Nie chce mi się wierzyć w droższego iPhone'a przez wmuszony "prezent", ale to Apple - u nich wszystko jest możliwe

Dyskusja o Apple, nim jeszcze dotrze do etapu zamknięcia ekosystemu, porównań z konkurencją itd. — często zaczyna się od ceny urządzeń oferowanych przez amerykańskiego giganta. Że drogo, że się przepłaca — i wszystko to klei się tak długo, jak nie porówna się ich z tą samą półką u konkurencji, gdzie flagowe smartfony kosztują tyle same, a komputery potrafią być... nawet tańsze. I cóż, jeżeli uważacie że iPhone'y już teraz są za drogie — to ostatnie plotki nie będą dla was specjalnie optymistyczne. Wszystko wskazuje na to, że przyszłoroczne modele mogą być jeszcze droższe — a wszystko to przez parowanie ich ze słuchawkami AirPods.

Słuchawki AirPods w zestawie z iPhonem? Dziękuję, ale wolę nie

Według najświeższego raportu DigiTimes, Apple w 2020 roku dołączy do firm takich jak Xiaomi czy Samsung i... w pakiecie z flagowym smartfonami będzie serwował także bezprzewodowe słuchawki. Dotychczas w zestawach czekały na nas przewodowe EarPodsy, które... działają i dla wielu użytkowników tęskniących za portem mini-jack są w zupełności satysfakcjonujące. No a kto chce alternatyw — czy to przewodowych, czy bezprzewodowych, może wybierać i przebierać w rynkowych propozycjach, także tych od Apple.

Żaden ze mnie rekin biznesu, ale patrząc na to jak dobrze sprzedają się zarówno AirPodsy jak i AirPods Pro, nie do końca chce mi się wierzyć w te plotki. Przecież to towar, na który trzeba w oficjalnym sklepie Apple czekać po kilka tygodni, dodawanie ich "za darmo" do smartfonów mijałoby się z celem. Z drugiej strony — kilkaset złotych więcej dorzuconych do ceny smartfona wydaje się srogą przesadą, bo te już teraz nie należą do najtańszych. Ale firma już wielokrotnie udowadniała, że może sobie na takie niecodzienne ruchy pozwolić, bo ich sprzęt... i tak się sprzeda.

Źródło