Dwóch pilotów Airbusa A320 zasnęło za sterami samolotu. Przez przemęczenie narazili pasażerów na niebezpieczeństwo.
Jak dobrze, że istnieje autopilot – błąd mógł kosztować życie 153 pasażerów
Czy wy też po seansie filmów katastroficznych z nutą niepewności wsiadacie do samolotu? Wiecie, węże na pokładzie, awarie silników czy uzbrojeni terroryści – wszystko to może zniechęcić do latania, ale w ostateczności zawsze przecież wiemy, że takie skrajny przypadki zdarzają się niezwykle rzadko. Co innego z ludzkim przemęczeniem. To – zwłaszcza w tanich liniach lotniczych – występuje nader często i może prowadzić do tragicznych wydarzeń. Katastrofy cudem uniknęli pasażerowie indonezyjskich linii lotniczych, bo para pilotów niespodziewanie ucięła sobie drzemkę.
Drzemka za sterami – przemęczenie pilotów to ogromny problem tanich linii lotniczych
Samolot to jeden z najbezpieczniejszych środków transportu, bo nad zdrowiem i życiem pasażerów czuwa wykwalifikowana załoga. Nawet jednak najbardziej doświadczeni piloci nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa, jeśli sami nie będą w pełni sprawni fizycznie, a o to ciężko, jeśli linie lotnicze naruszają procedury. Loty na zakładkę, niewystarczająca ilość snu i odpoczynku, a w konsekwencji rozregulowany organizm. Choć nie mówi się o tym głośno, to faktem jest, że obsługa samolotów niektórych linii lotniczych nie ma łatwego życia, ale godzi się na wyzysk w obawie o utratę dobrze płatnej pracy.
To właśnie w przemęczeniu, wynikającym z niewystarczającej ilości odpoczynku, upatruje się przyczynę incydentu dwóch pilotów z indonezyjskich linii lotniczych Batik Air. Mężczyźni w wieku 32 i 28 lat narazili życie załogi i pasażerów, zasypiając za sterami Airbusa A320.
Stracili kontrolę nad samolotem na niespełna pół godziny
Sprawa dotyczy lotu z 25 stycznia z południowo-wschodniego Sulawesi do stolicy Indonezji, Dżakarty. Z raportu Krajowego Komitetu Bezpieczeństwa Transportu wynika, że około 90 minut po starcie samolotu centrala straciła kontakt z samolotem na niespełna pół godziny. W raporcie pokładowym odnotowano, że główny pilot poprosił zastępcę o przejęcie kontroli nad samolotem i udzielenie zgody na krótką drzemkę, spowodowaną niewystarczającą ilością snu poprzedniego dnia. Drugi pilot wyraził zgodę, po czym sam mimowolnie zasnął za sterami Airbusa A320. Mężczyzna jest świeżo upieczonym ojcem miesięcznych bliźniaków i zeznał, że zmęczenie wynikało z opieki nad dziećmi.
Po niespełna 30 minutach kapitan samolotu obudził się i zdał sobie sprawę, że niekontrolowany samolot zboczył z kurs. Na szczęście po obudzeniu drugiego pilota mężczyźni odzyskali panowanie nad samolotem i zdołali bezpiecznie wylądować bez uszczerbków na zdrowiu pasażerów, ale ta sytuacja nie mogła zakończyć się bez konsekwencji. Sprawa jest badana przez lokalne Ministerstwo Transportu, a dwaj piloci zostali chwilowo zawieszeni.
„Przeprowadzimy dochodzenie i przegląd operacji nocnych lotów w Indonezji w związku z zarządzaniem ryzykiem zmęczenia dla Batik Air i wszystkich operatorów lotów” – Maria Kristi Endah Murni, dyrektor generalna transportu lotniczego
Linie lotnicze Batik Air krótko skwitowały, że firma postępuje zgodnie z polityką odpoczynku i zastosuje się do zaleceń władz.
Pasażerowie linii Batik Air mieli szczęście, ale do podobnych incydentów dochodziło w przeszłości już wiele razy – niestety część z nich zakończyła się tragicznie. W 2010 roku pilot indyjskiego samolotu Boeing 737-700 (tanich linii Air India Express) rozbił się na lotnisku w Mangalore. Mężczyzna z przemęczenia przespał większość lotu i nie zastosował wymaganych do lądowania procedur. W katastrofie życie straciło 158 osób.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu