Jeszcze wczoraj wydawało się, że sprawa OpenAI i twórców ChatGPT skończy się na tym, że wszyscy przejdą do Microsoftu. Mamy jednak niespodziewany zwrot akcji, który przywraca sytuację sprzed weekendu.
Zwrot akcji jak w najlepszym serialu HBO. Czy to koniec zamieszania wokół ChatGPT?
Wczoraj pojawiły się sygnały, że Sam Altman nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i wciąż walczy o powrót na fotel CEO OpenAI. Pomóc mu w tym mieli członkowie zarządu, w tym - co zaskakuje najbardziej - Ilya Sutskever, który w weekend przyczynił się do zwolnienia Altmana. Altman przez wiele godzin szukał sposobu na przekonanie pozostałych członków zarządu, by przywrócić go na stanowisko. W całą tą sprawę zamieszany był także Microsoft i sam Satya Nadella, który na początku tygodnia informował, że Altman i inni czołowi pracownicy OpenAI znaleźli zatrudnienie w dziale zajmującym się Sztuczną Inteligencją - i to na kierowniczych stanowiskach. I choć wydawało się, że sprawa jest zakończona, ostatnie godziny pokazują, że mamy do czynienia ze scenariuszem, który mógłby być inspiracją dla twórców "Sukcesji" - hitowej produkcji HBO, w której śledzimy losy korporacji mediowej, w której walka o władzę gra pierwsze skrzypce.
Wraca stare. OpenAI z załogą sprzed weekendu
Okazuje się bowiem, że Altman wrócił właśnie na swoje dotychczasowe stanowisko. Informacje te potwierdza zarówno sam zainteresowany, jak i OpenAI, które we wpisie na platformie X (dawniej Twitter) napisało, że osiągnięto zasadnicze porozumienie w sprawie powrotu Sama Altmana do OpenAI jako dyrektora generalnego, a szczegóły są ustalane. Co ważne, wraz z nowym/starym CEO, zmienia się także zarząd firmy. Do OpenAI wraca także inny współzałożyciel - Greg Brockman, który pożegnał się ze swoim dotychczasowym stanowiskiem w ramach protestu przeciwko zwolnieniu Altmana.
Do sprawy odnosi się także Sam Altman, który we wpisie na X (dawniej Twitter), podzielł się swoimi przemyśleniami i planami na przyszłość:
Kocham OpenAI i wszystko, co zrobiłem w ciągu ostatnich kilku dni, służyło utrzymaniu tego zespołu i jego misji. kiedy zdecydowałem się dołączyć do Microsoftu w niedzielę wieczorem, było jasne, że to najlepsza droga dla mnie i zespołu. Z nowym zarządem i wsparciem Satyi, nie mogę się doczekać powrotu do OpenAI i budowania naszego silnego partnerstwa z Microsoft.
Czytaj dalej poniżej
Co dalej z OpenAI i ChatGPT? Czy to koniec zamieszania?
Co ciekawe, do sieci miał teraz trafić list otwarty byłych pracowników OpenAI, który stawia Sama Altmana w bardzo niekomfortowej sytuacji. Treścią listu podzielił się nawet Elon Musk na swojej platformie X (dawniej Twitter).
I choć list zniknął już ze strony, którą cytuje Musk, w sieci nie brakuje zrzutów. List mówić ma o polityce Altmana i jego despotycznej wręcz władzy w firmie, która nie podobała się wielu pracownikom - przynajmniej tym, którzy z OpenAI już się rozstali. Obecni mocno solidaryzowali się z Altmanem, o czym świadczy list otwarty sprzeciwiający się jego zwolnieniu, pod którym podpisało się ponad 700 pracowników firmy (a pracuje w niej ok. 770 osób).
Nie da się jednak ukryć, że to zapewnie nie koniec sprawy. Co na to Microsoft, który zaoferował pracę kierownikom, którzy odeszli z OpenAI? Co z samym Altmanem, który w Microsofcie miał kierować jednym z działów zajmujących się AI. Rodzi się wiele pytań na temat przyszłości ChatGPT i tego, w jakim kierunku podąży firma, która zrewolucjonizowała generatywną sztuczną inteligencję.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu