Microsoft

Microsoft ma nowego chatbota. Oby nie powtórzył się scenariusz z Tay...

Jakub Szczęsny
Microsoft ma nowego chatbota. Oby nie powtórzył się scenariusz z Tay...
Reklama

Microsoft wcześniej miał swojego chatbota, który działał w medium społecznościowym. Tay, bo o niej mowa miała swoje konto na Twitterze, gdzie uczyła się zachowań typowych dla użytkowników tej platformy. Brak refleksyjności sztucznej inteligencji spowodował, że po pewnym czasie "stała się" rasistką i wielbicielką Donalda Trumpa. Tay ostatecznie wyłączono, ale teraz Microsoft do tematu podchodzi dużo ostrożniej. Tak właśnie powstała Zo.

W ostatnim czasie, firmy technologiczne bardzo mocno zainteresowały się chatbotami wykorzystującymi mowę naturalną do interakcji z użytkownikami. Facebook w ramach Messengera zaproponował własne rozwiązanie, Google również prowadzi takie prace, a Microsoft rozwija nie tylko Cortanę, ale także chatboty. Zo jest dostępna tylko na platformie Kik i pozwala na bardzo swobodną rozmowę opartą o bardzo proste tematy. Nie przeprowadzimy z nią porywających debat na temat ważkich problemów świata. Natomiast, jako ciekawostka technologiczna sprawdzi się całkiem nieźle. Microsoft, nauczony doświadczeniem z Tay postanowił wdrożyć do niej mechanizmy samokontroli - Zo ostro odpowiada na wszelkie formy rasizmu, czy też niegrzecznych zachowań. I co więcej - wydaje się, że się ich nie uczy.

Reklama

Ale, zapobiegliwy Microsoft uznał, że zamknięcie Zo w mało obleganym komunikatorze, Kik będzie na razie dobrym pomysłem. Tay, która na Twitterze nauczyła się zachowań rasistowskich stała się niemałą aferką, o której rozpisywały się media na całym świecie. Kto zawiódł? Po części Microsoft, a po części internauci, którzy spróbowali swoich sił w nauczeniu jej niegrzecznych zachowań. Natomiast, po stronie producenta sztucznej inteligencji zabrakło wdrożenia mechanizmów samokontroli, które ograniczyłyby negatywny wpływ ludzi na maszynę.


Na samym początku rozmowy, Zo przeprowadza krótki test naszej osobowości. Określa, co lubimy, czego nie i jakim typem człowieka jesteśmy. Po tym, sztuczna inteligencja zaczyna z nami zwykłą rozmowę, ale w oparciu o dane, które pozyskała od nas na samym początku.

Niewykluczone, że gdy Zo okaże się udanym produktem, Microsoft postanowi wyjść z nią do bardziej obleganych platform. Jednak, trzeba mieć pewność, że chatbotowi "nie odbije" po lawinie interakcji z internautami. Tay, w przeciwieństwie do Zo, od razu została rzucona na głęboką wodę, a ponadto, nie charakteryzowała się tak rozbudowanymi mechanizmami kontroli własnego zachowania, toteż okazała się być porażką giganta. Jednak, także i samokontrolę Zo należy przetestować - jeżeli wszystko będzie w porządku, nie będzie przeszkód, by wystartowała ona nie tylko na Twitterze, ale również i na innych platformach.

Jeżeli chcecie porozmawiać z Zo, musicie zainstalować Kik Messengera. Aplikacja jest dostępna na platformy Windows 10 Mobile, iOS oraz Androida. Po założeniu konta w aplikacji, wyszukajcie profil "zo.ai" i rozpocznijcie rozmowę.

Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama