YouTube oficjalnie zakończył testy, w ramach których dostęp do najwyższej jakości zarezerwowany był wyłącznie użytkownikom Premium.
Uffff! YouTube 4K ponownie dostępny dla każdego! Pytanie brzmi: na jak długo?
Kilka dni temu świat obiegły wieści o najświeższym teście, który Google przeprowadzało w obrębie najpopularniejszego serwisu streamingowego. W ramach tej nowości, dostęp do materiałow w rozdzielczości 4K możliwy był wyłącznie dla użytkowników korzystających z platformy w wariancie Premium — czyli płacących abonament kosztujący blisko 24 złote miesięcznie. Czy to dużo czy nie dużo — trudno wyrokować. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia — i jeżeli faktycznie korzystamy z platformy regularnie, no to myślę, że zaoszczędzone godziny z blokami reklamowymi oraz dodatkowe funkcje (m.in. odtwarzania w tle) są tego warte. Niemniej jedna rzecz to ograniczona w ten sposób funkcjonalność, a inna — brak dostępu do jednej z jakości wśród wideo. Bo choć 4K może nie dla każdego być kluczowe (umówmy się, nie każdy twórca na YouTube tworzy już w tak wysokiej rozdzielczości), to jeśli już — na większości współczesnych ekranów najzwyczajniej w świecie... widać różnicę.
Na razie opcja jest nieaktywna i nie pojawia się u wszystkich. Więc albo chodzi o jakiś błąd, albo, co moim zdaniem jest bardziej prawdopodobne, YouTube w ten sposób będzie chciał zobaczyć jak wielkie niezadowolenie wywołałby taką decyzją. Sądząc po rozgłosie jaki zdobyła ta sprawa – wielkie. A zabranie jakości 4K, choć cały czas dominuje jednak rozdzielczość FHD, byłoby sporym minusem.
Wszystko wskazuje jednak na to, że na tę chwilę były to tylko testy. I sam gigant przyznaje, że zostały już one zakończone. Można więc odetchnąć z ulgą? I tak... i nie. Na tę chwilę oficjalne konto YouTube (@TeamYouTube) na Twitterze napisało, że całkowicie zrezygnowali z tego eksperymentu — a wszyscy użytkownicy powinni ponownie mieć dostęp do rozdzielczości 4K bez konieczności posiadania konta Premium. Trudno wyrokować jednak jakie są wnioski po tych testach — i czy nie jest to dopiero cisza przed burzą, a za kilka tygodni okaże się, że to jednak opcja która zostanie wdrożona każdemu, kto nie płaci za dostęp do platformy.
Z jednej strony — doskonale rozumiem niezadowolenie. Z drugiej — to przecież tylko jedna z opcji — i choć wiem że oglądanie FHD (zwłaszcza) na większych ekranach o wyższej rozdzielczości może być niesatysfakcjonujące (zwłaszcza kiedy wiemy, że wszystko mogłoby wyglądać lepiej) — to... zakładam że jest to problem, który niue obejdzie lwiej części użytkowników. Bo owszem — sam należę do grona najczęściej sięgającego po YouTube na telewizorze, w drodze także iPadzie. Ale nie brakuje przecież użytkowników, dla których YouTube to streaming muzyki, czy filmiki oglądane w drodze na smartfonie. Ci drudzy prawdopodobnie nawet nie zauważą specjalnej różnicy. Jak nie marchewką, to kijem — Google znajdzie sposób, by nieprzekonanych pchnąć w stronę abonamentu...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu