Swoim premierowym zwiastunem pierwszego Switcha, Nintendo obiecało super zabawę w każdej sytuacji. Szkoda, że niestety rzeczywistość była inna niż przedstawiona fantazja. Jak to się ma w najnowszej wersji konsoli?

Pierwsza wersja Switcha miała swoje mankamenty, lecz i tak została przyjęta bardziej, niż po prostu ciepło. Konsola to fenomen, który na stałe się zapisał na kartach historii popkultury. Od początku sprzedawano wizję grania w każdej sytuacji, lecz dopiero w wersji OLED udało się ją trochę przybliżyć. W najnowszej konsoli, Nintendo w końcu spełnia siedmioletnią obietnicę.
Zrobili to! Nintendo Switch 2 w końcu pozwoli wygodnie grać gdzie chcesz
Stópka do utrzymywania Nintendo Switcha w pozycji zdatnej do grania na bezprzewodowym kontrolerze nawet na dworze, nie miała raczej fanów. Dosłownie żadnych fanów. W celu bezpieczeństwa, Nintendo zaprojektowało ją tak, aby łatwo wyskakiwała, a do tego miała dosłownie jeden kąt, pod którym można było ustawić konsolę. W skrócie, nikogo to za bardzo nie zadowalało. Po latach niespełnionej obietnicy, Nintendo nareszcie spełniło tę wizję. Jest wręcz idealnie.
Biorąc do ręki najnowszego Switcha, natychmiast chciałem sprawdzić jedną z rzeczy, która przez lata mi doskwierała – stópkę. Lubiłem grać ze znajomymi bez stacji dokującej, a także po prostu gdy telewizor nie był dostępny. Jednak irytował mnie zawsze kąt widzenia oferowany przez Nintendo, oraz lichość rozwiązania.
Tym razem zadanie zostało wykonane na medal. Nowa stópka się rozciąga na długość całej konsoli, dzięki czemu zapewnia jej całkowitą stabilność. Co mnie zdziwiło, nie jest to już po prostu lichy kawałek plastiku, lecz w stu procentach metal, więc nie ma mowy o tym, żeby coś mogło się wygiąć lub pęknąć. O to właśnie się bałem podczas oficjalnej prezentacji.
To, co jednak uwiodło mnie najbardziej. Poza świetną jakością wykonania, Nintendo dostarczyło zupełnie nowy mechanizm. Nie jest to już po prosu stojaczek, który się blokuje w konkretnym punkcie, lecz zawias pozwalający ułożyć konsolę niemalże na płasko, pozwalając dostosować ekran pod ulubionym kątem. Na domiar gumowe stópki pod ekranem, w ogóle nie przyciągają uwagi, elegancko się chowając, lecz dodatkowo zwiększając stabilność rozłożonej konsoli. Brawo!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu