Pamiętacie te stoiska z komórkami, a raczej ich akcesoriami jeszcze... ile? 15 lat temu? Będzie coś koło tego. Obudowy już raczej odchodziły do lamusa, ale były tam baterie! Wraz z nimi, przepadły także nasze prawa.

Obecny rok zaczął się dość przełomowo. Gigant niemający w zasadzie sobie równych, musiał się ugiąć przed przepisami i zmienić swoje dotychczasowe postępowanie. Chodzi oczywiście o Apple, które nie wygrało w starciu z Unią Europejską i firma musiała wdrożyć rozwiązanie, które z ulgą przyjął w zasadzie cały świat. USB-C w iPhone'ach stało się faktem.
Mała, duża zmiana, która jest ważnym sygnałem
Konsumenci wygrali, bo w końcu nie muszą niewolniczo kupować jednego kabelka do ładowania i to w chorej cenie. Miniony rok w ogóle był bardzo pozytywnym pod kątem niektórych zmian dotyczących sprzętów elektronicznych. Coraz głośniej się wymaga prawa do naprawy i znów odniesiono sukces. Apple już sprzedaje swoje części do naprawy sprzętów z nadgryzionym jabłkiem, a i nawet części Xboxa znalazły się w sklepie portalu iFixit.
Szczęśliwie dla nas, do końca lipca 2026 roku, wszystkie kraje Unii Europejskie, muszą się ustosunkować do nowych regulacji, wedle których producenci sprzętów muszą nie tylko umożliwiać serwisowanie naszych urządzeń u nich, ale także sprzedawać części. Naprawy zaś mają nie być możliwe wyłącznie u nich, lecz i u firm trzecich udostępniających usługi napraw urządzeń elektrycznych... Tylko po co to wszystko? Przecież za dwa lata i tak zmienię telefon?
I właśnie dlatego tego prawa potrzebujemy.
Prawo do naprawy uratuje nasze kieszenie... To znaczy portfele
Żyjemy w czasach, w których się już przyzwyczailiśmy do pewnego, zgubnego cyklu. Ów cykl obejmuje nie tylko elektronikę, lecz rozlewa się na wszystkie aspekty naszego życia. Dla przykładu, gdy po dwóch lub trzech latach, bateria w telefonie już nie trzyma całego dnia to jaka jest pierwsza myśl? Bądźmy szczerzy, no wymiana. Do ekologicznego aspektu jeszcze przejdę, lecz nawet tak czysto pragmatycznie patrząc, czy nie lepiej by było po prostu mieć opcję jej wymiany w rozsądnej cenie?
Dodatkowo tak z jeszcze innej perspektywy. Czy to nie jest po prostu irytujące, że kupując drogie narzędzia, jesteśmy robieni w balona? W obecnych czasach świętujemy takie rzeczy jak wsparcie przez 5 - 6 lat smartfonów kolejnymi aktualizacjami i pewnie ze zrozumieniem kiwamy głową. To w końcu kosztuje. Jednak wtedy zapominamy, że planowanie ogromnych prezentacji rok w rok niewiele się zmieniających telefonów też swoje kosztuje! Trochę to ukrócanie rynku wtórnego wygląda chciwie, nieprawdaż?
Możliwość naprawy przy pomocy autoryzowanych specjalistów lub części w naszych domach nie powinno być przywilejem. Tak samo jak odblokowywanie ich możliwości. Jeżeli ktoś z nas będzie chciał, to sobie wynajmie czego potrzebuje, zakup nie powinien być przykrywką wypożyczania.
Masz problem z elektrośmieciami? To ci pomoże!
Inna sprawa to elektrośmieci. Każde z nas ma obecnie ten sam problem. Rządy miejskie i Polski, zamiast znaleźć solidne rozwiązanie na tego rodzaju odpady (53 miliony ton w samym 2021 roku), wymyśliły punkty odbioru. Plaster na otwarte złamanie. Nie da się uniknąć tańszego sprzętu, który jest bardziej narażony na zepsucie. Często teraz do takich podchodzimy na zasadzie kupna nowego, ale co wtedy ze śmieciami? Nie ma łatwej metody oddania, szczególnie jak ktoś nie ma szczęścia posiadania samochodu lub po prostu zdrowia.
Jednak gdyby narzędzia były już na etapie projektu, przemyślane pod kątem łatwości naprawy, nie musielibyśmy się za każdym razem decydować na zakup kolejnego czajnika za 50 złotych. I jeżeli się wydaje, że to jest walka z wiatrakami, to przypomnijmy sobie o rzeczy ze wstępu, nawet Apple musiało wprowadzić obowiązujący standard. To jest wskazówka na kolejną wartość dodatnią, sprzęt ma szansę się zmienić na lepsze i wygodniejsze.
To wszystko jest niestety problemem zahaczającym o wiele innych elementów. Zmienić trzeba nasze przyzwyczajenia oraz te sprzedawców. Trzeba się wyzwolić z pokusy kupowania czegoś tylko dlatego, że jest nowe i nauczyć bardziej doceniać odnowione rzeczy. Czy jest to łatwe? W żadnym razie! Czy mimo to powinniśmy o to zadbać i dopingować? Na to zachęcam do odpowiedzenia samemu sobie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu