nareszcie zamontowano w nich więcej matryc IPS?

2DS XL nie jest bez wad

2DS XL niewątpliwie jest ciekawym kąskiem i można długo mówić o jego pozytywach. Bo poza sprzętowymi możliwościami dochodzi jeszcze gigantyczna biblioteka gier (nie zapominajcie o wsparciu tytułów z DSa, na której to lista pyszności się nigdy nie kończy!). I po kilkudziesięciu minutach z konsolką jestem nią naprawdę zauroczony, chociaż nie byłbym sobą, gdybym nie miał jej nic do zarzucenia. Miałem przyjemność sprawdzić dziś kilka egzemplarzy — zarówno testowych, jak i finalnych. I w każdym zawiasy były dość luźne, przez co ekran się ruszał. Jestem na tym punkcie przeczulony pamiętając o problemach w poprzedniej generacji sprzętu, dlatego zawracam na nie szczególną uwagę. Drugim zarzutem w stosunku do 2DS XL jest długość rysika. Firma konsekwentnie skraca stylusy, a tym razem przeszła samą siebie. W najnowszej odsłonie wskaźnik jest kuriozalnie mały i nie wyobrażam sobie, aby osoby mające duże dłonie mogły obyć się bez żadnych dodatkowych rysików.

Czy warto kupić 2DS XL?

Na ten moment nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Pewne wady i niedociągnięcia wychodzą po wielu tygodniach, a nawet miesiącach, użytkowania sprzętów takich jak ten. Jako użytkownik zakochany w rodzinie 3DSów, grający na wszystkich wariantach sprzętu mogę jednak z czystym sumieniem podpowiedzieć, że jeżeli chcielibyście dołączyć do zabawy w wariancie z większym ekranem — to właśnie ten sprzęt powinien znaleźć się na waszej liście zakupów. To fajnie złożona konsolka, której konstrukcja nie wymaga nareszcie korzystania ze śrubokrętów by wymienić kartę pamięci, a kartridże nareszcie będą pod klapką, dzięki czemu unikniemy przypadkowego ich wyjmowania. Widać że Nintendo nareszcie ruszyło głową i postawiło na kilka praktycznych zmian. Cieszy mnie to.

Premiera 2DS XL na polskim rynku odbędzie się 28 lipca. Ale już teraz mogę wam powiedzieć, że naprawdę jest na co czekać — tym bardziej że na urządzenie zmierza cały zastęp fantastycznych nowych gier!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu