MIUI według niektórych użytkowników to jedna z lepszych zarówno pod względem designu jak i wartości dodanej nakładka na Androida. Posiadacze telefonów Xiaomi (a także ci, którzy korzystają z custom rom-ów) doceniają np. obecność motywów, które są w stanie znacząco upiększyć interfejs użytkownika. Natomiast co do telefonów tego producenta… zdania są naprawdę podzielone. Jedni krytykują Chińczyków za potężne inspiracje wprost z Cupertino, inni natomiast uważają, że to jeden z niewielu wytwórców urządzeń mobilnych, który do cen podchodzi w sposób zwyczajnie uczciwy – proponując nierzadko dobrze wyposażone i przypominające flagowce sprzęty przy okazji lepiej dostępnych dla większości konsumentów kwot. Niemniej, nie jestem zdziwiony tym, że użytkownicy telefonów Xiaomi irytują się na wieść o reklamach, które pojawiają się w interfejsie MIUI.
Zobacz też: MIUI – krótka historia jednej z najlepszych nakładek na Androida
Reklamy w MIUI od Xiaomi – o co tutaj chodzi?
Reklamy w MIUI to żadna nowość i te pojawiały się w telefonach już wcześniej, w przeróżnych obszarach. Użytkownicy zaczęli ostatnio narzekać na to, że treści sponsorowane pojawiają się w ekranie ustawień. Nie są to wyskakujące popupy, czy materiały zasłaniające cały ekran, ale użytkownicy są zgodni: po pierwsze, posiadacz urządzenia powinien mieć od razu wybór, czy chce je oglądać. Dodatkowo, umieszczanie ich w tym miejscu nie powinno mieć miejsca.

Wcześniej podobne treści pojawiały się w menedżerze plików oraz w obszarze ustawień blokady ekranu. Wygląda na to, że ten „problem” dotyczy nie tylko posiadaczy telefonów Xiaomi, ale także osób, które zainstalowały tzw. „custom romy”. Na szczęście, można się ich pozbyć, przechodząc do nieszczęsnych ustawień, wchodząc do ustawień prywatności i w ekranie usług reklamowych wyłączyć spersonalizowane rekomendacje. Nie jest to wielki problem, ale nie zmienia to faktu, że użytkownicy nie są wniebowzięci.
Narzekania nie są bezpodstawne – użytkownicy mają prawo czuć się dziwnie z reklamami w urządzeniach, które zakupili. Jest o tyle dobrze, że Xiaomi nie robi problemów z tym, by je wyłączyć. Najpewniej producent za pomocą takich praktyk próbuje sobie nieco zamortyzować niską cenę wydawanych przez siebie sprzętów na rynku – pytanie tylko, czy jest to zagranie „fair” wobec konsumentów, którzy mogą w takiej sytuacji poczuć się jak klienci „gorszej kategorii”? W Apple’owskim iOS przecież tego nie ma – skoro już jesteśmy złośliwi i wypominamy Xiaomi dziwne inspiracje. :)
Więcej z kategorii Smartfony:
- Honor V40: firma ogłasza pierwszy smartfon po rozwodzie z Huawei
- Po co komu odświeżanie 160 Hz w smartfonie?
- Połączenie telefonu z telewizorem nie jest trudne. Podpowiadamy jak to zrobić
- 2. generacja ultradźwiękowego czytnika linii papilarnych w Galaxy S21
- iPhone 13 będzie różnić się tylko ważnym detalem. Na nowy design jeszcze zaczekamy