Jedną z firm, która na MWC zrobiła na mnie największe wrażenie było ZTE. Ich stoisko zostało wykonane w sposób bardzo efektowny i zdecydowanie wyróżni...
ZTE na MWC miało własny statek kosmiczny z (prawie) iPhone'ami na pokładzie
Jedną z firm, która na MWC zrobiła na mnie największe wrażenie było ZTE. Ich stoisko zostało wykonane w sposób bardzo efektowny i zdecydowanie wyróżniało się na tle konkurencji. Nie bez powodu, bo ZTE w tym roku przypuszcza szturm na rynki zachodnie. Firma przeszła niedawno delikatny rebranding i zapowiedziała zmiany w portfolio, a teraz realizuje swoje plany.
ZTE miało na swoim stoisku właściwie wszystko: od smartfonów, przez tablety, po akcesoria mobilne i rozwiązania z kategorii Smart Home. Brakowało jedynie wearables. Największą premierą firmy na targach był Grand S3 wyposażony w funkcję Eyeprint ID. Samo urządzenie nie wyróżniało się jakoś szczególnie - ot typowy sprzęt z górnej półki ze Snapdragonem 801, 3 GB RAM-u i 16 GB pamięci wewnętrznej oraz 5,5-calowym ekranem FHD. Wszystko to pracowało pod kontrolą Androida 4.4 KitKat. Samo Eyeprint ID działa jednak zaskakująco dobrze.
Mechanizm ten wykorzystuje przednią kamerkę i rozpoznaje układ naczynek krwionośnych w oku. Na tej podstawie dokonywana jest identyfikacja użytkownika. Wystarczy jedno spojrzenie na smartfona - byłem pod dużym wrażeniem.
Jeszcze większe wrażenie zrobiły na mnie modele Blade S6 i S6 Plus, które wyglądają zupełnie jak... iPhone'y. Urządzenia różnią się wyświetlaczami: pierwsze ma 5-calowy ekran HD, a drugie 5,5-calowy FHD. Mniejszy ma 16 GB pamięci wewnętrznej, a większy - zaledwie 8 GB. Ratunkiem mają być sloty na karty MicroSD wspierające nośniki o pojemności nawet 128 GB. Różnice widać również w bateriach: 2400 mAh i 3000 mAh.
W obu Blade'ach zastosowano ośmiordzeniowe Snapdragony 615 i 2 GB RAM-u. Oba też posiadają LTE i 13-megapikselowe aparaty (5 Mpix z przodu). Nie zabrakło też WiFi 802.11 ac i Androida w wersjo 5.0 z nakładką graficzną MiFlavor. Konstrukcje wykonano w sposób bardzo solidny, ale nie jest to aluminium ani tym bardziej stal. Zastosowane tworzywo sztuczne wydaje się jednak dość wytrzymałe.
W Polsce ZTE jest znane z low-endowych słuchawek, które w abonamencie można mieć za złotówkę. Firma współpracuje też z Orange, czego pokłosiem są specjalnie brandowane modele. Dotąd jednak nie poznaliśmy prawdziwego oblicza tej firmy: rewelacyjnej serii Nubia, solidnych Grandów i całkiem fajnie wyglądającej oraz funkcjonalnej nakładki graficznej MiFlavor. Mam nadzieję, że ulegnie to zmianie i ZTE nie tylko w Chinach będzie pokazywać to, co ma najlepsze. A ma całkiem sporo, przez co z powodzeniem może rywalizować w średniej półce cenowej z gigantami rynku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu