Google testuje cierpliwość użytkowników YouTube do granic. Tym razem jednak przesadza, co może odbić im się czkawką.
Najgorsza rzecz na YouTube. Płacę za Premium, a i tak nic nie mogę z nią zrobić

YouTube to najpopularniejszy serwis VOD na świecie. Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś "nie może tam nic dla siebie znaleźć". Za każdym razem gdy to słyszę, uważam, że ktoś... najzwyczajniej w świecie nie odrobił lekcji w kwestii znalezienia odpowiednich kanałów dla siebie. Dzisiaj jednak nie będę narzekał na samą bibliotekę czy stan serwisu, który coraz gęściej zalewany jest reklamami. O tym wszyscy doskonale wiemy -- i dlatego regularni widzowie płacą abonament YouTube Premium. Również zaliczam się do tego grona -- a mimo wszystko uważam obecny YouTube na telewizorach za jeden wielki śmietnik.
YouTube na telewizorach to śmietnik, a Google nie chce nic z tym zrobić
YouTube kilka lat temu postanowiło rzucić rękawicę TikTokowi i Instagramowi wprowadzając formę YouTube Shorts. Krótkich, pionowych, wideo, które doskonale sprawdzają się na smartfonach. Są do zniesienia na komputerach. I kompletnie nieakceptowalne na telewizorach. Nie chodzi nawet o to, że źle czy niewygodnie się je tam ogląda -- bo temat został na tyle dopieszczony w ostatnim czasie, że trudno się do czegokolwiek przyczepić. Problem leży gdzie indziej.
Raczej rzadko zdaję się na rekomendacje w serwisie. Na YouTube'a zaglądam po to, by obejrzeć nowe wideo od moich ulubionych twórców. Od lat dbam o to, by w gronie moich subskrybowanych kanałów nie było żadnych przypadkowych trafień, a jedynie jakościowe, interesujące mnie, treści. Niestety -- w ostatnim czasie dostęp do filmów, które faktycznie chciałbym obejrzeć stał się z poziomu telewizora nieco utrudniony. Wszystko przez zalew YouTube Shorts. I żeby była jasność: nie jestem przeciwnikiem tego formatu. Nieznośnym jednak jest to, w jaki sposób Google podeszło do niego na telewizorach, wciskając nam go na siłę do gardła.
Aż odechciewa się oglądać YouTube na telewizorach
Obecnie w aplikacjach YouTube na telewizorach (korzystam zarówno z applowskiego tvOS jak i Google TV) wszystkie Shortsy są pomiędzy "pełnymi" materiałami w zakładce Subskrypcje. Jako że krótkich form powstaje nieporównywalnie więcej, a twórcy jak tylko mogą walczą o uwagę użytkowników -- panuje tam chaos, nad którym trudno zapanować. Szczerze mówiąc: jest tak źle, że odechciewa mi się YouTube'a na TV. Jeżeli po niego sięgam, to tylko tworząc wcześniej playlistę na komputerze, gdzie Shortsy mają swoje osobne miejsce i nie pałętają się pomiędzy filmami. Poirytowany przejrzałem już wszystkie opcje w aplikacji, a później ruszyłem też na poszukiwania w sieci. Niestety -- wygląda na to, że nie da się nic z tym zrobić. A jak widać: nie jestem jedynym, który ma z tym bałaganem problem.
Rozumiem, że obrana przez Google technika ma być sposobem na wciskanie mniej popularnych (?) form wszystkim i wszędzie. Ale skutek jest wręcz odwrotny, bo te formy tak mi obrzydły przez telewizor, że nie sięgam po nie już nigdzie. Prędzej zrezygnuję z YouTube'a i przestanę płacić za Premium, niż będę przebijał się przez niewygodny gąszcz głupot. I jestem przekonany, że im dłużej firma będzie testować cierpliwość użytkowników, tym więcej będzie przybywać ludzi z postawą podobną do mojej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu