Felietony

Każdy nas będzie jak Chińczyk teraz. Wielki Brat o nas zadba

Albert Lewandowski
Każdy nas będzie jak Chińczyk teraz. Wielki Brat o nas zadba
Reklama

Skanowanie twarzy staje się coraz popularniejszym tematem. Okazuje się, że Chiny chcą pomóc innym kraju w wykorzystaniu tego rozwiązania, które u nich staje się naprawdę czymś kluczowym.

Chiny chcą pomóc światu

Niewątpliwie systemy rozpoznawania twarzy będą zyskiwać na popularności. Oferują ogromne możliwości i widać, że kolejne państwa będą zainteresowane ich wdrażaniem u siebie. Szczególnie imponujące pozostają osiągnięcia Chin w tym zakresie. Na temat ich systemu oceny obywateli zostało już sporo napisane i w jego ramach jest dostępne również rozpoznawanie obywateli na podstawie twarzy. Pod względem technologicznym prezentują się nad wyraz znakomicie, więc nic dziwnego, że chińskie firmy chcą pomóc zagranicznym organizacjom w opracowaniu wspólnych standardów dla systemów rozpoznawania twarzy.

Reklama

Przeczytaj również: System oceny obywateli w Chinach.

Międzynarodowa Organizacja Telekomunikacja przy Organizacji Narodów Zjednoczonych odpowiada za opracowywanie technicznych standardów w sektorze telekomunikacyjnym. Obecnie pracują oni nad usystematyzowaniem tematu rozpoznawania twarzy. Według różnych informacji, swoją propozycję projektu przygotowały chińskie firmy, m.in. ZTE, China Telecom czy Dahua. Naturalnie ich pomysły budzą pewne obawy odnośnie prywatności, aczkolwiek w pewnych zastosowaniach, jak wykrywanie przestępców, mogłyby świetnie się sprawdzić.

O ile Organizacja Narodów Zjednoczonych może pozwolić sobie na odrzucenie zaproponowanych propozycji, o tyle biedniejsze kraje z Afryki nie będą miały szczególnego wyboru i będą wręcz zmuszone postępować zgodnie z wolą Chin i w ten sposób dadzą im pełną kontrolę nad ich rynkiem technologicznym. Co ciekawsze, przyjęty w czerwcu standard dla inteligentnej sygnalizacji świetlnej na drodze pochodzi własnie od ZTE i China Mobile. Opiera się on głównie na projekcie ZTE i zakłada montowanie kamer monitoringu na światłach. Takie kamery są obecnie używane również w Hong Kongu przeciwko protestującym.

Sprawdź też: Wszystkich interesuje kasa, nie dobro mieszkańców Hong Kongu.

Bez zeskanowania twarzy nie kupisz karty SIM

W przypadku Chin już chyba nic nie zaskoczy. We wrześniu chińskie Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych zapowiedziało zmiany w przepisach dla operatorów, którzy mieli dbać o bezpieczeństwo obywateli i ich prawa w cyberprzestrzeni. Teraz z kolei wiemy już, że chodzi tu przede wszystkim o zeskanowanie swojej twarzy, kiedy będziemy chcieli kupić kartę SIM. Trzeba przyznać, że to prawdziwa troska o obywatela i jestem ciekaw, jakie będą kolejne kroki w wykonaniu Państwa Środka. Czy mogą jeszcze bardziej zadbać o mityczne bezpieczeństwo i doskonałą kontrolę nad każdym?

Owszem, w Chinach jest zupełnie inne podejście do tematu skanowania twarzy. Właśnie tam w wielu usługach do autoryzacji służy twarz i chyba najciekawszym zastosowaniem pozostaje wykorzystanie tej funkcji przy płatnościach. Niewątpliwie żyjemy w pasjonujących czasach, w których technologie nie zawsze oznaczają lepsze życie i mogą być używane w niecnych celach. Wątpię, aby Chinom chodziło o dobro obywateli, ale zobaczymy jeszcze, co z tego wyniknie.

źródło: Engadget, Quartz

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama