Windows

Xbox Elite Series 2 to absolutnie najlepszy pad na rynku - recenzja

Tomasz Popielarczyk
Xbox Elite Series 2 to absolutnie najlepszy pad na rynku - recenzja
Reklama

Microsoft znowu to zrobił - wyprodukował kontroler, który zjada konkurencję na śniadanie. Xbox Elite Wireless Controller Series 2 to najlepszy pad, z jakiego kiedykolwiek przyszło mi korzystać.

Oczywiście wybór pada to kwestia mocno subiektywna. Dla jednych pada Elite będzie z marszu eliminował zamieniony krzyżak z analogiem. Inni nie chcą nawet słyszeć o czymś, co nie ma kształtu kontrolera do PS4. Nie zmienia to jednak faktu, że pady do Xboksa są świetne i mają rzesze fanów. Elite 2 jest natomiast ucieleśnieniem wszystkiego, co w nich najlepsze spotęgowanym o szereg praktycznych funkcji i rozwiązań. A to wszystko wykonane w mistrzowski nie budzący żadnych zastrzeżeń sposób.

Reklama

Pudełko pełne radości

Pierwsza generacja elitarnego kontrolera Microsoftu była sprzedawana w zestawie z etui, wymiennymi analogami, łopatkami etc. Nie inaczej jest w tym przypadku. Microsoft poszedł tutaj jednak o krok dalej.

Przede wszystkim skupmy się na etui. Na pierwszy rzut oka wygląda identycznie - usztywnione, pokryte materiałem, z estetycznie zamaskowanym suwakiem. Wystarczy jednak zerknąć na spód, aby zobaczyć wgłębienie na krótszej krawędzi. Umieszczono tutaj otwór z gumową zaślepką, służący do... ładowania pada.

Wewnątrz pokrowca mamy bowiem ładowarkę z trzypinowym złącze (identyczne umieszczono na spodzie pada). Co więcej, ładowarka nie jest przymocowana na stałe - w miejscu utrzymuje ją magnetyczna płytka. Możemy bez problemu wyjąć ładowarkę z pokrowca i ładować pada na biurku lub w innym miejscu. Elastyczność tego rozwiązania jest fantastyczna.

Do ładowania służy nam kabel USB-A - USB-C w tradycyjnym prążkowanym oplocie. Z początku wydaje się on dość sztywny, ale nie przeszkadza to podczas użytkowania. Kabelek możemy podłączyć do ładowarki w etui lub oczywiście bezpośrednio do pada - w obu przypadkach naładujemy akumulator.

Reklama

Skoro już zajrzeliśmy do etui, przyjrzyjmy się pozostałym elementom.

Najważniejszy jest oczywiście sam pad, który doczekał się całej masy ulepszeń i modyfikacji. O wbudowanej baterii chyba już nie muszę wspominać. Zastosowanie znalazła tutaj też nieco inna konstrukcja - w miejscu, gdzie trzymamy dłonie powierzchnia jest prążkowana zarówno z przodu jak i styłu. Mocno ułatwia to chwyt.

Reklama

Pojawił się też dodatkowy przycisk na samym środku - służy on do przełączania się między trzema profilami ustawień. Każdy oczywiście konfigurujemy sami. Nieco zmieniono też działanie przycisku z logo Xboksa - jest on teraz "klikalny".

Xbox Elite Wireless Controller Series 2, podobnie jak poprzednik, posiada wymienne analogi. Poza standardowymi dwiema gałkami w zestawie znajdziemy jeszcze cztery inne. Dwie różnią się jedynie wielkością "główek" i zastosowaniem nieco innego rodzaju tworzywa. Jedna jest wypukła, a jedna posiada 2,5-krotnie (mniej więcej) wyższą nóżkę od standardowej. Ich zastosowanie może być różnorakie i wiele będzie tutaj na pewno zależało od osobistych preferencji graczy. Ja na przykład uwielbiam używać wypukłego analoga do celowania. Wysoki natomiast fajnie sprawdza się w bijatykach.

W drugiej generacji pada nowością jest możliwość zmniejszania i zwiększania oporu z jakim poruszają się gałki. W tym celu musimy użyć dołączonego do zestawu kluczyka - dla każdego analoga mamy do dyspozycji 3 ustawienia. Najwyższy opór pozwala na największą precyzję, ale też najszybciej męczy palce. Najniższy to natomiast ten standardowy - typowy dla wszystkich padów do Xboksa.

Reklama

Nie można oczywiście pominąć też krzyżaka, który również posiada dwie końcówki. Standardowo mamy do dyspozycji okrągłą, dzięki której łatwiej wciska się dwa kierunki jednocześnie (idealny do bijatyk), ale w etui zamieszczono też tradycyjną. Obie oczywiście metalowe.

Z tyłu pada mamy charakterystyczne dla serii Elite łopatki. Na szczęście tym razem są one dużo mniejsze, więc nie utrudniają wygodnego chwytu pada. Ich rolę możemy skonfigurować w dowolny sposób. Ja uwielbiam w ten sposób przełączać biegi w aucie w grach wyścigowych. Oczywiście łopatki możemy wyjmować, zamieniać miejscami etc. Pełna dowolność. Daje się też wyczuć, że Microsoft zastosował tutaj mocniejsze magnesy - to dobry ruch.

Tuż nad mocowaniami łopatek mamy regulację triggerów. I tutaj znowu usprawnienie - zamiast dwóch trybów mamy trzy. Różnią się one zakresem, w którym pracuje każdy ze spustów. Najmniejszy zakres idealnie sprawdza się w strzelankach, a największy w wyścigach, kiedy potrzebujemy modulować pedałem gazu.

Ergonomia i możliwości

Nie przesadzę chyba szczególnie, pisząc, że Xbox Elite Series 2 wręcz przytłacza oferowanymi możliwościami. A to zaledwie połowa. Dostęp do drugiej otrzymujemy po podłączeniu pada do konsoli (lub komputera z Windows 10). W dedykowanej aplikacji znajdziemy bowiem całą tonę opcji konfiguracyjnych. Możemy na tysiące sposobów zmieniać zachowanie poszczególnych przycisków, czułość analogów, moc wibracji (i to każdego silniczka z osobna) i wiele innych. To prawdziwy raj dla hardkorowych graczy, którzy lubią grzebać w takich ustawieniach i widzą różnicę w grze po przesunięcie suwaka o pół centymetra w prawą lub lewą stronę.

Samo połączenie pada z nowym urządzeniem przebiega identycznie, jak w przypadku każdego innego kontrolera do Xboksa. W przypadku pecetów pad jest rozpoznawany poprawnie przez większość gier. Komunikacja tutaj odbywa się z udziałem Bluetooth, więc oczywiście musimy zadbać o to, by nasz komputer posiadał taki moduł.

Jak się tym gra? Obłędnie. Pad jest zauważalnie cięższy od zwykłych kontrolerów. Mnie to odpowiada - mam wrażenie obcowania z urządzeniem solidnym i wytrzymałym. Jego ergonomia nie budzi najmniejszych zastrzeżeń - to po prostu lepsza wersja tego, co oferował nam pierwszy kontroler Elite.

Niestety nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej o baterii. Z pada korzystam od tygodnia i jeszcze nie udało mi się jej rozładować. A gram po kilka godzin dziennie. Wygląda więc na to, że sprawuje się co najmniej przyzwoicie. W połączeniu z praktycznym mechanizmem ładowania w etui nie powinniśmy już nigdy zobaczyć komunikatu o rozładowującym się kontrolerze.

Cena zwala z nóg, ale warto - jeżeli jesteście hardkorami

Xbox Elite Series 2 to fantastyczny kontroler. Niestety przyjdzie nam za niego słono zapłacić, bo aż 699 złotych. W tej cenie moglibyśmy mieć aż 3-4 zwykłe pady do Xboksa. To dużo.

Dlatego nie jest to na pewno sprzęt dla każdego. Jeżeli dużo gracie i oczekujecie od swojego kontrolera czegoś więcej, Elite 2 spełni Wasze wszelkie oczekiwania. I to niezależnie, czy bawicie się na PC czy na Xboksie. To solidne urządzenie o ogromnych możliwościach personalizacji i konfiguracji. W stosunku do pierwszej generacji ulepszono tutaj praktycznie każdy element, przy czym Microsoft kierował się feedbackiem ze strony graczy oraz fanów. Trudno będzie to komukolwiek przebić.

Plusy:

+ Etui z zestawem akcesoriów

+ Rewelacyjna jakość wykonania i ergonomia

+ Przemyślane udoskonalenia i poprawki względem pierwszej generacji

+ Ogromne możliwości konfiguracji i personalizacji

+ Już tydzień działa bez ładowarki

Minusy:

- Cena dla wielu osób zaporowa, ale można się było tego spodziewać

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama