Smartfony

Fajne te reklamy w MIUI od Xiaomi. Takie nie za mądre

Jakub Szczęsny
Fajne te reklamy w MIUI od Xiaomi. Takie nie za mądre
49

A wiecie, że spece od marketingu w Xiaomi Polska zdecydowali się adoptować nosacza sundajskiego? Od takiej luźnej dygresji zacznę tekst mówiący o tym, że w MIUI dzieje się ostatnio... cóż, źle. Reklamy w modyfikacji Androida od Xiaomi to żadna nowość, aczkolwiek użytkownicy w dalszym ciągu irytują się, że muszą oglądać treści sponsorowane w ich smartfonach. Na szczęście można je wyłączyć - uff.

MIUI według niektórych użytkowników to jedna z lepszych zarówno pod względem designu jak i wartości dodanej nakładka na Androida. Posiadacze telefonów Xiaomi (a także ci, którzy korzystają z custom rom-ów) doceniają np. obecność motywów, które są w stanie znacząco upiększyć interfejs użytkownika. Natomiast co do telefonów tego producenta... zdania są naprawdę podzielone. Jedni krytykują Chińczyków za potężne inspiracje wprost z Cupertino, inni natomiast uważają, że to jeden z niewielu wytwórców urządzeń mobilnych, który do cen podchodzi w sposób zwyczajnie uczciwy - proponując nierzadko dobrze wyposażone i przypominające flagowce sprzęty przy okazji lepiej dostępnych dla większości konsumentów kwot. Niemniej, nie jestem zdziwiony tym, że użytkownicy telefonów Xiaomi irytują się na wieść o reklamach, które pojawiają się w interfejsie MIUI.

Zobacz też: MIUI – krótka historia jednej z najlepszych nakładek na Androida

Reklamy w MIUI od Xiaomi - o co tutaj chodzi?

Reklamy w MIUI to żadna nowość i te pojawiały się w telefonach już wcześniej, w przeróżnych obszarach. Użytkownicy zaczęli ostatnio narzekać na to, że treści sponsorowane pojawiają się w ekranie ustawień. Nie są to wyskakujące popupy, czy materiały zasłaniające cały ekran, ale użytkownicy są zgodni: po pierwsze, posiadacz urządzenia powinien mieć od razu wybór, czy chce je oglądać. Dodatkowo, umieszczanie ich w tym miejscu nie powinno mieć miejsca.

Wcześniej podobne treści pojawiały się w menedżerze plików oraz w obszarze ustawień blokady ekranu. Wygląda na to, że ten "problem" dotyczy nie tylko posiadaczy telefonów Xiaomi, ale także osób, które zainstalowały tzw. "custom romy". Na szczęście, można się ich pozbyć, przechodząc do nieszczęsnych ustawień, wchodząc do ustawień prywatności i w ekranie usług reklamowych wyłączyć spersonalizowane rekomendacje. Nie jest to wielki problem, ale nie zmienia to faktu, że użytkownicy nie są wniebowzięci.

Narzekania nie są bezpodstawne - użytkownicy mają prawo czuć się dziwnie z reklamami w urządzeniach, które zakupili. Jest o tyle dobrze, że Xiaomi nie robi problemów z tym, by je wyłączyć. Najpewniej producent za pomocą takich praktyk próbuje sobie nieco zamortyzować niską cenę wydawanych przez siebie sprzętów na rynku - pytanie tylko, czy jest to zagranie "fair" wobec konsumentów, którzy mogą w takiej sytuacji poczuć się jak klienci "gorszej kategorii"? W Apple'owskim iOS przecież tego nie ma - skoro już jesteśmy złośliwi i wypominamy Xiaomi dziwne inspiracje. :)

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu