Nie wiem jak Wy, ale ja średnio mam otwartych w Chrome od 15 do 35 kart jednocześnie. Jest to mało praktyczne, pożera gigabajty pamięci i ma opłakany ...
Page Snooze nie należy do tych rozszerzeń, które mają ładne logo, estetyczny interfejs i wyczerpujący opis w Chrome. W gruncie rzeczy, to gdyby nie TNW, nie zwróciłbym nawet na nie uwagi. Co nie zmienia jednak faktu, że oferuje bardzo przydatną możliwość eliminowania otwartych kart, których nie potrzebujemy w danym momencie. Działa to banalnie prosto i ogranicza się do wybrania odpowiedniego polecenia w menu kontekstowym strony. Do wyboru mamy różne okresy trwania "snu" naszej karty - począwszy od pięciu sekund, a na dwóch tygodniach skończywszy. Po upływie tego czasu strona automatycznie załaduje się w nowej karcie, przypominając nam o swoim istnieniu. Proste i praktyczne, prawda?
Oczywiście do listy uśpionych stron możemy zaglądać w dowolnym momencie, otwierając okienko z opcjami rozszerzenia. Niestety, nie przełożymy tam raz wybranego terminu pojawienia się karty, co ogranicza znacznie możliwości tego rozwiązania. Możemy jednak pozbyć się wszystkich stron i mieć gwarancję, że w przeciągu najbliższych dwóch tygodni nic nie zakłóci np. naszej pracy.
Page Snooze ma tę przewagę nad innymi rozwiązaniami, gdyż nie potrzebuje zakładek, ani nie wymaga od użytkownika pamiętania o interesującym tekście, który odłożył na później. Po jakimś czasie, ów artykuł sam o sobie przypomni, otwierając się w nowej karcie. Oczywiście nie ma róży bez kolców i, tak jak większość projektów w stadium rozwoju, tak Page Snooze ma jeszcze kilka braków, których wyeliminowanie mogłoby znacznie podnieść wartość rozszerzenia w oczach użytkowników (jednym z nich jest właśnie skuteczniejsza promocja w Chrome Web Store).
Nie zanosi się na to, żebym szybko zrezygnował z możliwości odkładania wybranych kart na później. Co prawda od dłuższego czasu polegam na digestach typu Read it Later, ale nie są one aż tak praktyczne, gdyż wymagają większej dyscypliny i samokontroli. W przeciwnym wypadku po kilku tygodniach nasza lista na później liczy kilkadziesiąt pozycji, wśród których naprawdę trudno się połapać. W odróżnieniu od nich Page Snooze sam w sobie jest motorem do przeczytania danego tekstu (choć może to zasugerować w nieodpowiedniej chwili, wiadomo).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu