Taka mysz to marzenie dla niektórych, inni jej nie polubią. Co potrafi nowość od Corsaira?

Mysz Corsair Scimitar Elite Wireless SE to niezły kawał sprzętu - zaprojektowana została głównie z myślą o zapalonych graczach takich gatunków, jak MMO, MOBA i RPG. Jednak jej możliwości sprawiają, że z powodzeniem sprawdzi się też jako solidne narzędzie do pracy, o czym się przekonałem. Dla każdego, kto potrzebuje mieć pod ręką mnóstwo programowalnych przycisków, to może być świetna propozycja.
Corsair Scimitar Elite Wireless SE - aż 16 przycisków na jednej myszy
Całościowo mysz oferuje ich bowiem aż 16 – dwanaście na panelu bocznym pod kciukiem oraz cztery na górze: standardowe lewy i prawy przycisk, klikalne kółko przewijania oraz przycisk do zmiany czułości sensora. Sercem myszy jest precyzyjny sensor optyczny Corsair Marksman S 33K, który charakteryzuje się sporą czułością do 33 000 DPI. Mysz śledzi ruch z prędkością 750 cali na sekundę i przyspieszeniem do 50G. Główne przyciski to optyczne przełączniki Corsair QuickStrike, które według producenta mają wytrzymać do 100 milionów kliknięć.
Co do łączności, Scimitar Elite Wireless SE oferuje trzy opcje: szybkie bezprzewodowe połączenie 2.4 GHz Corsair Slipstream Wireless, bardziej uniwersalny Bluetooth oraz standardowe przewodowe połączenie przez USB-C. W trybie 2.4 GHz mysz komunikuje się z komputerem z częstotliwością 2000 Hz, co zapewnia niskie opóźnienia. Bateria też robi wrażenie – zapewnia do 150 godzin działania na 2.4 GHz i nawet do 500 godzin przez Bluetooth (oczywiście bez włączonego podświetlenia). Mysz posiada także dwustrefowe podświetlenie RGB, które subtelnie rozświetla logo na oparciu dłoni i numery na panelu bocznym. Niby niewiele, ale opcja dodania trochę charakterku jest.
To nie jest mysz tylko do grania
Po kilkunastu dniach spędzonych z Corsair Scimitar Elite Wireless SE mam już raczej jasny obraz tego, jak ten gryzoń sprawdza się w codziennym użytkowaniu, zarówno podczas intensywnych sesji gamingowych, jak i w pracy. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to jej rozmiar i waga. To naprawdę spory kawałek myszy, ważący ponad 113 gramów. Dla kogoś, kto wcześniej używał lekkich, zwinnych myszek, na przykład do dynamicznych strzelanek FPS, ta waga może być na początku zaskoczeniem, a nawet wadą. Ale dla mnie precyzja i stabilność są ważniejsze niż błyskawiczne ruchy myszą, ta masa okazała się atutem. Mysz sprawia wrażenie solidnej i stabilnej.
Scimitar Elite Wireless SE jest duża i bardzo dobrze leży w dłoni, zwłaszcza jeśli preferujecie chwyt dłoniowy (palm grip), czyli opieracie całą dłoń na myszy. Jej kształt jest naprawdę ergonomiczny.. Nawet po kilku godzinach grania czy pracy nie odczuwam zmęczenia dłoni. Coś, co zdecydowanie zasługuje na pochwałę, to dedykowane miejsce na palec serdeczny. Jest ono wyprofilowane i pokryte taką lekko teksturowaną, antypoślizgową powierzchnią. Dzięki temu palec nie ślizga się ani nie ciągnie po podkładce, co znacząco poprawia komfort i precyzję ruchów. To jest ten rodzaj funkcji, za którą szybko zaczyna się tęsknić, gdy wracasz do myszek, które jej nie mają.
Udogodnienia warte wspomnienia
Jednym z najważniejszych, a jednocześnie najbardziej innowacyjnych elementów tej myszy, jest regulowany panel boczny z dwunastoma przyciskami. Możliwość przesunięcia go o około 6 milimetrów do przodu lub do tyłu pozwala niemal idealnie dopasować jego położenie do długości kciuka. Przyciski są ułożone w siatce 4x3, a Corsair naprawdę robił, co mógł, żeby ułatwić ich rozróżnianie. Niektóre kolumny mają gładką teksturę, inne są wyraźnie chropowate. Do tego środkowy rząd przycisków jest delikatnie podniesiony. Wszystko to sprawia, że bez patrzenia na mysz, po prostu czując pod kciukiem, można szybko zidentyfikować, który przycisk się wciska.
Wszystko to jest jednak tak łatwe i przyjemne dopiero po pewnym czasie, gdy nabierze się wprawy w obsłudze myszy i odpowiednich przyzwyczajeń. Pierwsze dni mogą być dość trudne, ponieważ nie pamięta się o dodatkowych opcjach myszy, a na dodatek kciukiem przypadkiem wciska się kilka z nich przy ruchach nadgarstkiem po blacie. To jednak ogromny atut w dynamicznych grach MMO (i nie tylko), gdzie ma się do czynienia z wieloma umiejętnościami, czarami czy makrami. Ale też w pracy, kiedy przypisze się do nich skróty klawiaturowe do programów, otwieranie aplikacji czy przełączanie okien – wszystko ma się pod kciukiem i nie ma potrzeby odrywać ręki od myszy. To naprawdę przyspiesza pracę na komputerze.
Integracja z Elgato Stream Deck - mysz kompatybilna ze skrótami
Dla mnie, jako osoby, która uwielbia rozwiązania Elgato, a szczególnie Stream Deacka, integracja z tym ekosystemem to absolutny "game changer". Słyszałem o tej funkcji, ale to, jak dobrze działa w praktyce, przerosło moje oczekiwania. Możliwość przypisania akcji Stream Decka bezpośrednio do bocznych przycisków myszy oznacza, że mój gryzoń stał się drugim Stream Deckiem, zawsze pod ręką. Pozwala to wiele czynności wykonać szybciej i wygodniej, zamiast szukać przycisków na biurku. Poza tym, z myszy można przecież korzystać poza domem - w kawiarni, na wyjeździe służbowym, etc. - więc niejako Stream Decka i swoje ulubione skróty można zabrać ze sobą. Prostszego rozwiązania nie doświadczyłem, a dodam, że niedawno opisywałem, jak często zdarza mi się wozić ze sobą Stream Decka mini razem z laptopem.
Jeśli chodzi o łączność, mysz spisuje się wzorowo. Tryb bezprzewodowy 2.4 GHz jest szybki i stabilny, praktycznie bez odczuwalnych opóźnień, co jest kluczowe w grach. Bluetooth z kolei świetnie sprawdza się w pracy biurowej, kiedy nie potrzebuję maksymalnej responsywności, a chcesz oszczędzić energię. No właśnie, żywotność baterii to kolejny mocny punkt. Zapomniałem, co to znaczy ładować mysz co kilka dni. Raz na kilkanaście dni to norma, a przy wyłączonym podświetleniu ten czas jeszcze bardziej się wydłuża, co jest ogromną wygodą.
W czym problem?
Ale największą bolączką, na którą narzeka wielu użytkowników, i ja się do nich przyłączam, jest oprogramowanie iCUE. Jest ono często krytykowane i niestety, moje doświadczenia są podobne. Aktualizacje firmware potrafią być irytujące, często wymagają wielokrotnych restartów, a samo oprogramowanie bywa powolne i sprawia wrażenie niedopracowanego. Chociaż po początkowej konfiguracji i zapisaniu profili bezpośrednio w pamięci myszy (mysz obsługuje trzy profile sprzętowe) można je odinstalować, to jednak iCUE jest niezbędne do pełnego wykorzystania potencjału myszy, w tym do wspomnianej wcześniej integracji ze Stream Deckiem. Sam interfejs też nie jest intuicyjny - dla kogoś nie mającego wcześniej nic wspólnego z takim środowiskiem, pierwsze minuty albo nawet godziny, będą dość wymagające.
Jeśli chodzi o główne przyciski, to ich odczucia są nieco… specyficzne. Są trwałe, z gwarancją na 100 milionów kliknięć, ale brakuje im tego wyraźnego kliku, do którego jestem przyzwyczajony w innych myszkach. Są nieco „miękkie” w dotyku i dźwięku. Da się do tego przyzwyczaić, a optyczne przełączniki QuickStrike faktycznie zapewniają błyskawiczną reakcję na kliknięcie, co jest ważne w grach. Dołączony do zestawu kabel USB-C do ładowania i użytkowania przewodowego jest pleciony i solidny, ale niestety dość sztywny. Gdy używałem myszy w trybie przewodowym, czułem lekki opór, co nie było idealne. Wolałbym bardziej elastyczny kabel typu, który nie ograniczałby ruchów. Wspomnieć też trzeba o ślizgaczach PTFE – nie są one najszybsze na rynku, ale w przypadku myszy MMO nie jest to aż tak duży problem jak w przypadku myszy do FPS.
Dla kogo jest mysz Corsair Scimitar Elite Wireless SE?
Corsair Scimitar Elite Wireless SE to bez wątpienia mysz dla konkretnego odbiorcy. Jest to narzędzie skierowane głównie do graczy MMO, MOBA czy RPG oraz osób potrzebujących wielu programowalnych przycisków do pracy. Jeśli szukacie lekkiej i super szybkiej myszy do gier FPS, to ten model raczej nie będzie dla Was. Jednak jeśli cenisz sobie mnogość programowalnych przycisków, ergonomię dla chwytu dłoniowego, długo działającą baterię i przede wszystkim rewelacyjną integrację ze Stream Deckiem, to Scimitar Elite Wireless SE może okazać się strzałem w dziesiątkę. Cena to 649 zł.
- Duża liczba programowalnych przycisków
- Regulowany panel boczny
- Długi czas pracy na baterii
- Trzy sposoby podłączenia
- Integracja z ekosystemem Elgato Stream Deck
- Dość ciężka
- Sztywny kabel USB
- Wymaga przyzwyczajenia
- iCUE wymaga poprawy
Mysz do testów dostarczył producent.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu