YouTube

YouTube działa ci wolno? Oto winowajca

Kamil Świtalski
YouTube działa ci wolno? Oto winowajca
Reklama

Użytkownicy zaczęli skarżyć się na wolne ładowanie YouTube'a. Google odpowiada wprost: winne temu są adblocki.

W ostatnich tygodniach dużo mówi się o tym, że Google cały czas wzmaga walkę z oprogramowaniem blokującym reklamy. Firma z całych sił zaczyna promować abonament YouTube Premium i wszystkim którzy zdecydowali się nie skorzystać z oferty i radzić sobie "po swojemu" utrudnia życie. Nie dalej niż kilka dni temu dodało do Premium nawet kilka dodatkowych opcji, by przyciągnąć do siebie nawet tych użytkowników, którzy dotychczas nie zdecydowali się na jego zakup.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Spotify wyjdzie z Polski? Drastyczny scenariusz możliwy

Później głośno zrobiło się także o tym, że internetowy gigant zaczyna walczyć ze współdzieleniem abonamentów. Użytkownicy zaczynają utrzymywać maile na wzór komunikatów które rozsyłał Netflix. Chodzi o to, że użytkownicy planu rodzinnego muszą zamieszkiwać to samo domostwo. W przypadku niepotwierdzenia adresu, firma groziła zablokowaniem konta.

Na tym jednak jeszcze nie koniec. Bo okazuje się, że części użytkowników ładowanie materiałów znacznie zwolniło. I właśnie znaleziono winowajcę.

Masz AdBlocka? To przez niego YouTube ładuje Ci się wolniej

Sytuacja najbardziej daje się we znaki użytkownikom przeglądarki Mozilla Firefox. Wielu z nich zauważyło, że strona główna YouTube'a ładuje się u nich nienaturalnie wolno, mimo iż posiadają oni stabilne i szybkie łącze internetowe. Inne strony internetowe nie mają takiego problemu, dlatego też zaintrygowani tematem zaczęli drążyć o co może chodzić.

Jak to wygląda w praktyce zaprezentował na krótkim wideo jeden z użytkowników forum Reddit. Po wpisaniu adresu strony głównej, wszystko ładuje się wolno. Ale nawet kiedy już strona faktycznie się pojawia — jest pusta, bez treści. Potrzeba jeszcze więcej czasu, by wszystko się doładowało. Dla porównania pokazał on jak sprawy mają się w przeglądarce Google Chrome — i tam... problemów po prostu nie ma. Wszystko ładuje się sprawnie i bezproblemowo.

Czy to sprawka Google? Brzmi trochę jak teoria spiskowa, ale jeden z użytkowników zaczął grzebać w kodzie YouTube'a i doszukał się opcji "timeout". Ma ona serwować pięciosekundową pauzę przed załadowaniem serwisu. I część użytkowników zakłada, że winowajcą nie jest tutaj sama przeglądarka Mozilla Firefox, a wykrycie oprogramowania blokującego reklamy. Głównie dlatego, że żadna część kodu nie wskazuje, jakoby coś było wycelowane bezpośrednio w jakąkolwiek przeglądarkę. Z drugiej strony — redakcja serwisu 9to5Google próbowała wywołać podobny efekt w Google Chrome — bez skutku.

Google odpowiada: winnymi za wolne ładowanie stron są adblocki

O sprawie zaczęło robić się głośno i oficjalnego komentarza udzielili przedstawiciele Google. I faktycznie wskazują oni na to, że winowajcą może być oprogramowanie blokujące reklamy.

Reklama

Aby wspierać zróżnicowany ekosystem twórców na całym świecie i umożliwić miliardom dostęp do ich ulubionych treści w YouTube, rozpoczęliśmy działania mające na celu zachęcenie widzów z włączonymi blokadami reklam do zezwalania na reklamy w YouTube lub wypróbowania YouTube Premium bez reklam. Użytkownicy z zainstalowanymi ad blockerami mogą doświadczać nieoptymalnego oglądania, niezależnie od używanej przeglądarki.

Ciekawostką wydaje się zatem fakt, iż problem nie występuje w Google Chrome. No ale cóż, może najzwyczajniej w świecie... jeszcze nie występuje?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama