Ja będę oglądał mecze mistrzostw na zakrzywionym ekranie. Testuję zakrzywione telewizory od Samsunga już jakieś parę miesięcy i muszę powiedzieć, że bardzo się do nich przyzwyczaiłem.
Jeden z największych turniejów piłkarskich w piłce nożnej już za chwilę. Jest to taki moment w życiu każdego kibica, w którym na miesiąc zostajemy przykuci do ekranu telewizora. ME są takim chwilowym nałogiem i na ten czas stajemy się telewizyjnymi maniakami. W trakcie takiego maratonu zaczynamy też odkrywać wszystkie zalety i wady naszego telewizora. Czy da się nagrać mecz, czy da się bezproblemowo podłączyć lepszy sprzęt audio, czy transmisja w HD będzie dobrze wyglądać itp.
Większość nowych telewizorów z pewnością będzie się sprawdzać przy takim maratonie jakim jest turniej mistrzowski. Ja natomiast będę oglądał te mistrzostwa na zakrzywionym ekranie.
O co w ogóle chodzi z tymi zakrzywionymi telewizorami - czy to tylko bajer? Na to pytanie trudno jest odpowiedzieć jednoznacznie. Pomysł na zakrzywione ekrany wywodzi się prawdopodobnie z kin. Kiedy siadamy przed olbrzymim ekranem, zastosowanie wygięcia w pewien sposób niweluje efekt olbrzymiego ekranu, którego nie jesteśmy w stanie objąć wzrokiem. Do tego czujemy jakby świat pokazywany na filmie jeszcze bardziej nas otaczał i wciągał.
Taki sam efekt chcą uzyskać producenci telewizorów, tyle że w domowym zaciszu. Czy to się udaje? Można powiedzieć, że i tak, i nie. To wszystko zależy od tego jak daleko siedzimy od telewizora, oraz jakich rozmiarów jest. Nie ma co się oszukiwać- przy 30 calach w salonie, nie zauważymy jakiejkolwiek różnicy.
W moim przypadku- czyli 55 calowego telewizora, optymalny efekt według producenta osiągnę siedząc idealnie na wprost ekranu w odległości 4,2 m. Wydaje się to dość blisko jak na taki rozmiar, ale właśnie o to chodzi. Przy takiej odległości osiągniemy podobny efekt do tego jaki uzyskujemy przy dużym zakrzywionym monitorze podczas grania. Ekran delikatnie zaczyna nas otaczać powodując, że widzimy coraz więcej z tego co dzieje się na telewizorze, a coraz mniej z naszego bezpośredniego otoczenia. Całkiem przyjemne wrażenie, szkoda tylko że nasz mózg bardzo szybko przyzwyczaja się do takiego efektu. Tak samo zresztą jest w przypadku oglądania kanałów HD- szybko przestajemy zwracać uwagę na jakość filmu czy programu, które oglądamy dopóki nie przełączymy niespodziewanie na kanał o niższej rozdzielczości.
Tak naprawdę to jednak te 55 cali to moim zdaniem jest za mało, by nacieszyć się zakrzywionym ekranem. Im większy telewizor tym lepszy efekt impresji osiągniemy. I to właśnie o tę impresję chodzi i ją najbardziej odczujemy. Odbijanie światła, które jako kolejną zaletę podaje producent to moim zdaniem tylko bajer. Przeważnie telewizor w domu jest w miejscu w którym światło nie pada centralnie na ekran. Jeśli natomiast już tak jest to ani w zakrzywionym ani w normalnym telewizorze nie da się wygodnie oglądać niczego.
Zakrzywione Telewizory mają natomiast jeszcze jedną zaletę. Dobrze wyglądają w pokoju. Telewizor w wielu mieszkaniach jest centralnym i głównym punktem każdego salonu. Producenci zaczynają więc przykładać coraz większą wagę do ich wyglądu i designu. Nikt nie chciałby przecież szpetnej obudowy w głównej części mieszkania. Design w technologiach zaczyna pełnić coraz ważniejszą rolę. Widać to nie tylko po telewizorach, ale również po telefonach, komputerach itp. Im bardziej sprzęt, czy urządzenie nam się podoba i pasuje do naszego otoczenia, tym przyjemniej się z niego korzysta.
W przypadku telewizorów design pełni jeszcze ważniejszą rolę. Zakrzywione ekrany TV naprawdę mogą się podobać i na pewno “robią różnicę” w porównaniu do standardowych płaskich.
Jeśli chodzi o wady to dużo ich nie znajdziecie. Na pewno nie jest problemem oglądanie telewizora siedząc z boku. Mózg bardzo szybko przyzwyczaja się do krzywizn i odpowiednio interpretuje obraz tak, że nie zauważamy różnicy. Oczywiście wszystko zależy pod jakim kątem w stosunku do TV siedzimy. Jeśli przesadzimy to ani zakrzywiony, ani normalny ekran nam nie pomogą.
Jeśli dziś miałbym wybierać nowy telewizor do domu to na pewno rozważyłbym zakup TV z zakrzywionym ekranem. Nie jest to wielka rewolucja w sposobie oglądania telewizji, ale można sobie trochę urozmaicić konsumpcje filmów (do tego głównie używam telewizora). Oczywiście poza krzywym ekranem, dla mnie dziś podstawą telewizora to smart TV, a dokładniej dostęp do polskich i zagranicznych serwisów VOD, czyli iPla, Player, Netflix i HBO. Ten zestaw całkowicie wystarcza mi do zaspokojenia moich filmowych potrzeb.
Wracając jednak do mistrzostw w piłce nożnej. Większość meczy będę właśnie oglądał na zakrzywionym telewizorze i mam zamiar posłuchać się producenta stawiając fotele jak najbliżej ekranu. Mam nadzieję, że nasza reprezentacja poczuje tę presję i bliskość z kibicami:)
Ja niedługo pakuję rzeczy i ruszam na pierwszym mecz Polski z Irlandią!
---
Tekst powstał przy współpracy z firmą Samsung, przedstawiłem w nim własną opinię na którą nie miał wpływu producent urządzenia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu