Sztuczna Inteligencja

Zwrot akcji jak w najlepszym serialu HBO. Czy to koniec zamieszania wokół ChatGPT?

Piotr Kurek
Zwrot akcji jak w najlepszym serialu HBO. Czy to koniec zamieszania wokół ChatGPT?
Reklama

Jeszcze wczoraj wydawało się, że sprawa OpenAI i twórców ChatGPT skończy się na tym, że wszyscy przejdą do Microsoftu. Mamy jednak niespodziewany zwrot akcji, który przywraca sytuację sprzed weekendu.

Wczoraj pojawiły się sygnały, że Sam Altman nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i wciąż walczy o powrót na fotel CEO OpenAI. Pomóc mu w tym mieli członkowie zarządu, w tym - co zaskakuje najbardziej - Ilya Sutskever, który w weekend przyczynił się do zwolnienia Altmana. Altman przez wiele godzin szukał sposobu na przekonanie pozostałych członków zarządu, by przywrócić go na stanowisko. W całą tą sprawę zamieszany był także Microsoft i sam Satya Nadella, który na początku tygodnia informował, że Altman i inni czołowi pracownicy OpenAI znaleźli zatrudnienie w dziale zajmującym się Sztuczną Inteligencją - i to na kierowniczych stanowiskach. I choć wydawało się, że sprawa jest zakończona, ostatnie godziny pokazują, że mamy do czynienia ze scenariuszem, który mógłby być inspiracją dla twórców "Sukcesji" - hitowej produkcji HBO, w której śledzimy losy korporacji mediowej, w której walka o władzę gra pierwsze skrzypce.

Reklama

Wraca stare. OpenAI z załogą sprzed weekendu

Okazuje się bowiem, że Altman wrócił właśnie na swoje dotychczasowe stanowisko. Informacje te potwierdza zarówno sam zainteresowany, jak i OpenAI, które we wpisie na platformie X (dawniej Twitter) napisało, że osiągnięto zasadnicze porozumienie w sprawie powrotu Sama Altmana do OpenAI jako dyrektora generalnego, a szczegóły są ustalane. Co ważne, wraz z nowym/starym CEO, zmienia się także zarząd firmy. Do OpenAI wraca także inny współzałożyciel - Greg Brockman, który pożegnał się ze swoim dotychczasowym stanowiskiem w ramach protestu przeciwko zwolnieniu Altmana.

Do sprawy odnosi się także Sam Altman, który we wpisie na X (dawniej Twitter), podzielł się swoimi przemyśleniami i planami na przyszłość:

Kocham OpenAI i wszystko, co zrobiłem w ciągu ostatnich kilku dni, służyło utrzymaniu tego zespołu i jego misji. kiedy zdecydowałem się dołączyć do Microsoftu w niedzielę wieczorem, było jasne, że to najlepsza droga dla mnie i zespołu. Z nowym zarządem i wsparciem Satyi, nie mogę się doczekać powrotu do OpenAI i budowania naszego silnego partnerstwa z Microsoft.

Co dalej z OpenAI i ChatGPT? Czy to koniec zamieszania?

Źródło: Depositphotos

Co ciekawe, do sieci miał teraz trafić list otwarty byłych pracowników OpenAI, który stawia Sama Altmana w bardzo niekomfortowej sytuacji. Treścią listu podzielił się nawet Elon Musk na swojej platformie X (dawniej Twitter).

I choć list zniknął już ze strony, którą cytuje Musk, w sieci nie brakuje zrzutów. List mówić ma o polityce Altmana i jego despotycznej wręcz władzy w firmie, która nie podobała się wielu pracownikom - przynajmniej tym, którzy z OpenAI już się rozstali. Obecni mocno solidaryzowali się z Altmanem, o czym świadczy list otwarty sprzeciwiający się jego zwolnieniu, pod którym podpisało się ponad 700 pracowników firmy (a pracuje w niej ok. 770 osób).

Nie da się jednak ukryć, że to zapewnie nie koniec sprawy. Co na to Microsoft, który zaoferował pracę kierownikom, którzy odeszli z OpenAI? Co z samym Altmanem, który w Microsofcie miał kierować jednym z działów zajmujących się AI. Rodzi się wiele pytań na temat przyszłości ChatGPT i tego, w jakim kierunku podąży firma, która zrewolucjonizowała generatywną sztuczną inteligencję.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama