Jeśli smartfon jest "premium" lub zamierza takiego udawać, dostaje szklane plecki. Potem wszyscy narzekają, że łatwo je zbić i ochoczo zbiera odciski palców. A pamiętacie, że kiedyś były na rynku urządzenia ze skórzanym tyłem? Wygląda na to, że niedługo Huawei wypuści właśnie taki sprzęt.
Chińska agencja TENAA przyznała właśnie certyfikację nowemu smartfonowi firmy Huawei, którego nazwa to w tej chwili ARS-TL00 i ARS-AL00 (czarny i biały model). Urządzenie przypomina Honora 8X Max, posiada ekran LCD o przekątnej 7,12 cala oraz rozdzielczości 1080x2244. Jeśli wierzyć zdjęciu, urządzenie będzie posiadało naprawdę małych rozmiarów notcha, kryjącego przedni aparat (8 Mpx) umieszczony centralnie nad ekranem. Podczas gdy Honor 8X Max napędzał Snapdragon 636 z zegarem 1,8 GHz, certyfikowana słuchawka ma otrzymać zegar o częstotliwości 1,95GHz.
Do tego bateria o pojemności 4900 mAh, 4GB pamięci RAM oraz 64/128GB pamięci wewnętrznej. Sprzęt po wyciągnięciu z pudełka ma działać pod kontrolą Androida 8.1 Oreo. Dwa tylne aparaty zostały w nim umieszczone pionowo po lewej stronie (16 Mpx+2 Mpx), w środkowej górnej części tylnej klatki został natomiast zainstalowany czytnik linii papilarnych.
Najciekawsze wydaje się być jednak wygląd plecków urządzenia. Ma to być skórzane wykończenie, w dodatku z przeszyciami - czyli coś, czego na rynku mobile dawno już nie widzieliśmy, a swego czasu cieszyło się dużą popularnością. Sam nigdy nie posiadałem smartfona ze skórzanym lub skóropodobnym materiałem, ale podobał mi się ten trend. Wiadomo, że po jakimś czasie materiał ulegał degradacji i smartfon nie wyglądał już tak dobrze jak na początku, ale wydawało mi się wtedy, że nadaje urządzeniu charakteru premium - no i uchwyt był zdecydowanie pewniejszy niż w dzisiejszych, szklanych, śliskich konstrukcjach, które przy okazji zbierają odciski palców jak szalone. Pamiętacie Samsunga Galaxy Note 3, Galaxy Note 4, Motorolę Moto X, czy LG G4, którego jedna z wersji posiadała piękne, jasne brązowe skórzane wykończenie fajnie kontrastujące z wyglądem sprzętów konkurencji?
Dawny trend na pewno nie powróci, szczególnie że wielu użytkowników ma parcie na bezprzewodowe ładowanie, ale fajnie że będzie na rynku przynajmniej jeden model, który choć w ten sposób postara się odróżnić od konkurencji, która jak nigdy dotąd podrabia iPhona.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
