Yanosik to jedna z najpopularniejszych aplikacji dla kierowców w Polsce, ale czy może być coś wygodniejszego w obsłudze od niej? Sprawdziłem dwa urządzenia Yanosik GTm i XS w trasie i podczas jazdy po mieście. Jak wypadają w praktyce?
Ponad 1,5 mln użytkowników i rekord sięgający prawie 240 tys. użytkowników jednocześnie online w jeden z najbardziej ruchliwych weekendów. Takiej społeczności nie posiada żadna inna platforma, dlatego postanowiłem sprawdzić, czy może być coś wygodniejszego niż popularna aplikacja na smartfony. Sam korzystam z niej od naprawdę dawna, ale podczas niejednej podróży wolałbym dysponować dedykowanym urządzeniem do obsługi Yanosika, zamiast zaprzęgać do tego celu własny smartfon.
Okoliczności ku temu jest tak naprawdę kilka i chodzi nie tylko o dłuższe wyjazdy, ale czasem - przede wszystkim - o poruszanie się po niedalekiej okolicy. Angażowanie smartfona jest wtedy mało ekonomiczne - tracę czas, zużywam akumulator i uniemożliwia to np. wygodne prowadzenie rozmów. Dlatego do testów Yanosik przekazał mi dwa swoje urządzenia.
Yanosik GTm vs. Yanosik XS. Który wybrać?
Są to dość skrajne modele z oferty Yanosika, ponieważ Yanosik GTm wyposażony w ekran dotykowy kosztuje 1139 zł, zaś Yanosik XS posiadający tylko głośnik i przyciski wyceniono na 499 zł. Wyprzedzając nieco fakty, bo nie będę Was trzymał w niepewności do samego końca wpisu, już na początku zaznaczę, że na co dzień bardziej użyteczny, pomocny i poręczny okazał się mniejszy model Yanosik XS. Dlaczego? Sprawa nie jest wcale taka prosta.
Zacznijmy od specyfikacji obydwu urządzeń. Yanosik GTm przypomina kształtem smartfona, ale jest sporo mniejszy chyba od wszystkich tego typu urządzeń na rynku. Jego wymiary to 119 x 58 x 12,10 mm i waży jedynie 122 g. Producent nie podaje dokładnej przekątnej ekranu, ale jego boki wynoszą około 9,5 cm na 4,5 cm. Wyświetlacz posiada rozdzielczość 540 x 1080 pikseli, a wbudowany akumulator ma pojemność 3000 mAh. Yanosik GTm wyposażono w złącze USB typu C, a łączność nawiązywana jest za pomocą modułów GPS i GPRS (do wymiany danych). W zestawie otrzymujemy przewód, ładowarką samochodową i rok abonamentu.
Yanosik XS to natomiast coś zupełnie innego, ponieważ urządzenie pozbawione jest ekranu - na froncie znajdują się tylko podświetlane przyciski, z tyłu widoczny jest głośnik, a całość zamknięto w obudowie mierzącej 55 mm x 65 mm x 16 mm. Zasady działania są podobne: pozycja lokalizowana jest dzięki modułowi GPS, a wymiana danych z siecią następuje dzięki łączności GPRS.
Yanosik GTm - opinia. Jak działa?
Wydawać by się mogło, że Yanosik GTm będzie stuprocentową alternatywą dla aplikacji na smartfony, ale tak nie jest. Urządzenie, po sparowaniu z kontem w aplikacji Y24, działa co prawda samodzielnie, ale służy tylko do powiadamiania i zgłaszania incydentów na drogach. Nie uświadczymy tu funkcji map czy nawigacji, co dla niektórych użytkowników będzie pewnym brakiem. Osobiście tak tego nie postrzegam, ponieważ polegam na co dzień na Mapach Google, a Yanosik jest dla mnie system ostrzegania.
I tutaj urządzenie Yanosik GTm po prostu błyszczy, ponieważ pokonałem z nim ponad 600 km - na trasach szybkiego ruchu, lokalnych drogach oraz po mieście - i przez cały czas wykonywał swoje zadanie niemal wzorowo. Dlaczego niemal? Ponieważ zdarzył się może 2-3 przypadki, gdy ekran nie reagował na moje polecenia, ale nie udało mi się zdiagnozować przyczyny.
W kontekście użyteczności i ergonomii, Yanosik GTm nie potrzebuje, moim zdaniem, większego ekranu niż ten, który oferuje - wszystkie informacje są odpowiednio widoczne i czytelne, a nawiązywanie połączenia z GPS i GPRS następuje dość szybko. W trakcie pracy w drodze nie sprawiał problemów ze stabilnością czy efektywnością działania. Sprawdziłem nawet, czy jego komunikaty pokrywają się z tymi z aplikacji i było to dokładnie 100%. Wbudowany akumulator to 5-6 godzin nieprzerwanej pracy urządzenia, więc jeśli z jakiegoś powodu nie podłączycie go do gniazdka w aucie, to Yanosik GTm będzie mógł działać przez jakiś czas na własnym zasilaniu.
Yanosik XS - jak działa? Opinia
Nie dotyczy to jednak Yanosika XS, który wymaga nieustannego zewnętrznego zasilania do działania. Podstawy jego funkcjonowania są jednak nieco inne i właśnie z tego powodu preferuję go na co dzień w porównaniu do modelu Yanosik GTm. Urządzenia z ekranem dotykowym nie pozostawię w uchwycie na dłuższe parkowanie/na noc w aucie, gdyż zwraca na siebie uwagę. Co innego w przypadku kalkulatorka czytaj Yanosika XS, który jest zawsze gotowy do pracy, ponieważ uruchomienie zapłonu powoduje, że od razu się włącza (witając na komunikatem głosowym). Diody informują nas wtedy o stanie połączeń GPS i GPRS (podczas kilku tygodni użytkowania zero problemów), więc możemy od razu ruszać w drogę.
Faktem jest jednak, że obsługa Yanosika XS jest jednocześnie łatwiejsza i bardziej skomplikowana. Łatwiejsza, ponieważ wystarczy wcisnąć odpowiedni przycisk, by wysłać lub potwierdzić zgłoszenie, ale nie wszystkie funkcje są przypisane 1:1 do widniejących na przyciskach etykiet, dlatego do gry wkroczy instrukcja lub uczenie się na błędach. Muszę jednak zwrócić uwagę na to, że brak wyświetlacza oznacza mniejszą precyzję w informowaniu o zagrożeniach, incydentach czy kontrolach. Gdy się do takowych zbliżamy, urządzenie nas o tym głosowo poinformuje, ale sytuacja może dotyczyć równoległej drogi, lub innego, niedalekiego skrzyżowania, a wtedy jedyne co nam pozostaje, to mocno się rozglądać. Yanosik GTm i aplikacja pokazują nie tylko kierunek, ale i dystans do takiego punktu, więc jest wtedy o wiele łatwiej go zlokalizować wzrokiem w okolicy.
Yanosik GTm i XS - abonament. Ile kosztuje?
Warunkiem niezbędnym do spełnienia, by obydwa urządzenia mogły działać, jest aktywny abonament. Yanosik GTm sprzedawany jest z rocznym dostępem (za 139 zł przedłużymy do 2 lat, a za 269 zł do 3 lat), zaś Yanosik XS będzie działać bez dodatkowych opłat przez 3 miesiące (dodatkowe okresy kosztują tyle samo, co w przypadku Yanosika GTm). Oznacza to, że każdy rok użytkowania urządzenia kosztuje nas (nieco) ponad 100 zł. Nawet w porównaniu do ofert na kartę jest to stosunkowo niewiele, bo miesięcznie wychodzi odrobinę ponad 10 zł, ale nie każdy może być zainteresowany takim zobowiązaniem. Podejrzewam, że niektórzy będą gotowi zainwestować w dodatkową kartę i wykorzystają swój poprzedni smartfon (lub kupią tani model z drugiej ręki).
Smartfon, Yanosik GTm, Yanosik XS. Co wybrać?
Czy to będzie lepsze wyjście? I tak, i nie. Smartfon będzie mógł pełnić także inne role - odtwarzacza multimediów czy nawigacji - ale nie będzie tak poręczny, wygodny i prosty w obsłudze, jak przede wszystkim Yanosik XS. Ten niewielki gadżet towarzyszy mi już w każdej podróży i raczej z niego nie zrezygnuję. Podejrzewam, że model Yanosik GTm sprawdziłby by się lepiej u zawodowych kierowców, którzy pokonują setki kilometrów każdego dnia. Wtedy komunikaty głosowe uzupełnione o wizualną ich reprezentację są bogatsze i łatwiejsze w przyswajaniu, dlatego handlowcy czy przewoźnicy raczej powinni zainteresować się droższym modelem. Yanosik XS będzie natomiast w sam raz dla przemieszczających się nieco mniej, ale regularnie.
Urządzenia do recenzji udostępnił producent.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu