Obserwując ostatnie premiery na rynku smartfonów, trudno oprzeć się wrażeniu, że średnia półka cenowa jeszcze nigdy nie prezentowała się tak przyzwoicie. A na rynek trafiają coraz ciekawsze urządzenia.
Niebanalne średniaki Galaxy J i zaskakujący Galaxy A9 Pro. W średniej półce cenowej wybór jest dziś ogromny
Trudno się dziwić, bo Chińczycy narzucili tutaj własne zasady. Świetne smartfony z serii Honor (ale też wybrane modele sprzedawane pod marką Huawei), a także czające się za rogiem Meizu i Xiaomi wymuszają na liderach rynku nieustanne podnoszenie standardów. Przykład tego mieliśmy nie tak dawno. Recenzowany przeze mnie na łamach Antyweba Galaxy A5 2016 udowodnił, że można mieć w cenie 1,5-1,6 tys. złotych solidny telefon o ogromnych możliwościach. Zresztą tańszy Galaxy A3 prezentuje się na tym polu równie dobrze (a może nawet lepiej, jeśli weźmiemy stosunek ceny do jakości).
O debiutujących smartfonach z serii Galaxy J 2016 wiemy już wszystko. Cala seria składa się z czterech urządzeń: J1, J3, J5 oraz J7. Do Polski najprawdopodobniej trafią trzy pierwsze. Galaxy J7 2016 najwyraźniej byłby zbyt drogi na nasze standardy. P.
Skupmy się jednak na tym, co do Polski na pewno trafi - i to jeszcze w tym miesiącu. Galaxy J5 2016 jest oczywiście zauważalnie słabszy, ale też tańszy. Tutaj zastosowanie znalazł ośmiordzeniowy procesor taktowaniu 1,5 GHz, 2 GB RAM-u i 16 GB pamięci wewnętrznej (+MicroSD). Smartfon posiada też mniejszy wyświetlacz - 5,2-calowy Super AMOLED o rozdzielczości 720 x 1280 pikseli. Co ważne, producent zastosował tutaj takie same aparaty, jak w wyższym modelu. Bateria jest natomiast tylko minimalnie mniej pojemna - 3200 mAh. To wszystko zamknięte w konstrukcji z metalową ramką. Smartfon ma być w Polsce wyceniany na ok. 1100 złotych.
Galaxy J3 2016 ma być bezpośrednim następcą modelu Grand Prime. Tutaj zastosowanie znalazł 5-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości HD i czterordzeniowy procesor 1,5 GHz. Smartfon ma ponadto dysponować 1,5 GB pamięci RAM oraz 8 GB pamięci wewnętrznej. Nie zabraknie też slotu na kartę MicroSD. Z tyłu Galaxy J3 2016 ma posiadać aparat 8 Mpix z przysłoną f/1,9, autofocusem i diodą LED. Z przodu - 5 Mpix (f/2,2). Energię dostarczy bateria 2600 mAh. Cena? Bardzo przystępna, bo 750 złotych.
Galaxy J1 ma być dostępny przede wszystkim u operatorów. To typowy low-end z 4,5-calowym ekranem Super AMOLED o rozdzielczości 480 x 800 px i czterordzeniowym procesorem 1,3 GHz wspieranym przez 1 GB RAM i 8 GB pamięci wewnętrznej (+Micro SD). Za zasilanie ma odpowiadać ogniwo 2050 mAh. Jego cena ma nie przekraczać 700 złotych.
Podstawowym problemem jest tutaj to, że wszystkie nowe smartfony mają pracować pod kontrolą Androida 5.1.1 - trochę wstyd... Widać tutaj jednak też kolejne próby uproszczenia oferty. Zamiast nowych "literek" i skomplikowanych nazw producent stawia na spójne nazewnictwo opatrzone jedynie rokiem premiery. Wydaje się to lepszą, choć z pewnością nie idealną opcją. Z jednej strony w ofercie zapanuje ład, ale z drugiej klienci mogą mylić modele starsze z nowszymi.
Na tym nowości Samsunga dedykowane średniej półce cenowej się nie kończą. Dziś ogłoszono oficjalnie globalną dostępność modelu Galaxy A9 Pro. To phablet z ekranem Super AMOLED o przekątnej 6 cali i rozdzielczości Full HD. Na pokładzie znajdziemy ośmiordzeniowego Snapdragona 652 1,8 GHz z 4 GB RAM-u oraz 32 GB pamięci wewnętrznej. Dodajcie jeszcze aparat 16 Mpix, czytnik linii papilarnych i ogromną baterię 5000 mAh. Ceny oczywiście nie znamy, ale biorąc pod uwagę zastosowany SoC, można celować w segment poniżej 2 tys. złotych. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby Galaxy A9 Pro nigdy do Europy nie trafił. Nie zapominajmy, jaki los spotkał inny, bardzo popularny phablet Samsunga - Note'a 5.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu