Największy atut zakupów w chińskich sklepach wysyłkowych, takich jak AliExpress? Wiele towarów można kupić znacząco taniej niż na rynku polskim czy europejskim. Szykują się jednak zmiany celne, które mogą nieco namieszać w kwestii najtańszych zakupów poza granicami UE.
Zakupy na AliExpress i innych podobnych serwisach stały się w ostatnim czasie bardzo popularne. Swoją drogą, wcale nie można się temu dziwić. Dzięki zakupowi bezpośrednio w Chinach, z pominięciem firm zajmujących się importem, nierzadko można kupić coś odczuwalnie taniej. To również dostęp do szerokiej bazy produktów, jakich na rynkach polskim czy innych państw europejskich po prostu nie znajdziemy.
Co jeszcze sprawia, że zakupy na AliExpress są tak opłacalne? Między innymi dość liberalna polityka celna Unii Europejskiej w tym zakresie. Znaczna część obecnych zakupów nie jest bowiem objęta opłata tytułem cła. Niestety właśnie usłyszeliśmy złe wiadomości na ten temat. System ma w przyszłości zostać uszczelniony, co oznacza, że towary m.in. z Chin podrożeją. Co prawda nie będzie to znaczna podwyżka, jednak z pewnością da się ją zauważyć.
Zakupy na AliExpress a cło Unii Europejskiej – jak to wygląda obecnie?
Naturalnie, już teraz obowiązuje cło na towary przywożone spoza Unii Europejskiej. Doskonale wie o tym każdy, kto chociażby sprowadzał samochód ze Stanów Zjednoczonych. Dlaczego mało się o nim mówi w przypadku zakupów z Chin? Przede wszystkim dlatego, że większość tego typu transakcji opiewa na niskie kwoty. Towary sprowadzane spoza UE nie podlegają ocleniu o ile ich wartość nie przekracza 150 euro. I w tym miejscu zaczynają się schody.
Zgodnie z opublikowaną na stronie internetowej Komisji Europejskiej propozycją zmiany w systemie celnym, pułap 150 euro dla towarów niepodlegających ocleniu ma zniknąć. Dlaczego tak? Powody są przynajmniej dwa. Pierwszy z nich to spore nadużycia w przypadku sprowadzania nieco droższych towarów. Sprzedawcy nierzadko deklarują że wartość sprowadzanego towaru nie przekracza 150 euro, przez co nie podlega on opłacie celnej. W rzeczywistości zdarza się jednak dość często, że jego wartość jest celowo zaniżona.
Drugim z argumentów za zniesieniem braku cła jest chęć ochrony europejskich producentów zwłaszcza przed chińską konkurencją. Sprowadzane towary często są znacznie tańsze niż te produkowane przez europejskich wytwórców, co sprawia, że konsumenci coraz chętniej sięgają właśnie po nie.
Ile uda się na tym zarobić?
Nie wiemy jeszcze kiedy zmiany w systemie celnym zostaną wprowadzone i czy w ogóle wejdą w życie. To, na tę chwilę, wyłącznie propozycja. Jeżeli jednak dojdą do skutku, zyski Unii Europejskiej, a zatem również jej państw członkowskich, będą wyższe niż dotychczas. O ile? Dokument Propozycja reformy celnej Unii Europejskiej mówi o kwocie jednego miliarda euro rocznie.
Mimo wszystko wydaje się, że nawet po wprowadzeniu cła na najtańsze zakupy na AliExpress i inne towary sprowadzane spoza UE preferencje konsumentów wcale się nie zmienią. Nawet jeśli ceny wzrosną o kilka procent, import wciąż będzie opłacalny. Argument o ochronie lokalnych przedsiębiorców wydaje się być zatem zupełnie chybiony.
Źródło: Bezprawnik.pl
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu