Motoryzacja

100 tys. zł minus dofinansowanie za nowego elektryka: Hyundai Inster – przemyślane miejskie auto

Tomasz Niechaj
100 tys. zł minus dofinansowanie za nowego elektryka: Hyundai Inster – przemyślane miejskie auto
Reklama

Hyundai Inster, którego polska cena zaczyna się od ~104 tys. zł wraz z dofinansowaniem „Mój Elektryk 2.0” może być zredukowana nawet do okolic 60-70 tys. zł. Inster jest naprawdę dobrze przemyślanym autem miejskim, który imponuje przestronnością (jak na zewnętrzne rozmiary) i praktycznością. Mieliśmy okazję te aspekty sprawdzić na polskiej prezentacji.

Elektryczne auta najlepiej czują się w mieście, a mimo to prawdziwie miejskich aut z napędem elektrycznym jest stosunkowo mało. Hyundai Inster odpowiada na te potrzeby. Jest samochodem z pogranicza segmentów A i B – rozmiar zewnętrzny jest typowy dla „A”, a wewnątrz jest porównywalnie z „B”, o czym za chwilę. Rywale? Tutaj wskazać można dwie propozycje: Dacia Spring oraz Leapmotor T03, który dopiero ma wejść na polski rynek. Jakiś czas temu były oferowane elektryczne „trojaczki” grupy Volkswagena – e-up!, Skoda Citigo oraz Seat Mii – ale koncern wycofał się z nich.

Reklama

Przestronność i jakość wnętrza Hyundai Inster

Długość samochodu to zaledwie 3,825 m, co jednoznacznie plasuje go w segmencie A, ale we wnętrzu to zupełnie inna historia. Już po otwarciu drzwi widać, że Hyundai Inster oferuje sporo miejsca w środku. Przede wszystkim tylne drzwi są zaskakująco duże i otwierają się szeroko, co znacząco ułatwia dostęp do wnętrza. W tym względzie jest lepiej względem zdecydowanej większości aut segmentu… B – szczególnie na długość.

Zajmując miejsce w środku – mam 1,84 m wzrostu – nad głową pozostawało mi 15 cm do dachu! To bardzo dużo. Fotel można oczywiście podnieść optymalizując widoczność na zewnątrz pojazdu. Fotel Instera nie ma co prawda możliwości podniesienia przedniej części siedziska, ale całość możemy unieść i dla większości kierowców podparcie pod udami powinno być wystarczające. Trzeba tylko uważać, by prawe kolano nie było zbyt blisko trochę wystającej konsoli centralnej (panelu klimatyzacji).

Uwagę zwraca regulacja kolumny kierowniczej w dwóch płaszczyznach – to ekstremalna rzadkość w tym segmencie. Jest też podłokietnik dla kierowcy (nawet trochę wyścielony), co oznacza, że Hyundai Inster zapewnia sensownie komfortową pozycję siedzącą dla kierowcy.

Warto też zauważyć, że nie ma tutaj tunelu centralnego, dzięki czemu da się zająć miejsce kierowcy wchodząc od strony pasażera. To przydatne w miejskich autach.

Duże zaskoczenie jest na tylnej kanapie. Ta – całkiem rozsądnie – jest homologowana na 2 pasażerów, co oczywiście oznacza, że Hyundai Inster jest autem 4-osobowym. W efekcie, nie starano się na siłę organizować miejsca pośrodku, co poprawia komfort dwójki pasażerów. Siadając „sam za sobą” pozostawało mi na kolana… 15 cm. Tyle, to w wielu autach segmentu C (auta wielkości Golfa) nie ma! Nad głową wciąż ponad 12 cm. Ponownie należy zwrócić uwagę na szeroki dostęp do tylnej części Instera: drzwi otwierają się dosyć szeroko i naprawdę nie ma problemu z „wniesieniem” i „wyjęciem” stóp do/ze środka auta.

Jakby tego było mało, można dopasować kąt oparcia dwóch miejsc tylnej kanapy oraz niezależnie przesuwać je tył-przód. Ma to wpływ na przestronność bagażnika, którego pojemność wynosi 280-351 litrów zależnie właśnie od położenia kanapy. Tego typu wartości są raczej typowe dla segmentu B, a górna granica widywana jest w segmencie C.

Wyróżnikiem Instera (to nie jedyny Hyundai z taką funkcjonalnością) jest możliwość złożenia na płasko nie tylko oparć tylnej kanapy, ale też obydwu przednich foteli. Pozwala to nie tylko przewieźć coś dłuższego, ale też – jeśli zajdzie taka potrzeba – rozłożyć we wnętrzu materac i rzeczywiście się przespać w samochodzie z aktywnym ogrzewaniem/chłodzeniem – w końcu to auto elektryczne.

Reklama

Jakość wykończenia wnętrza jest raczej typowa dla segmentu A/B, ale w kilku miejscach jest zdecydowanie powyżej średniej. Przykładowo wieniec kierownicy jest miękko obszyty skórą, która jest przyjemna w dotyku. Dobrej jakości tworzywa zostały użyte do manetek – także zdecydowanie powyżej średniej w segmencie. Jedyne gdzie jest twardo, a bardzo chciałbym zobaczyć miękko są miejsca na drzwiach Hyundaia Instera, gdzie opieramy łokcie. Co prawda od wnętrza jest miękko, ale od góry niestety twardo. Tapicerka foteli jest materiałowa i przyjemna. Panel klimatyzacji ma sporo fizycznych przycisków i przełączników, za co plus.

Kilka wersji, ale dwa silniki, dwa akumulatory. Zasięg?

Hyundai Inster dostępny jest we w sumie 5 poziomach wyposażenia: Pure, Modern, Smart, Cross oraz Cross Smart. Crossy oraz odmiana Smart dostępne są tylko z mocniejszym silnikiem i większym akumulatorem, ale w pozostałych przypadkach można wybrać jedną z dwóch opcji:

Reklama
  • Hyundai Inster z silnikiem o mocy 71 kW (97 KM) oraz akumulatorem 42 kWh, zasięg do 327 km
  • Hyundai Inster z silnikiem o mocy 85 kW (115 KM) oraz akumulatorem 49 kWh, zasięg do 360-370 km (zależnie od wybranych felg)

Inster Cross nie ma większych zdolności terenowych – napęd jest ten sam, prześwit też – po prostu ma bardziej terenowy wygląd i nakładki plastikowe w nadkolach. Można też do tej wersji domówić kosz dachowy (z udźwigiem do 70 kg).

Powyższe oznacza, że Hyundai Inster ma dużo większy akumulator i też dużo większy zasięg niż Dacia Spring, przebija też w tym względzie Leapmotor T03. Nietrudno też zauważyć, że wyższa moc – nawet 97 KM – w zupełności wystarczy do sprawnego poruszania się autostradą. Prędkość maksymalna jest w przypadku wersji 71 kW ograniczona do 140, a 85 kW do 150 km/h. Przyspieszenie 0-100 km/h wynosi odpowiednio 11,7 oraz 10,6 s – w zupełności wystarczające by nie być zawalidrogą nie tylko po mieście, ale też po miejskiej obwodnicy.

Pompa ciepła? W wersji Smart jest w standardzie, w niższych możliwa do dokupienia; pakiety „Comfort” oraz „Winter”. To samo tyczy się układu podgrzewającego akumulator.

Jak z ładowaniem? Standardem jest wbudowana ładowarka prądu przemiennego o mocy 11 kW. Umożliwia ona pełne naładowanie w 4 – 4,5 godziny zależnie od wersji Instera. W przypadku ładowania szybkiego – prądem stałym (DC) – moc ładowania może sięgnąć ~85 kW dla 49 kWh oraz ~75 kW dla Instera 42 kWh. Przekłada się to na uzupełnienie zawartości „baterii” od 10 do 80% w 30 minut.

Vehicle-to-Load (V2L)

Hyundai Inster może być wyposażony w funkcję „Vehicle to Load”, która pozwala na skorzystanie z energii zgromadzonej w akumulatorze do zasilenia np. czajnika, wiertarki, grilla. Przydatne w określonych sytuacjach. Moc? 3,6 kW.

Reklama

Polska cena i konkurencja

Hyundai Inster już na starcie ma promocyjny cennik w Polsce – „upust inauguracyjny” w wysokości 8000 zł. W efekcie, polskie ceny kształtują się następująco:

  • Hyundai Inster Pure 97 KM 42 kWh: 103,9 tys. zł,
  • Hyundai Inster Pure 115 KM 49 kWh: 112,9 tys. zł,
  • Hyundai Inster Modern 97 KM 42 kWh: 108,9 tys. zł,
  • Hyundai Inster Modern 115 KM 49 kWh: 116,9 tys. zł,
  • Hyundai Inster Smart 115 KM 49 kWh: 131,9 tys. zł,
  • Hyundai Inster Cross 115 KM 49 kWh: 126,9 tys. zł,
  • Hyundai Inster Cross Smart 115 KM 49 kWh: 143,9 tys. zł.

Co istotne, Android Auto oraz CarPlay są już w standardzie najniższej wersji wyposażenia Pure. Realnie, sensowną opcją wydaje się Inster w wariancie Modern, który ma już czujniki parkowania (przednie i tylne), niezależne i przesuwane fotele tylnego rzędu.

W „Smart” Hyundai Inster ma już kompletne wyposażenie m.in. z zakresu systemów bezpieczeństwa: np. system wyświetlający widok z martwego pola (BVM) oraz kamery 360 stopni. Są też podgrzewane przednie fotele i kierownica, no i za pompę ciepła wraz z V2L nie trzeba dopłacać.

To drożej niż w przypadku Dacii Spring, ale też Inster ma w zasadzie dwa razy większy zasięg, wyraźnie mocniejszy silnik i dużo lepsze i bardziej funkcjonalne wnętrze.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama