Felietony

4 dni pracy na jednym ładowaniu. Technologia z samochodów idzie do smartfonów

Krzysztof Rojek
4 dni pracy na jednym ładowaniu. Technologia z samochodów idzie do smartfonów
7

Xiaomi odkryło, jak zmieścić większą pojemność w tej samej baterii. Smartfony będą 2 razy dłużej pracowały na jednym ładowaniu.

W ostatnim czasie wiele słyszy się o tym, że smartfony nie ewoluują, nie są już tak ciekawe i żę nie warto w ogóle zajmować się innowacjami w tym segmencie. I, jak ze wszystkim, prawda leży gdzieś pośrodku. Nie da się zaprzeczyć, że kiedy porównamy budżetowe urządzenia z współczesnymi smartfonami, to różnice czasami są mniejsze, niż byśmy sobie jako klienci tego życzyli. Z drugiej jednak strony, nie da się odmówić, że w pewnych kategoriach progres jest bardzo, bardzo widoczny, nawet, jeżeli są to kategorie nie zawsze promowane przez marketing. Do takich z pewnością należą technologie produkcji ogniw, które muszą obecnie mieć możliwość przyjęcia nawet 300 W mocy ładowania.

Drugą kwestią jest oczywiście czas pracy na jednym ładowaniu i tutaj do tej pory istniała bardzo istotna zależność. Jeżeli chcieliśmy długo działający smartfon, trzeba było zwiększyć fizyczne rozmiary ogniwa, a tym samym - sprawić, że telefon stawał się mniej poręczny i cięższy. Jeżeli jednak Xiaomi zrealizuje swoje plany, smartfony działające po 4 dni bez żadnego problemu mogą stać się faktem.

Xiaomi podwoi pojemność baterii w smartfonie. Bez zwiększania wymiarów

Jeżeli chodzi o pojemność baterii w smartfonie, bardzo często wyrażamy ją w miliamperogodzinach, dzięki czemu wiemy, ze im więcej, tym lepiej. Jednak w przypadku tego tematu musimy użyć nieco innej skali, a mianowicie - Wh/l. Chodzi tu nie tyle o to, ile mocy jest w stanie zgromadzić ogniwo, ale też, na jakiej objętości dana moc jest przechowywana. Jak wynika z danych podanych przez firmę, obecnie w większości pojazdów elektrycznych parametr ten ma wartość 450 Wh/l, podczas gdy chińskiej marce właśnie udało się stworzyć ogniwo o gęstości 1000 Wh/l. Oznacza to, że na takiej samej objętości można przechować dwukrotnie więcej energii.

Jednocześnie, trwają pracę nad zastosowaniem tej technologii w telefonach komórkowych. Firma odniosła już pierwsze sukcesy. Jednym z nich jest Xiaomi 13, który oryginalnie posiada ogniwo 4,500 mAh. Chińskiej korporacji udało się natomiast stworzyć ogniwo o pojemności 6000 mAh, które mieści się dokładnie na tej samej przestrzeni, a dzięki któremu telefon zyskuje dodatkowe 25 proc. pojemności ogniwa, bez zwiększania swoich wymiarów. Oczywiście, póki co mowa o prototypie, a jak wiemy z wielokrotnych przypadków samozapłonów smartfonów, technologie związane z bateriami trzeba na początku solidnie przetestować, zanim wypuści się je masowo na rynek. W tym wypadku powstaje wiele pytań - jak gęstsze ogniwo wpłynie na szybkie ładowanie i czy w trakcie będzie generowało wyższe temperatury. Oczywiście - bateria wciąż musi mieć komórki do przechowywania ładunku, więc pytanie, czy użyte materiały nie spowodują zwiększenia wagi smartfonów.

Na te pytania zapewne otrzymamy odpowiedź w najbliższych latach, gdzie producenci zaczną zapewne kolejny wyścig, tym razem na pojemność ogniw. Co jak co, ale 4 dniowy dzień pracy na jednym ładowaniu byłby całkiem mile widzianą zmianą.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu