YouTube

YouTube kombinuje z reklamami. To zmiana, która może się podobać!

Kamil Świtalski
YouTube kombinuje z reklamami. To zmiana, która może się podobać!
Reklama

YouTube cały czas próbuje dostosować reklamy tak, aby były możliwie najbardziej atrakcyjne nie tylko dla użytkowników, ale przede wszystkim dla reklamodawców. Co ma się zmienić?

Reklamy na YouTube to dość kontrowersyjny temat. Irytujące jak diabli, miejscami zdecydowanie zbyt długie, ale uciec od nich nie można, przynajmniej na smartfonach i tabletach, bo na komputerach pomaga Adblock. Usługi premium w Polsce wciąż się nie doczekaliśmy (zobacz: To nie Ok, Google – dlaczego olewacie Polskę? Brak YouTube Premium to żenada), no i nikt tak na dobrą sprawę nie wie, ile przyjdzie nam na nią czekać. W tej chwili reklamy w serwisie to jedna na starcie, jedna na końcu — a jeżeli materiał jest wystarczająco długi, to możemy się spodziewać jeszcze całego pakietu pomiędzy. Wkrótce jednak miałoby się to zmienić, firma testuje rozwiązanie, które w jakiejś części pominie te przerywające filmy.

Filmy z YouTube bez kilku krótkich bloków reklamowych

Firma cały czas pracuje nad dostosowaniem reklam tak, aby były jak najbardziej widoczne — no i z punktu widzenia reklamodawców miały jak najwięcej sensu. Stąd test nowego formatu, w ramach których przerywników reklamowych podczas odtwarzania materiałów byłoby znacznie mniej. To nie jest jednak tak, że znikną one kompletnie: w zamian za nie, przed materiałem — i na jego końcu — liczyć moglibyśmy na kilka reklam odtwarzanych jedna po drugiej reklam. Na tę chwilę mówi się o dwóch, ale kierunek w którym to zmierza... cóż, doskonale znamy z formatów telewizyjnych. Skąd ten pomysł? Okazuje się, że materiały które nie są przerywane reklamami cieszą się dużo większą popularnością.

Reklama

Nowy format zadebiutuje najpierw na komputerach — a jeżeli testy okażą się pomyślne, trafić ma także na pozostałe platformy gdzie dostępny jest YouTube. Skorzystać mają na nim przede wszystkim reklamodawcy, chociaż... wydaje mi się, że użytkownicy też nie będą mieć specjalnego powodu do narzekań.  

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama