Nowy mechanizm YouTube pozwoli nam pokazać, że dany film bardzo nam się spodobał. Nadchodzą superpodziękowania.
Jeszcze 10 lat temu, jeżeli ktoś mówił, że chce być "YouTuberem", zazwyczaj oznaczało to po prostu tworzenie "pro bono" - przez długi czas na YouTubie udawało się w ogóle zarabiać nielicznym i ciężko było mówić o jakichkolwiek przyzwoitych kwotach. Czasy się jednak zmieniły i dziś twórca na YouTube to zawód jak każdy inny, a za kanałami stoją często całe przedsiębiorstwa, jak chociażby LTT. Monetyzacja działalności dziś jednak w dużej mierze odbywa się poza YouTubem - wpływy z reklam to tylko część zysku. Oprócz tego są własne sklepy z merchem, osoby wspierające na patronite, współprace komercyjne, marketing afiliacyjny czy platformy na których widzowie mogą obejrzeć materiał wcześniej niż na YouTube. Cały ten przepływ gotówki odbywa się bez kontroli YouTube, przez co serwis nie ma z tego ani grosza. Nic więc dziwnego, że szuka nowych sposobów na monetyzację, które pozwoliłyby nieco zwiększyć przychód platformy.
Tak właśnie powstały superpodziękowania - nowa forma zapłaty dla twórców
YouTube właśnie poinformował, że na terenie 68 krajów będzie testował nową funkcję - superpodziękowania. Będą one działały w bardzo prosty sposób. Jeżeli tylko spodobał nam się jakiś film danego twórcy, możemy oczywiście dać łapkę w górę i zostawić pozytywny komentarz, ale możemy też wesprzeć go jednorazowym wkładem finansowym. Mowa tu raczej o niewielkich kwotach, chociaż na pokazowych dotacjach na stronie YouTube widnieje nawet kwota 50 dolarów. Po udostępnieniu nasza dotacja zostaje przypięta powyżej sekcji komentarzy, dzięki czemu twórca widzi, komu film szczególnie się spodobał. Nie jest to pierwsze podejście do tego typu funkcjonalności - jakiś czas temu w podobny sposób miał działać "aplauz widzów" który nigdy nie wszedł do masowego użytku.
Warunkiem możliwości uruchomienia superpodziękowań pod swoimi filmami jest udział w programie partnerskim YouTube, ale firma chce oczywiście rozszerzyć tę możliwość na znacznie większą liczbę twórców. Dla niektórych widzów taka forma wspierania kanału może okazać się bardzo wartościowa, ponieważ nie musza oni zobowiązywać się do regularnych płatności (patronite), ani też kupować rzeczy, których nie potrzebują (merch). Zamiast tego, jeżeli jakiś materiał im się spodoba i uważają, że twórca zasłużył na dodatkowy zarobek, po prostu to wyrażają. Nie wiadomo, czy YouTube przewidział jakiś system zbierania kont darczyńców danego kanału, by twórca mógł ich (wedle uznania, oczywiście) jakoś osobno uhonorować.
Jestem bardzo ciekawy, czy funkcja się przyjmie. Jeżeli tak - być może dzięki udziałowi w superpodziękowaniach (a jakże) YouTube nieco ograniczy np. liczbę reklam. Chociaż to raczej marzenie ściętej głowy
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu