Praca w IT

Kiepski szef może wpędzić Cię do grobu. Dosłownie

Jakub Szczęsny
Kiepski szef może wpędzić Cię do grobu. Dosłownie
Reklama

Któż z nas nie powiedział kiedyś: "ta robota mnie wykańcza"? Są lepsze i gorsze momenty w pracy, jednak istnieją takie miejsca pracy, które cierpią z powodu apodyktycznych, nieprzystępnych i zwyczajnie kiepskich przełożonych. Badania sugerują, że tacy przełożeni mogą wpędzać nas do grobu - powodując chociażby bardzo poważne choroby serca.

Badanie przeprowadzone na grupie 400 000 Amerykanów wykazało, że ludzie pracujący w bardzo stresujących warunkach są bardziej narażeni na choroby serca niż pracownicy środowisk "spokojniejszych". Co więcej, respondenci opisujący swoich przełożonych negatywnie częściej chorowali na otyłość, częściej okazywali się palaczami, mieli cukrzycę oraz wysoki poziom złego cholesterolu. Podstawowym zarzutem respondentów były nieprawidłowe stosunki między szefem a pracownikiem: takie, w których przeważał nie wzajemny szacunek, lecz wykorzystywanie swojej pozycji i eskalowanie strachu wynikającego z hierarchii.

Reklama

Zobacz także: Software house to nie kołchoz - jak się pracuje w takim miejscu?

International Journal of Environment Research and Public Health w opublikowanym badaniu łączy pracę w niekorzystnych środowiskach (chodzi o ludzi, a nie o zawody szczególnego ryzyka) oraz apodyktycznych szefów z chorobami serca. Choroba sercowo - naczyniowa według WHO jest numerem jeden pod względem przyczyn śmierci na całym świecie. Z całą pewnością, na jej powstanie ma przewlekły stres, który może być efektem problemów w pracy lub podleganiem pod kiepskiego menadżera.


Co więcej, warto wskazać na to, że w maju WHO oficjalnie sklasyfikowało "syndrom wypalenia zawodowego" - głównie dlatego, że występuje coraz więcej przypadków, w których można mówić o wypaleniu. Co więcej, osoby cierpiące na tę przypadłość manifestują sporo podobnych objawów. Twórcy badania konkludują: tworzenie przyjaznych środowisk w pracy sprzyja produktywności i redukuje koszty - pracownik zadowolony, mający odpowiednie stosunki ze swoim przełożonym to mniejsze obciążenie dla systemów opieki zdrowotnej i mniej choruje. Zalecenie jest jasne: warto dbać o swoich pracowników, bo to się zwyczajnie opłaca.

Czy praca w IT to praca marzeń?

Praca w IT wydaje się być naprawdę atrakcyjna: mnóstwo benefitów, bardzo dobre zarobki i nierzadko luźna atmosfera w pracy. Sam pracuję w tym sektorze (poza Antywebem, software house) i rzeczywiście, w porównaniu do innych branż mogę powiedzieć, że to trochę tak jakby mierzyć ze sobą niebo i ziemię. Jednak czasami nawet w takich miejscach można trafić na sytuacje stresowe (mnóstwo obowiązków, wymagający klient / przełożony, kiepski przełożony). Dlatego właśnie, HR-owcy mają mnóstwo roboty nie tylko w zakresie rekrutacji, doboru najlepszych kandydatów, ale i realizowaniu polityki przyjaznego miejsca pracy. Podejście, wedle którego bardzo mocno idzie się w employer branding jest w ostatnim czasie bardzo popularne i na szczęście nie sprowadza się jedynie do rzucania benefitami w ofertach pracy. To także wdrażanie odpowiedniej komunikacji wewnętrznej, która jest w firmach z branży IT bardzo ważna.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama