Samsung

Może to i "odgrzewane kotlety", ale nowe flagowce Samsunga zapewniły wzrost zysków

Maciej Sikorski
Może to i "odgrzewane kotlety", ale nowe flagowce Samsunga zapewniły wzrost zysków
Reklama

Wyniki Samsunga zazwyczaj nie wywołują takich emocji, jak raporty publikowane przez Apple, ale i na nie spogląda technologiczny oraz biznesowy świat. Kilka lat temu dane zawarte w tych raportach robiły na analitykach czy dziennikarzach ogromne wrażenie, koreański gigant poprawiał rezultaty i w każdym kwartale zarabiał wielkie pieniądze. Potem przyszedł ostry spadek formy, ale wyniki z I kwartału 2016 roku pokazują, że sprzedaż znów rośnie. Jaki wpływ miały na to zaprezentowane jakiś czas temu smartfony Galaxy S7 i S7 Edge?

10% to już coś

Na razie nie mówimy o oficjalnych danych - gigant jak zwykle opublikował prognozy. Trzeba jednak mieć na uwadze, że zazwyczaj są one potwierdzane we właściwym dokumencie. Jak zatem przedstawiają się te prognozowane wyniki Samsunga? Przychody wzrosły ponoć o 4%, a zysk operacyjny o 10% do 5,6 mld dolarów. Analitycy spodziewali się gorszego rezultatu, firma pozytywnie zaskoczyła. Nie ma oczywiście mowy o takich skokach, jakie notowano do roku 2014, gdy poprawiano rezultaty o kilkadziesiąt procent, ale z drugiej strony, nie mówimy też o spadkach, które wywołały konsternację i na rynku i w samej firmie. One też sięgały kilkudziesięciu procent.

Reklama

W tych "gorszych" czasach (podkreślam, że wtedy także zarabiano wielkie pieniądze), ratunkiem dla firmy okazał się oddział odpowiedzialny za produkcję podzespołów. Gdy kurczyła się sprzedaż smartfonów, z odsieczą przyszły komponenty. Teraz też nakręcały one sprzedaż? Z medialnych doniesień wynika, że nie - znowu obserwujemy przetasowania: biznes podzespołów zanotował ponoć gorsze wyniki, ale sytuację uratowały smartfony. To pokazuje, jak ważna jest dywersyfikacja źródeł przychodów i zysków. W tym kierunku zmierza Huawei, które nie chce być uzależnione od rynku infrastruktury telekomunikacyjnej, z tym tematem mierzy się Apple, które w oczach wielu osób stało się firmą jednego produktu.

Nie można mieć pewności, że lepsze wyniki Samsunga to zasługa segmentu mobilnego, a zwłaszcza nowych flagowców, ale sporo na to wskazuje. Firma przyspieszyła premierę smartfonów Galaxy S7 i Galaxy S7 Edge, ubiegła konkurencję, dopilnowała, by sprzedaż smartfonów przebiegała sprawniej niż w poprzednim roku. Pisaliśmy, że w przypadku poprzedników pojawił się np. problem z dostępnością modelu Edge. Nie było telefonu, nie było sprzedaży. A to uderzało firmę po kieszeni. Wyciągnięto wnioski z tej lekcji i w USA czy w Europie Zachodniej zanotowano ponoć znacznie lepsze wyniki sprzedaży niż w przypadku "szóstek".

Swoje zrobiły też podobno cięcia na polu marketingu - Samsung spuścił z tonu, a to przyczerniło się do oszczędności.

Jak będą wyglądały wyniki Samsunga w II kwartale?

Skoro zanotowano 10-procentowy wzrost, skoro pod koniec 2015 roku pojawiły się sygnały, że jest lepiej, to wypada zadać pytanie: Samsung wraca na ścieżkę dynamicznego poprawiania wyników? Znowu będą wielkie skoki? Na te ostatnie raczej nie ma co liczyć, bo zwyczajnie nie ma się na czym wybić. Rynek smartfonów nie rośnie już tak szybko, a konkurencja nadal jest tam spora. Udało się obronić przed ekspansją Apple czy Chińczyków, ale to nie oznacza, że Samsung odbierze im teraz pokaźne udziały w rynku.

Zastanawia to, jak nowy flagowiec będzie się sprzedawał w kolejnych miesiącach? Z jego pomocą podobno udało się podkręcić wyniki w pierwszym kwartale, ale to może oznaczać, że zniknie silnik dla drugiego kwartału. A jeżeli w mobile sytuacja się ustabilizuje, segment komponentów nie pomoże, to gdzie należy się spodziewać wzrostów? Oto jest pytanie. Wearable czy Internet rzeczy, w które inwestuje firma, nadal nie przynoszą wielkich pieniędzy, rzeczywistość wirtualna też nie będzie złotym biznesem w bliższej przyszłości. Pozostają chyba dalsze cięcia, podgryzanie konkurencji w mobile i inwestowanie w dział komponentów, by nadal był on atrakcyjny. Z pewnością nie pomogą pomysły typu Smart Windshield.

Warto przypomnieć, że niedawno głośno było o zmianach planowanych w polityce korporacyjnej Samsunga - ponoć gigant chce funkcjonować, jak startup i w dłuższej perspektywie zaowocuje to świeżymi pomysłami. Ciekawe, co z tego wyjdzie?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama