Niewiele urządzeń wywołuje równie skrajne emocje co iPhone. Właściwie wszystkie można by je policzyć na palcach jednej ręki. Już teraz jednak pojawiają się pierwsze doniesienia o smartfonie giganta, który miałby nadejść... dopiero za kilka lat.
Najczęściej tuż po premierze (albo nawet zapowiedzi) jednego urządzenia Apple, rozpoczynają się domysły, plotki i doniesienia na temat tego, czym firma będzie nas chciała zaskoczyć za rok. Już chyba wszyscy do tego przywykliśmy, mimo że wiele z tych wiadomości to historie wyssane z palca, niewiele mające wspólnego z rzeczywistością. Tym razem jednak wybiegamy jeszcze bardziej w przyszłość, bo aż o trzy lata do przodu — ale rzekomo już teraz rozpoczęły się prace nad technologią która zostanie zaimplementowana w iPhone, który miałby w 2020 roku trafić na rynek. A przy całym projekcie pomoże Apple samo LG.
iPhone z wyginanym ekranem od LG
Tego jeszcze nawet Apple się nie doczekało — tj. zapowiedzi smartfona, który pojawi się na rynku dopiero za kilka lat. Owszem, Huawei już w 2015 roku snuło wizję supertelefonu który do tego czasu miałby trafić w nasze ręce. Zresztą jak bumerang powraca temat wyginanych ekranów, a Albert w swoim tekście o smartfonie jutra również tej kwestii nie pominął. Nie jest żadną tajemnicą, że producentem ekranów OLED które obecnie znajdują się w dostępnych na rynkach iPhone'ach jest Samsung. Miałoby się to jednak zmienić — według The Bell przygotowanie zginanego ekranu do smartfona Apple który za kilka lat pojawi się na rynku powierzono LG. LG Display przy współpracy z LG Innotek już teraz miałyby rozpocząć pracę nie tylko nad wyginanym ekranem OLED, ale także działającym na podobnych zasadach układem (RFPCB), który znajdzie się w urządzeniu. Przypomnę też, że coraz więcej mówi się o podobnym rozwiązaniu od Samsunga, które miałoby zostać zaimplementowane w przyszłorocznym Samsungu Galaxy X.
Świat technologii nie ma czasu, aby zatrzymać się choć na chwilę
2020 na ten moment wydaje się być datą bardzo odległą, ale pamiętajmy z jakim tempem serwowane nam są kolejne nowości w świecie technologii. Chociaż patrząc na to jakie smartfony dostaliśmy trzy lata temu (z flagowców były to m.in. Samsung Galaxy S5, iPhone 6, LG G3) — to porównując je z dzisiejszymi modelami... nie widać specjalnej rewolucji. Owszem, jest szybciej, jest ładniej, są cieńsze ramki i lepsze ekrany, ale to byłoby na tyle. Myślę że wszyscy miłośnicy technologii wciąż czekają na wielką rewolucję która ma dopiero nadejść. Dla mnie jest to zdecydowanie kwestia dłuższego czasu pracy na baterii oraz bardziej wytrzymałych szkieł, które dadzą radę przetrwać nawet te najbardziej bolesne upadki. Czy potrzebuję wyginanego smartfona? Cóż, bardzo lubiłem erę telefonów z klapką — a poza tym lubię nowinki techniczne, także na wszystkie te urządzenia czekam zaintrygowany. Mam jednak na uwadze, że trzy lata to naprawdę szmat czasu w świecie technologii, dlatego do tematu zginanego iPhone'a podchodzę z dużą rezerwą — do tego momentu jeszcze sporo może się zmienić. Póki co chętnie przekonam się jak w praktyce wypada iPhone X, a dopiero później będę wyglądał tych wyginanych smartfonów, o których coraz więcej się w ostatnich latach tygodniach mówi.
Źródło: The Investor
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu