YouTube kojarzony jest przede wszystkim z krótkimi formami, vlogami i niekończącym się pakietem teledysków. Wkrótce jednak może się to zmienić — bo jak informuje Bloomberg, platforma szykuje się do przedstawienia zestawu swoich własnych produkcji. A wśród nich miałoby nie zabraknąć zaawansowanych interaktywnych filmów i seriali.
Interaktywne filmy może i nie są jakimś kompletnym nowum, ale mam wrażenie że netflixowy Black Mirror: Bandersnatch pozwolił wielu widzom odkryć je na nowo. Stary pomysł, który korzysta z możliwości nowoczesnych technologii, wyjątkowo przypadł widzom do gustu. Już wkrótce będziemy mogli na platformie oglądać interaktywny program z Bearem Grillsem — a już teraz wiemy, że na tym jeszcze nie koniec. Bo poza tym że Netflix będzie serwował ich jeszcze więcej, to do zabawy dołączy wkrótce także... Google!
Dla nas YouTube to przede wszystkim zestaw darmowych materiałów, które okraszone są niemałym zestawem reklam. Ale YouTube Premium naprawdę istnieje i za dwanaście dolarów miesięcznie pozwala na znacznie więcej, niż jego darmowy brat, z którego sami korzystamy. Do tego dochodzą płatne kanały filmowe — i to prawdopodobnie właśnie z myślą o nich Google tworzy specjalną grupę, która skupiać ma się na stworzonych z myślą o platformie materiałach.
YouTube jest gigantem, który może pozwolić sobie na to, by rozdawać karty konkurencji. I choć jako serwis streamingowy nie ma sobie równych, to rynek VOD w rozumieniu netflixowym, którym firma coraz mocniej się interesuje — jest dla nich dość obcym terytorium. A najwyraźniej od 2020 roku chcieliby trochę na nim podziałać — i wejść tam z przytupem. Z zestawem interaktywnych produkcji, na które pozwalają nowoczesne narzędzia i technologie — o czym mówiła Susanne Daniels, odpowiedzialna za materiały na wyłączność dla platformy.
Podobno już w przyszłym miesiącu miałaby odbyć się konferencja, na której YouTube miałby pochwalić się swoimi planami związanymi z produkcją własnych serii.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
