Felietony

Zmieniam przeglądarkę po 15 latach. Oto 6 powodów

Konrad Kozłowski
Zmieniam przeglądarkę po 15 latach. Oto 6 powodów
Reklama

Ten nowy etap na rynku dosięgnął i mnie: zatwardziałego zwolennika jednej przeglądarki, która zaczyna pozostawać w tyle.

Na przestrzeni lat korzystałem chyba z każdej możliwej przeglądarki - każdej propozycji od gigantów technologicznych, przez popularne rozwiązania firm trzecich, a na eksperymentalnych opcjach kończąc. Przez pewien czas mocno trzymałem się nawet przeglądarki bez obsługi kart, by starać się koncentrować na pojedynczej stronie (treści) i nie rozpraszać się dziesiątkami otwartych jednocześnie linków. Działało to do pewnego stopnia, ale taki sposób nawigacji (a'la Internet Explorer 6 sprzed lat) nie zawsze się sprawdzał.

Reklama

Obecnie używam jednocześnie kilku przeglądarek, nadając im różne role, bo po prostu sprawdzają się w nich najlepiej. Na horyzoncie pojawiło się jednak coś nowego, co od razu przykuło moją uwagę i przez pewien czas sprawdzałem, czy rzeczywiście okaże się tak przydatne. Oczywiście, że jest to nowinka związana z AI - mowa o przeglądarce Comet od Perplexity.

Czym różni się od agentów i wtyczek AI do innych przeglądarek? Na pierwszy rzut oka niczym, bo interfejs czy dodatkowe jego elementy przypominają pozostałe propozycje. Na przykład panel z asystentem, gdzie można wpisywać prompty, wydaje się być bonusowo doczepiony, ale to właśnie jego możliwości odkryte w trakcie użytkowania przeglądarki Comet robią robotę. W ramach powierzonych zadań, Perplexity potrafi nawet nawigować po stronie i dosłownie "klikać" w linki czy przyciski. Ale to nie wszystko - oto 6 funkcji i jednocześnie powodów, dla których przeglądarka Comet mnie do siebie przekonuje. Część z nich polecił w swoim filmie Stephen Robles, choć w innych okolicznościach, dlatego dostosowałem je pod siebie i myślę, że i Wam się mogą przydać. To też fajne podsumowanie, co potrafi Comet od Perplexity i z czego możecie na co dzień korzystać.

Automatyzacja zakupów online

Przez lata frustrowały mnie ręczne poszukiwania kodów promocyjnych. Tracenie czasu na testowanie wygasłych kuponów to była norma. Dopiero Perplexity Comet zmienił moje podejście. Zamiast męczyć się z listami, po prostu proszę przeglądarkę o znalezienie i zastosowanie działającego kodu. Comet, w tle, sama testuje kupony, wprowadzając je do koszyka i klikając "zastosuj" lub "użyj kodu".

YouTube nigdy nie był tak łatwy w przeszukiwaniu

Irytacja wynikająca z ręcznego przewijania filmów na YouTube w poszukiwaniu konkretnych momentów sięgała zenitu. Teraz mogę po prostu zadać pytanie Comet, a ona wyszuka i odtworzy mi dokładny fragment, na przykład, gdy w trakcie konferencji pada wspomnienie o poszukiwanej przeze mnie funkcji albo podczas długiego dokumentu omawiany jest interesujący mnie wątek. Przeglądarka przeszukuje transkrypcje, oszczędzając czas na przewijanie i szukanie. Tyczy się to też innych informacji, na przykład zapytania o sprzęt czy gadżety używane przez twórcę - Perplexity przeszuka film, opis albo kanał, by znaleźć te informacje.

Obsługa kart i linków

Zamiast ręcznie kopiować nazwy i linki, proszę przeglądarkę o stworzenie listy z otwartych kart. W mgnieniu oka, Comet automatycznie skraca nazwy do kluczowych informacji i generuje uporządkowany wykaz, który mogę od razu wkleić w dowolne miejsce, na przykład wysłać znajomym listę zakupową.

Pilnowanie zadań

Zamiast odświeżać stronę co kilka minut, czekając, aż materiał w serwisie będzie gotowy do publikacji (upload), albo plik dostępny do pobrania, pozwalam Comet to monitorować. Gdy przycisk "publikuj" albo "pobierz" staje się aktywny, przeglądarka sama go klika, co pozwala  skupić się na innych rzeczach, a nie na pilnowaniu rutynowych procesów. To może dotyczyć przeróżnych rzeczy, nawet czekania w kolejkach w zakupach czy tym podobnych sytuacjach.

Pomoc w obsłudze stron i aplikacji

Coraz więcej zadań wykonujemy w przeglądarkowych odpowiednikach aplikacji, którymi są na przykład Dokumenty czy Arkusze Google. Nie zawsze potrafię sobie przypomnieć formułę albo lokalizację danej funkcji, więc zamiast tracić czas na szukanie i klikanie, wpisuję prompta obok, czego dokładnie potrzebuję i albo dostanę klarowną odpowiedź, albo Comet aktywuje żądaną funkcję. Prościej się nie da, choć trzeba zaznaczyć, że nie zawsze działa to idealnie i czasem niezbędne jest napisanie prompta od nowa.

Reklama

Wyszukiwanie plików i dokumentów

Niejednokrotnie znalezienie odpowiedniego formularza czy dokumentu do wypełnienia staje się wyzwaniem, więc zamiast googlować bez końca albo przeklikiwać się przez skomplikowane (i nielogicznie) zaprojektowane strony, wystarczy poprosić o odnalezienie np. PDF-a właśnie Perplexity w Comet. Podobnie sytuacja tyczy się konkretnych informacji, na przykład odnośnie przepisów czy wymaganych dokumentów - skupiamy się na jednej stronie, a Perplexity przeanalizuje podstrony szukając potrzebnych nam faktów.

Prywatność, reklamy, personalizacja

W kontekście tak działającego AI wbudowanego w przeglądarkę, często poruszane są kwestie prywatności. Wiem, że Comet śledzi dokładnie wszystkie działania, aby dostarczać mi spersonalizowane reklamy, i to jest coś, co trzeba mieć na uwadze. Z części śledzenia i przesyłania informacji na serwery firmy można zrezygnować, ale ograniczymy możliwości przeglądarki. Do wrażliwych operacji, jak logowanie do banku czy strony związane z ubezpieczeniami, służbą zdrowia, używam innej przeglądarki, ale Comet zyskuje w moich oczach każdego dnia i zdecydowanie warto dać jej szansę.

Reklama

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama