Microsoft

Zdalne usuwanie aplikacji w Windows 8 - oj, będzie krzyk

Gniewomir Świechowski
Zdalne usuwanie aplikacji w Windows 8 - oj, będzie krzyk
Reklama

Nie wiem jakim cudem polska technologiczna blogosfera przegapiła tak smakowity kąsek, ale parę dni temu okazało się, że Microsoft idzie śladem Google ...


Nie wiem jakim cudem polska technologiczna blogosfera przegapiła tak smakowity kąsek, ale parę dni temu okazało się, że Microsoft idzie śladem Google i Apple, szykując się do zdalnego zarządzania aplikacjami na "swoich" urządzeniach, czyli po ludzku: do zdalnego usuwania aplikacji uznanych za szkodliwe z komputerów pracujących pod kontrolą Windows 8. Wiecznie Oburzeni się zaplują z wściekłości, ale tak naprawdę to standard - mimo to, gdy czytałem zasady użytkowania nawet mi miejscami podniosło się ciśnienie. Ale wszystko po kolei.

Reklama

Oto ważniejsze kwiatki z Zasad Użytkowania:

  1. Jak mogę skorzystać z Windows Store?
    bla, bla, bla "możesz nie być w stanie korzystać z  Windows Store poza krajem skojarzonym z twoim kontem"
  2. Czy Microsoft może usunąć aplikacje lub dane z mojego urządzenia?
    bla, bla, bla "w dowolnym momencie, z dowolnego powodu"
    bla,bla, bla  "w wypadku zagrożenia Twojego bezpieczeństwa lub ze względów prawnych"
    bla, bla, bla "możesz utracić dostęp do aplikacji i treści na które wcześniej zdobyłeś licencję"
    bla, bla, bla "jesteś odpowiedzialny, za stworzenie kopii zapasowych danych przechowywanych w aplikacjach"
  3. Jakie są moje prawa do aplikacji kupionych w Windows Store?
    bla,bla,bla "nie sprzedajemy, ale udzielamy ci licencji na korzystanie z zakupionych aplikacji na maksymalnie 5 urządzeniach jednocześnie"

Podsumowując: odpowiedzialność MS - żadna, odpowiedzialność użytkownika - pełna. Pewnie nawet bym się oburzał, gdyby identyczne kwiatki nie były pozaszywane w 90% umów które akceptujemy bez czytania i gdybyśmy naprawdę mieli jakikolwiek wybór. :)

Najprawdopodobniej, te zasady będą dotyczyć nowej generacji aplikacji przygotowanych z pomocą JS i HTML5 dla interfejsu "Metro", ale Windows Store będą się znajdować również klasyczne, desktopowe aplikacje, a nie dokopałem się żadnego rozróżnienia między nimi.

Przysłuży się to bezpieczeństwu - ponieważ większość użytkowników jest wciąż radośnie beztroska w tej kwestii, walce z piractwem czyniąc zdobycie legalnego softu drastycznie wygodniejsza, ale z jakiegoś dziwnego powodu, zaczynam się czuć coraz bardziej komfortowo ze swoim linuxem, który wciąż czeka na moment gdy podejmę decyzję o instalacji i deinstalacji od dłuższego czasu oferując swoje "AppStore".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama